Gerrans w bezpośrednim pojedynku sprinterskim pokonał na mecie Cancellarę i Nibalego, z którymi wcześniej uciekł na ostatnim podjeździe na trasie, Poggio. Ta trójka zdobyła tam kilkunastosekundową przewagę nad grupą pościgową. Na zjazdach utrzymali prowadzenie, a na ostatnich płaskich kilometrach dzięki pracy Cancellary zdołali doprowadzić do finiszu. Tam jednak Szwajcar nie miał już sił by odeprzeć atak Gerransa, i choć jako pierwszy rozpoczął finisz tuż przed metą, to jednak ostatecznie kolarz GreenEdge mógł cieszyć się ze zwycięstwa, wyprzedzając rywala tuż przed kreską. Trzeci był Nibali, który nie finiszował.
Rozpędzoną grupę pościgową na metę przyprowadził Peter Sagan (Liquigas-Cannondale), tuż za plecami Nibalego. Słowak wyprzedził Johna Dagenkolba (Project 1T4i). Na ostatnim zakręcie w kraksie leżał Tom Boonen (Omega Pharma Quick Step).
Z walki o zwycięstwo już wcześniej odpadł jeden z faworytów, Mark Cavendish (Team Sky). Brytyjczyk nie wytrzymał tempa podjazdu pod Le Manie na 90 kilometrów przed metą i choć wraz z kolegami z zespołu próbował gonić czołową grupę, musiał w końcu zrezygnować z walki o zwycięstwo.
***
Przed startem tegorocznej edycji wyścigu wielu kolarzy otwarcie mówiło o walce o zwycięstwo i przez specjalistów wymieniani byli jako główni pretendenci do wygranej. Wśród największych faworytów stawiani byli Mark Cavendish (Team Sky), Philippe Gilbert (BMC Racing), Vincenzo Nibali i Peter Sagan (Liquigas-Cannondale), Oscar Freire (Katiusza), Matt Goss (GreenEdge), Tom Boonen (Omega Pharma-Quick Step) czy Heinrich Haussler (Garmin-Barracuda).
O 9 rano kolarze wyruszyli na 298-kilometrową trasę z Mediolanu do Sanremo. Początkowo kolarze jechali spokojnie, bez ataków, jednak już po 4 kilometrach Cheng Ji (Project 1t4i) i Vergard Stake Laengen (Team Type 1) odjechali, a wkrótce dołączyła do nich grupka siedmiu kolarzy - Oleg Berdos (UtensilNord), Juan Pablo Suarez (Colombia-Coldeportes), Angelo Pagani (Colnago-CSF), Juan Jose Oroz (Euskaltel), Pierpaolo De Negri (Farnese Vini), Michael Mørkøv (Saxo Bank) i Dmitriy Gruzdev (Astana). Po 15 kilometrach wyścigu ta grupka miała już ponad 7 minut przewagi nad zasadniczą grupą, która zadowolona z takiego obrotu spraw, nie goniła uciekinierów.
Przez kolejnych kilkadziesiąt kilometrów przewaga tej grupki utrzymywała się w granicach 13 minut. Pierwszy bufet na 134 kilometrze mijali 10.30 przed zasadniczą grupą. Przez kolejnych 70 kilometrów przewaga, głównie za sprawą ekipy Team Sky, a także Liquigas-Cannondale i Katiusza, spadała i przed podjazdem pod Le Manie wynosiła już tylko 5 minut. Tam właśnie problemy zaczął mieć Cavendish, który spadał coraz niżej w peletonie i w końcu odpadł od zasadniczej grupy. choć z Brytyjczykiem zostało kilku kolegów, którzy mieli mu pomoc w dołączeniu do peletonu, to jednak wizja zwycięstwa powoli się oddalała. Grupa Cavendisha traciła najpierw 50 sekund, potem półtorej minuty, aż w końcu na 40 kilometrów przed metą Cavendish zrezygnował z gonienia peletonu i podziękował kolegom za pracę.
Na kolarzy czekały jeszcze dwa kluczowe podjazdy - Cipressa i Poggio. Na pierwszym z nich, którego szczyt usytuowany był na 25 km przed metą, zaatakowali Johnny Hoogerland (Vacansoleil DCM) i Patxi Villa (UtensilNord). Niedługo potem zostali jednak doścignięci przez kolarzy Liquigas-Cannondale. Na 22km przed metą w kraksie leżał jeden z faworytów wyścigu, Philippe Gilbert (BMC Racing). Dla Belga oznaczało to koniec marzeń o zwycięstwie, bo uszczuplony już peleton narzucił mocne tempo.
