Do tej pory dziesięciu kolarzy dokonało tej sztuki, ale Boonen byłby pierwszym, który uczyniłby to dwukrotnie. Co więcej, jeśli w niedzielę stanie na najwyższym stopniu podium dołączy do Rogera de Vlaemincka, absolutnego rekordzisty, który cztery razy wygrywał Piekło Północy.
Co roku w Wielkanocną niedzielę ponad 200 herosów zmaga się z piekielnymi brukami. W tym roku wszyscy będą chcieli pokonać właśnie Toma Boonena, który prezentuje znakomitą formę, jak ta sprzed siedmiu sezonów, kiedy to w 2005 roku wygrał najpierw De Ronde, potem Paryż-Roubaix, a na koniec sięgnął po tytuł Mistrza Świata. Belg pokazał już, zwłaszcza na Ronde van Vlaanderen i wcześniej Gandawa-Wevelgem, że to on jest numerem jeden na brukach w tym sezonie. Tym bardziej, że podczas RvV odpadł mu, co prawda pechowo, jeden z głównych rywali, Fabian Cancellara (Radioshack Nissan), który złamał obojczyk. Bez Szwajcara najgroźniejszymi przeciwnikami Boonena będą Filippo Pozzato (Farnese Vini-Selle Italia), który tydzień temu pokazał, że potrafi nawiązać walkę z Belgiem, kolarze BMC Racing - Thor Hushovd i Alessandro Ballan, wspierani przez najbardziej doświadczonego kolarza w peletonie P-R, Georga Hincapie, Juan Antonio Flecha (Team Sky), Luca Paolini (Katiusza) czy Stijn Devolder (Vacansoleil DCM).
Co roku w Wielkanocną niedzielę ponad 200 herosów zmaga się z piekielnymi brukami. W tym roku wszyscy będą chcieli pokonać właśnie Toma Boonena, który prezentuje znakomitą formę, jak ta sprzed siedmiu sezonów, kiedy to w 2005 roku wygrał najpierw De Ronde, potem Paryż-Roubaix, a na koniec sięgnął po tytuł Mistrza Świata. Belg pokazał już, zwłaszcza na Ronde van Vlaanderen i wcześniej Gandawa-Wevelgem, że to on jest numerem jeden na brukach w tym sezonie. Tym bardziej, że podczas RvV odpadł mu, co prawda pechowo, jeden z głównych rywali, Fabian Cancellara (Radioshack Nissan), który złamał obojczyk. Bez Szwajcara najgroźniejszymi przeciwnikami Boonena będą Filippo Pozzato (Farnese Vini-Selle Italia), który tydzień temu pokazał, że potrafi nawiązać walkę z Belgiem, kolarze BMC Racing - Thor Hushovd i Alessandro Ballan, wspierani przez najbardziej doświadczonego kolarza w peletonie P-R, Georga Hincapie, Juan Antonio Flecha (Team Sky), Luca Paolini (Katiusza) czy Stijn Devolder (Vacansoleil DCM).
Boonen stoi przed niepowtarzalną szansą odniesienia drugiego podwójnego zwycięstwa na brukach, a w zasadzie potrójnego, jeśli doliczyć do tego rozegrany dwa tygodnie temu wyścig z Gandawy do Wevelgem. Przemawia za nim nie tylko znakomita forma, ale silna i w pełni oddana ekipa, z doświadczonym Sylvainem Chavanelem, Gertem Steegmansem czy Nikim Terpstrą.
Po kontuzji Cancellary, trudno wskazać największego rywala kolarza Omega Pharma-Quick Step. Wydaje się, że spore szanse mają Pozzato czy doświadczony na brukach Hushovd, jednak Paryż-Roubaix jest na tyle nieobliczanym i trudnym wyścigiem, że zwycięzcą - podobnie jak rok temu - może być kolarz niestawiany w gronie faworytów. Na pewno by wygrać faworyci będą musieli być bardzo czujni, bo o błąd, który może okazać się bardzo kosztowny, na Paryż-Roubaix nietrudno.
***
Na Paryż-Roubaix nie ma dobrej pogody. Słońce oznacza tumany kurzu, deszcz niewyobrażalne błoto. Synoptycy jak na razie na niedzielę przewidują zachmurzone niebo, jednak bez deszczu, więc w tym roku kolarze także ścigać się będą w kurzu.
Trasa tegorocznego wyścigu, kończącego się tradycyjnie na torze kolarskim w Roubaix, liczy 257,5km i składa się z 27 odcinków bruku o łącznej długości 51,5km, o zróżnicowanej długości i trudności, liczonych od końca. Bruki Piekła Północy różnią się od tych z Ronde van Vlaanderen - są bardziej nierównomiernie ułożone, większe i bardziej wyboiste - przez to jazda na nich jest zupełnie inna.
