Plany Lance’a Armstronga, który zamierza wystartować w styczniowym Tour Down Under mogą zostać pokrzyżowane przez przepisy antydopingowe UCI. Amerykanin może nie być w stanie spełnić wszystkich wymagań dotyczących paszportów biologicznych, które są niezbędne, aby startować w wyścigach serii Pro Tour.
Armstrong, by móc wystartować w Australii, musi być zarejestrowanym w programie antydopingowym UCI przez co najmniej 6 miesięcy przed startem. Były kolarz Discovery Channel zarejestrował się już co prawda w USADA (Agencja Antydopingowa USA), jednak nie jest pewne, czy z odpowiednim wyprzedzeniem zrobił to samo w UCI.
Przewodniczący Międzynarodowej Unii Kolarskiej, Pat McQuaid, przyznał wcześniej, że nie widzi żadnych przeszkód w powrocie Armstronga do peletonu, o ile ten, co zaznaczył, spełni wszystkie warunki dotyczące paszportów biologicznych – „przepisy mówią jasno o półrocznym okresie. Nie wiem, kiedy Armstrong zarejestrował się do programu antydopingowego, jednak pod tym względem UCI nie będzie czyniła żadnych wyjątków.”
Armstrong, który niedawno zapowiedział powrót do kolarstwa w przyszłym sezonie, ścigać się będzie w zespole Astany. Teksańczyk planuje wziąć udział m.in. w Tour Down Under, Giro d’Italia czy Tour de France.
Przepisy antydopingowe skomplikują powrót Armstronga?
Plany Lancea Armstronga, który zamierza wystartować w styczniowym Tour Down Under mogą zostać pokrzyżowane przez przepisy antydopingowe UCI. Amerykanin może nie być w stanie spełnić wszystkich wymagań dotyczących paszportów biologicznych, które są niezbędne, aby startować w wyścigach serii Pro Tour