Na zjeździe z Cipressy, gdy doścignięci zostali Hoogerland i Villa, utworzyła się kilkunastoosobowa grupka, w której był m.in Fabian Cancellara (Radioshack Nissan). Peleton jednak po kilku chwilach dogonił uciekinierów i przed podjazdem pod Poggio walka rozpoczęła się od nowa. Czujnie jechał Tom Boonen (Omega Pharma-Quick Step), który szybko przeskoczył na czoło grupy.
Mimo braku Gilberta w peletonie, znów kolarze BMC Racing wyszli na czoło zasadniczej grupy. Tuż przed podjazdem do przodu przesunęli się też kolarze Rabobank. Długi atak na początku podjazdu zapoczątkował Valerio Agnoli (Liquigas-Cannondale), do którego dołączył Angel Madrazo (Movistar), ale obaj zostali doścignięci w końcówce. Dopiero wtedy zaatakował Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale), do którego dołączył Simon Gerrans (GreenEdge) a potem dogonił ich Cancellara.
Za ich plecami pościg prowadzili kolarze Katiuszy, Omega Pharma Quick Step i BMC Racing. Uciekająca trójka na zjazdach zyskała 12 sekund przewagi nad pościgiem, ale na czele ucieczki pracował tylko Cancellara, Gerrans i Nibali czujnie jechali na kole Szwajcara. Ich przewaga nad grupą pościgową była minimalna.
Na ostatnią prostą wychodzili z nieznaczną przewagą. Na około 150 metrów przed metą finisz rozpoczął Cancellara i miał szansę ograć rywali, ale tuż przed metą zza jego pleców wyskoczył Gerrans, wyprzedzając go minimalnie na kresce. Na trzecim miejscu przyjechał nie walczący już Nibali, tuż przed Saganem, który był najszybszy z grupki.
Wyniki:
1 Simon Gerrans (AUS) GreenEdge 6:59:24
2 Fabian Cancellara (SWI) RadioShack-Nissan
3 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas-Cannondale
4 Peter Sagan (SVK) Liquigas-Cannondale
5 John Degenkolb (GER) Project 1t4i
6 Filippo Pozzato (ITA) Farnese Vini - Selle Italia
7 Oscar Freire Gomez (SPA) Katusha Team
8 Alessandro Ballan (ITA) BMC Racing Team
9 Daniel Oss (ITA) Liquigas-Cannondale
10 Daniele Bennati (ITA) Radioshack-Nissan
Fot.: Sirotti
Rozpędzoną grupę pościgową na metę przyprowadził Peter Sagan (Liquigas-Cannondale), tuż za plecami Nibalego. Słowak wyprzedził Johna Dagenkolba (Project 1T4i). Na ostatnim zakręcie w kraksie leżał Tom Boonen (Omega Pharma Quick Step).
Z walki o zwycięstwo już wcześniej odpadł jeden z faworytów, Mark Cavendish (Team Sky). Brytyjczyk nie wytrzymał tempa podjazdu pod Le Manie na 90 kilometrów przed metą i choć wraz z kolegami z zespołu próbował gonić czołową grupę, musiał w końcu zrezygnować z walki o zwycięstwo.
***
Przed startem tegorocznej edycji wyścigu wielu kolarzy otwarcie mówiło o walce o zwycięstwo i przez specjalistów wymieniani byli jako główni pretendenci do wygranej. Wśród największych faworytów stawiani byli Mark Cavendish (Team Sky), Philippe Gilbert (BMC Racing), Vincenzo Nibali i Peter Sagan (Liquigas-Cannondale), Oscar Freire (Katiusza), Matt Goss (GreenEdge), Tom Boonen (Omega Pharma-Quick Step) czy Heinrich Haussler (Garmin-Barracuda).
O 9 rano kolarze wyruszyli na 298-kilometrową trasę z Mediolanu do Sanremo. Początkowo kolarze jechali spokojnie, bez ataków, jednak już po 4 kilometrach Cheng Ji (Project 1t4i) i Vergard Stake Laengen (Team Type 1) odjechali, a wkrótce dołączyła do nich grupka siedmiu kolarzy - Oleg Berdos (UtensilNord), Juan Pablo Suarez (Colombia-Coldeportes), Angelo Pagani (Colnago-CSF), Juan Jose Oroz (Euskaltel), Pierpaolo De Negri (Farnese Vini), Michael Mørkøv (Saxo Bank) i Dmitriy Gruzdev (Astana). Po 15 kilometrach wyścigu ta grupka miała już ponad 7 minut przewagi nad zasadniczą grupą, która zadowolona z takiego obrotu spraw, nie goniła uciekinierów.
