Puchar Świata na biało-czerwono?

Drukuj

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tegoroczna edycja Pucharu Świata XC będzie zdominowana choć po części przez biało-czerwonych. Mamy bowiem szanse na zwycięstwa w aż trzech kategoriach. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tegoroczna edycja Pucharu Świata XC będzie zdominowana choć po części przez biało-czerwonych. Mamy bowiem szanse na zwycięstwa w aż trzech kategoriach. W tegorocznym Pucharze Świata XC, co raczej nie zdarzało się do tej pory, to nasi reprezentanci będą faworytami – przynajmniej w kategorii elity kobiet i w kategoriach młodzieżowców. Mamy bowiem kolarzy, którzy w ubiegłym sezonie stanowili ścisłą czołówkę wyścigów XC na świecie. Nie są to tylko nadzieje, ale poparte dobrymi wynikami oczekiwania, bo w zeszłym sezonie nasi kolarze pokazali, że stać ich na bardzo dużo.

Oczy wszystkich kibiców będą skierowane na pewno na Maję Włoszczowską (CCC Polkowice). Mistrzyni Świata z Mont Sainte Anne będzie w tym sezonie jeździć w tęczowej koszulce, co stworzy dodatkową oczekiwania, jednak wątpliwe, by znajdująca się w dobrej dyspozycji Włoszczowska nie poradziła sobie z presją. Włoszczowska w koszulce Mistrzyni Świata raczej nabrała pewności i w tym sezonie już trzykrotnie odnosiła zwycięstwa, choć w wyścigach mniejszej rangi. W przeszłości udowodniła jednak, że i w Pucharze Świata, w starciu z najgroźniejszymi rywalkami, potrafi wygrywać. Zaliczana w każdym sezonie do faworytek PŚ, tym razem będzie tą, którą trzeba będzie pokonać.


Oprócz Mai Włoszczowskiej w walkę o czołowe lokaty powinna włączyć się także Anna Szafraniec, która wraz z nadejściem sezonu przeniosła się (z powrotem) do ekipy CCC Polkowice pod opiekę Andrzeja Piątka. Szafraniec także dysponuje wysoką formą na początku sezonu, co udowodniła wygrywając Haifa Race i plasując się na trzecim miejscu Trofeo Senini we Włoszech. Pamiętajmy, że w Mont Sainte Anne Anna Szafraniec zajęła siódme miejsce i to nasz kraj jako jedyny miał dwie zawodniczki w pierwszej dziesiątce wyścigu. Daje nam to więc (solidne) podstawy, by sądzić i wierzyć, że w tym sezonie to te dwie zawodniczki CCC Polkowice będą jechały na czele peletonu.


Dobrą formę na początku sezonu pokazała też Magdalena Sadłecka, która w GP Massi zajęła drugie miejsce, tuż za Włoszczowską. Z powodu kontuzji nadal nie ściga się Aleksandra Dawidowicz, która jak na razie wciąż tylko trenuje, ale według wcześniejszych zapowiedzi w maju ma wrócić do ścigania.

Ze względu na rosnącą liczbę zawodników, od tego sezonu UCI postanowiła rozdzielić wyścigi elity i kolarze do lat 23. Co więcej, czołowa 10 mężczyzn i 5 kobiet z poprzedniego sezonu miała prawo wybrać, czy chce dalej ścigać się w kategorii do lat 23, czy „przejść” do elity.

Stawia to w bardzo dobrej sytuacji dwójkę naszych młodzieżowców – Marka Konwę (Milka Trek) i Paulę Gorycką (CCC Polkowice). Oboje bowiem zajmowali czołowe lokaty w ubiegłym sezonie, a kolarze, którzy ich wyprzedzali, zdecydowali się ścigać przez cały sezon w elicie. Konwa, który był drugi, za Henkiem Jaapem Moorlagiem z Holandii, będzie więc teoretycznie najsilniejszym kolarzem do lat 23 w stawce i ma ogromne szanse na wywalczenie Pucharu Świata w tej kategorii. Do Konwy dołączą dwaj kolarze JBG2 Professional MTB Team - Piotr Brzózka, który w MŚ był 13., i Kornel Osicki.


Podobnie z resztą Paula Gorycka, która w ubiegłym sezonie była piąta, ale Julie Bresset (Francja), Annie Last (Wielka Brytania) i Anne Terpstra (Holandia) wybrały kategorię elity, więc Goryckiej przyjdzie rywalizować tylko z jedną zawodniczką sklasyfikowaną wyżej – Barbarą Benko (Węgry), którą z resztą w tym sezonie już pokonała. Gorycka ma spore szanse powtórzyć sukces Aleksandry Dawidowicz sprzed dwóch lat, kiedy to wygrała klasyfikację generalną PŚ do lat 23 (a także Mistrzostwa Świata).


Ciężko będzie natomiast walczyć naszym kolarzom w elicie mężczyzn. Adrian Brzózka i Marek Galiński (JBG2 Professional MTB Team) będą mieli trudne zadanie w starciu ze ścisłą światową czołówką – Absalonem, Schurterem, Hermidą, Sauserem czy Standerem. Każde miejsce w dwudziestce będzie sukcesem naszych kolarzy, choć należy pamiętać, że w ubiegłym sezonie Marek Galiński był 15. w Windham i wciąż potrafi nawiązać walkę z czołówką.

Kolejnym ważnym aspektem zmagań w Pucharze Świata w tym sezonie będzie walka o punkty, potrzebne do kwalifikacji olimpijskich. By mieć pewność, że do Londynu wyślemy po dwóch reprezentantów w każdej z kategorii, trzeba będzie regularnie meldować się na czołowych miejscach, choć przy obecnym składzie i formie nie powinno być z tym problemu, ale każdy punkt trzeba będzie wywalczyć w pocie czoła.

Puchar Świata wystartuje już w sobotę w Pietermaritzburgu w RPA. Po miesiącu przerwy kolarze spotkają się w Dalby Forest w Wielkiej Brytanii (21.05), a tydzień później w Niemieckim Offenburgu (28.05). Po pięciu tygodniach przerwy powrócą do ścigania w Mont Sainte Anne w Kanadzie (02.07), na trasę zeszłorocznych Mistrzostw Świata. Za oceanem pozostaną jeszcze przez tydzień, bowiem 9 lipca rozegrane zostaną zawody w Windham w USA. 13 sierpnia Nove Mesto nad Morave debiutować będzie w kalendarzu PŚ, a tydzień później w Val di Sole. Dopiero pod koniec sierpnia, w szwajcarskim Champery, odbędą się Mistrzostwa Świata, podczas których Maja Włoszczowska będzie bronić tęczowej koszulki.

Fot.: Sirotti