Ale dopiero po 90 kilometrach wyścigu rozpocznie się prawdziwe ściganie. Wtedy na kolarzy czeka pierwszy odcinek bruku Troisvilles a Inchy, liczący 2,2km. Pierwszy poważny sprawdzian dla faworytów nastąpi po 142,5 kilometrach jazdy, na odcinku Aulnoy lez Valenciennes - Famars. Pięć gwiazdek na skali trudności i 2,6 kilometra długości może przyczynić się do pierwszej selekcji w peletonie, którą dopełni bodajże najbardziej znany odcinek, Lasek Arenberg. Te 2,4 kilometra bruku było w przeszłości areną dramatów wielu kolarzy, którzy właśnie tam odnosili kontuzje, bądź wskutek defektu przegrywali wyścig - wąska dróżka uniemożliwia szybką wymianę koła i jeśli nie ma się do pomocy kolegów, można pożegnać się z marzeniami o zwycięstwie. Kolarze wjeżdżają na ten odcinek z prędkością dochodzącą do 60km/h i jeśli myśli się o zwycięstwie, trzeba być z przodu.
Po wyjeździe z lasku kolarze mają bardzo mało czasu na przegrupowanie się, bo już 4 kilometry dalej rozpoczyna się kolejny odcinek bruku. Decydujący, z perspektywy historii, jest też odcinek Mons en Pavele na 209km. To właśnie tam w 2010 roku po zwycięstwo zaatakował Cancellara, to tam akcja Stijna Devoldera pozwoliła Boonenowi odnieść zwycięstwo w 2008 roku, a Francesco Moser i Sean Kelly atakowali właśnie tam, gdy wygrywali wyścig w latach 1978, 1979, 1980 oraz 1984, 1986 odpowiednio. Wreszcie, statystycy obliczyli, że zwycięzcy Paryż-Roubaix najczęściej wyjeżdżali z Mons en Pavele w pierwszej trójce.
Potem kolarzy czeka jeszcze 11 odcinków bruku, w tym słynny Carrefour de l'Arbre, a ostatni z nich, już na ulicach Roubaix na kilometr przed metą. Potem już tylko okrążenie na velodromie i finisz, łzy, zmęczenie i radość.
Bruki 110. Paryż - Roubaix
27 | 97.5km | Torisvilles - Inchy | 2.2km | *** |
26 | 104km | Viesly - Quievy | 1.8km | *** |
25 | 106.5km | Quievy - Saint-Python | 3.7km | **** |
24 | 111.5km | Saint-Python | 1.5km | ** |
23 | 119.5km | Vertain - Saint-Martin-sur-Ecaillon | 2.3km | *** |
22 | 126km | Capeille-sur-Ecaillon - Ruesnes | 1.7km | *** |
21 | 142km | Aulnoy-lez-Valenciennes - Famars | 2.6km | ***** |
20 | 145.5km | Famars - Querenaing | 1.2km | ** |
19 | 149km | Querenaing - Maing | 2.5km | *** |
18 | 152km | Maing - Monchaux-sur-Ecaillon | 1.6km | *** |
17 | 163.5km | Haveluy - Wallers | 2.5km | **** |
16 | 172km | Trouee d'Arenberg | 2.4km | ***** |
15 | 178.5km | Millonfosse - Bousignies | 1.4km | *** |
14a | 183km | Brillon - Tilloy-lez-Marchiennes | 1.1km | ** |
14b | 185.5km | Tilloy - Sars-et-Rosieres | 2.4km | *** |
13 | 192km | Beuvry-la-Foret - Orchies | 1.4km | *** |
12 | 197km | Orchies | 1.7km | *** |
11 | 203km | Auchy-lez-Orchies - Bersee | 2.6km | *** |
10 | 208.5km | Mons-en-Pevele | 3km | ***** |
9 | 215km | Merignies - Avelin | 0.7km | ** |
8 | 218km | Pont-Thibaut - Ennevelin | 1.4km | *** |
7a | 223km | Templeuve - L'Epinette | 0.2km | * |
7b | 224km | Templeuve - Moulin de Vertain | 0.5km | ** |
6a | 230.5km | Cysoing - Bourghelles | 1.3km | **** |
6b | 237.5km | Bourghelles - Wannehain | 1.1km | *** |
5 | 237.5km | Camphin-en-Pevele | 1.8km | **** |
4 | 240.5km | Carrefour de l'Arbre | 2.1km | ***** |
3 | 242.5km | Gruson | 1.1km | ** |
2 | 249.5km | Willems - Hem | 1.4km | ** |
1 | 265.5km | Roubaix | 0.3km | * |
Fot.: Sirotti