Przez kolejnych kilkadziesiąt kilometrów przewaga tej grupki utrzymywała się w granicach 13 minut. Pierwszy bufet na 134 kilometrze mijali 10.30 przed zasadniczą grupą. Przez kolejnych 70 kilometrów przewaga, głównie za sprawą ekipy Team Sky, a także Liquigas-Cannondale i Katiusza, spadała i przed podjazdem pod Le Manie wynosiła już tylko 5 minut. Tam właśnie problemy zaczął mieć Cavendish, który spadał coraz niżej w peletonie i w końcu odpadł od zasadniczej grupy. choć z Brytyjczykiem zostało kilku kolegów, którzy mieli mu pomoc w dołączeniu do peletonu, to jednak wizja zwycięstwa powoli się oddalała. Grupa Cavendisha traciła najpierw 50 sekund, potem półtorej minuty, aż w końcu na 40 kilometrów przed metą Cavendish zrezygnował z gonienia peletonu i podziękował kolegom za pracę.
Na kolarzy czekały jeszcze dwa kluczowe podjazdy - Cipressa i Poggio. Na pierwszym z nich, którego szczyt usytuowany był na 25 km przed metą, zaatakowali Johnny Hoogerland (Vacansoleil DCM) i Patxi Villa (UtensilNord). Niedługo potem zostali jednak doścignięci przez kolarzy Liquigas-Cannondale. Na 22km przed metą w kraksie leżał jeden z faworytów wyścigu, Philippe Gilbert (BMC Racing). Dla Belga oznaczało to koniec marzeń o zwycięstwie, bo uszczuplony już peleton narzucił mocne tempo.
Na zjeździe z Cipressy, gdy doścignięci zostali Hoogerland i Villa, utworzyła się kilkunastoosobowa grupka, w której był m.in Fabian Cancellara (Radioshack Nissan). Peleton jednak po kilku chwilach dogonił uciekinierów i przed podjazdem pod Poggio walka rozpoczęła się od nowa. Czujnie jechał Tom Boonen (Omega Pharma-Quick Step), który szybko przeskoczył na czoło grupy.
Mimo braku Gilberta w peletonie, znów kolarze BMC Racing wyszli na czoło zasadniczej grupy. Tuż przed podjazdem do przodu przesunęli się też kolarze Rabobank. Długi atak na początku podjazdu zapoczątkował Valerio Agnoli (Liquigas-Cannondale), do którego dołączył Angel Madrazo (Movistar), ale obaj zostali doścignięci w końcówce. Dopiero wtedy zaatakował Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale), do którego dołączył Simon Gerrans (GreenEdge) a potem dogonił ich Cancellara.
Za ich plecami pościg prowadzili kolarze Katiuszy, Omega Pharma Quick Step i BMC Racing. Uciekająca trójka na zjazdach zyskała 12 sekund przewagi nad pościgiem, ale na czele ucieczki pracował tylko Cancellara, Gerrans i Nibali czujnie jechali na kole Szwajcara. Ich przewaga nad grupą pościgową była minimalna.
Na ostatnią prostą wychodzili z nieznaczną przewagą. Na około 150 metrów przed metą finisz rozpoczął Cancellara i miał szansę ograć rywali, ale tuż przed metą zza jego pleców wyskoczył Gerrans, wyprzedzając go minimalnie na kresce. Na trzecim miejscu przyjechał nie walczący już Nibali, tuż przed Saganem, który był najszybszy z grupki.
Wyniki:
1 Simon Gerrans (AUS) GreenEdge 6:59:24
2 Fabian Cancellara (SWI) RadioShack-Nissan
3 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas-Cannondale
4 Peter Sagan (SVK) Liquigas-Cannondale
5 John Degenkolb (GER) Project 1t4i
6 Filippo Pozzato (ITA) Farnese Vini - Selle Italia
7 Oscar Freire Gomez (SPA) Katusha Team
8 Alessandro Ballan (ITA) BMC Racing Team
9 Daniel Oss (ITA) Liquigas-Cannondale
10 Daniele Bennati (ITA) Radioshack-Nissan
Fot.: Sirotti