Van Der Poel tylko na MTB w 2024 roku?

Drukuj
Mathieu Van Der Poel Team Alpecin-Fenix

Według Adrie Van Der Poela, czyli ojca Mathieu, jego syn mógłby całkowicie zrezygnować z sezonu przełajowego i szosowego, aby skupić się na starcie w wyścigu cross country podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.

Bolesny upadek i w konsekwencji wycofanie się z wyścigu XCO podczas Igrzysk w Tokio w 2021 roku to zdecydowanie największa "bruzda" w świetlanej karierze niezwykle utalentowanego Holendra. W końcu nie zrealizował on swojego głównego celu w ubiegłym sezonie - coś, do czego na pewno nie przywykł zarówno on sam jak i rzesza jego fanów. Dodatkowo, bezpośrednią konsekwencją wywrotki był uraz pleców, który skutecznie wyeliminował Mathieu z rywalizacji do końca sezonu szosowego, efektywnie wykluczył go z kampanii przełajowej oraz opóźnił start obecnego sezonu. 

Najwyraźniej jednak pragnienie olimpijskiej glorii i cel w postaci złota w wyścigu cross county na Igrzyskach pozostaje aktualny, a Mathieu i jego sztab wyciągnęli wnioski z ubiegłorocznej porażki. Chociaż żadna oficjalna deklaracja startu w Paryżu jeszcze nie padła z ust Van Der Poela, jego ojciec w udzielonym magazynowi Helden wywiadzie zasugerował, że jego syn mógłby w sezonie olimpijskim zupełnie odpuścić szosę i przełaje na rzecz startów wyłącznie na rowerze z prostą kierownicą.

Według wielu ekspertów, problemy zdrowotne Holendra to nie tylko bezpośredni efekt upadku, ale również, a może nawet w większym stopniu, przemęczenie organizmu spowodowane nadmiernym ekploatowaniem organizmu. W końcu jeżdżąc jesienią i zimą przełaje, a wiosną i latem godząc starty w mtb i na szosie, Mathieu ścigał się na najwyższym poziomie praktycznie przez cały rok. Nie bez znaczenia jest też w tym przypadku ciągłe przesiadanie się z jednego typu roweru na drugi, a w końcu pozycja na rowerze mtb bardzo różni się od tej na rowerze szosowym czy przełajowym. Tak gęsto wypełniony kalendarz musiał też mieć wpływ na możliwość treningu na danym typie roweru. Przypomnijmy, że zaraz przed Olimpiadą, Matheiu startował w Tour de France. Kto wie, czy mimo niesamowitych zdolności panowania nad rowerem, spektakularne OTB w Tokio nie było po części spowodowane brakiem objeżdżenia na rowerze górskim...?

 

 

 

 

Dodatkowym, bardzo istotnym aspektem, o którym wspomniał też Van Der Poel Senior, jest system kwalifikacji do Igrzysk oraz rozstawienia na starcie, które uzależnione są od rankingu UCI. Żeby być w nim wysoko, trzeba startować i punktować praktycznie we wszystkich edycjach Pucharu Świata i najlepiej w kilku innych wyścigach wysokiej rangi. W 2021 roku, kalendarz startowy MDVP w cross country był maksymalnie okrojony - tak, aby zakwalifikować się na IO, ale jednocześnie "zadowolić" właścicieli Alpecin Fenix podczas wiosennych klasyków na szosie czy choćby wspomnianym już wcześniej TdF. Efektem było rozstawienie na starcie z numerem 9, czyli "dopiero" w drugiej linii. Niby nadal nieźle, ale kto kiedykolwiek startowal w wyścigu cross country wie, ile energii kosztuje przebicie się do przodu.

My już ostrzymy sobie w takim razie zęby na rywalizację MVDP podczas wyścigu w Paryżu! Jak myślicie, kto będzie jego najgroźniejszym rywalem? Pidcock, Descalu, a może na scenie mtb pojawi się jakiś nowy talent?

Jednocześnie szkoda nam już też "epickiej" rywalizacji Van Der Poela i Wouta Van Aerta, a teraz również Thomasa Pidcocka w przełajach w sezonie 2023/2024, ale nie można mieć przecież wszystkiego. Miejmy nadzieję, że powalczą tej zimy!