Zapowiadający jeszcze niedawno współpracę w kwestii kontroli dopingowych podczas Tour de France przewodniczący UCI, Pat McQuaid i szef AFLD, Pierre Bordry, nie są już chyba tak zgodni. Bordry zarzucił UCI niezbyt skrupulatne przeprowadzanie testów.
UCI i AFLD zapowiedzieli wzmożone kontrole zarówno w trakcie TdF, jak i jeszcze przed jego rozpoczęciem.
„Kontrolerzy UCI wydają się być mało zdyscyplinowani. Odnoszę wrażenie, że niektórzy kolarze są traktowani mniej lub bardziej pobłażliwie i przepisy dla wszystkich nie są takie same” – powiedział gazecie Het Nieuwsblad Bordry. Podczas tegorocznego Touru testy są przeprowadzane zarówno przez AFLD jak i UCI, jednak Bordry uważa, że UCI nie stara się należycie i wybiórczo przeprowadza testy.
McQuaid odpiera zarzuty Francuza, twierdząc, że kontrolerzy Unii sumiennie wykonują swoje obowiązki – „z całą pewnością zaręczam, że kontrolerzy pracują tak, jak powinni. Wszyscy kolarze są traktowani jednakowo, nie mam mowy o jakimś faworyzowaniu kogoś” – przyznał Irlandczyk.
Jak na razie, mimo różnych poglądów na dotychczasowe badania, obie instytucje wywiązują się ze swoich obowiązków rzetelnie. Do tej pory nie odnotowano żadnych przypadków dopingu.
FOTO: Sirotti
Bordry i McQuaid się poróżnili
Kontrole dopingowe kwestią sporną
Zapowiadający jeszcze niedawno współpracę w kwestii kontroli dopingowych podczas Tour de France przewodniczący UCI, Pat McQuaid i szef AFLD, Pierre Bordry, nie są już chyba tak zgodni. Bordry zarzucił UCI niezbyt skrupulatne przeprowadzanie testów.<br />