Maja Włoszczowska po znakomitym wyścigu sięgnęła po srebrny medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Po sezonie pełnym niepewności Polka zdobyła to, na co pracowała i czekała ponad cztery lata.Złoty wygrała znakomicie dziś dysponowana Niemka Sabine Spitz. Po pasjonującej walce o brąz Irina Kalenteva pokonała Catharine Pendrel. Wyścig życia pojechała Ola Dawidowicz, która ukończyła zawody na świetnym, dziesiątym miejscu.
Zawodniczki do pokonania miały 6 rund po 4,3 km, w sumie 25,8km. Trasa w Laoshan to głównie ścieżki ziemne, minimalna ilość trudności technicznych, dość wąska. Pierwsza część rundy to strome podjazdy, końcówka bardziej techniczna i dwa kamieniste zjazdy dołączone po zeszłorocznym rekonesansie na skutek sugestii UCI. Warunki, jak na Pekin zupełnie przyzwoite. Po opadach deszczu ścieżki na Laoshan pozostały stosunkowo twarde, za to powietrze nieco się oczyściło. Było ciepło (25-30 stopni) i stosunkowo sucho (55% wilgotności). Do zawodów stanęło 30 zawodniczek, czyli zdecydowanie mniej niż podczas pucharu świata. Taka jest jednak charakterystyka kolarstwa podczas Igrzysk Olimpijskich. Na starcie znalazły się mimo tego praktycznie wszystkie najlepsze zawodniczki decydujące obecnie o obliczu kobietego mtb.
1 runda
Na początek olimpijskiego wyścigu doszło do niewielkiej kraksy, w której uczestniczyła m.in. Chinka Ying Liu. Z kolei na czele stawki tempo nadawała Amerykanka Georgia Gould, wkrótce zmieniona na prowadzeniu przez Włoszkę Evę Lechner i Margę Fullanę. Z nimi goniły Szwajcarka
Nathalie Schneitter i Niemka Sabine Spitz. W pierwszej połowie rundy na czele pojawiła się Marie Helen Premont. Spitz jechała trzecia a za nią z niewielką stratą kolejną grupę prowadziła Maja Włoszczowska a tuż za nią jechała Ola Dawidowicz. Wkrótce Włoszczowska doskoczyła do ścisłej czołówki i awansowała na czwartą pozycją. Za Polką znajdowały się wtedy Schneitter i Rosjanka Irina Kalenteva. Gunn Rita Dahle już po starcie straciła kontakt z czołówką i, jak się później okazało, do końca go już nie odzyskała – na piątej rundzie obrończyni tytułu zeszła z trasy.
Po dwóch kilometrach Maja przesunęła się na 3 miejsce przed Spitz, ale wkrótce dała się znów wyprzedzić Niemce a o pozycję walczyła z Kalentevą. Zaskakująco wysoko jechała Dawidowicz. Przed metą pierwszej rundy zatakowały Fullana i Spitz, goniły je Premont, Włoszczowska i Kalenteva. Tuż za Rosjanką podążała Dawidowicz. Po sekcji technicznej Maja była trzecia, zaledwie kilka sekund za uciekającą dwójką. Ostatni zjazd dał przewagę Spitz, która na drugą rundę wjechała 22 sek przed grupą z Mają, Kalentevą i Fullaną oraz 34 sek przed Premont i jadącą wyścig życia Dawidowicz.
2 runda
W pierwszej części drugiego okrążenia tempo pogoni nadawała Polka. Na piąte miejsce awansowała Catharine Pendrel, osłabła za to Premont. Do czołówki zaczęła również dołączać Ying Liu, która w niewiarygodnym tempie nadrabiała straty z kraksy po starcie. Tempo nadawane przez Maję zmęczyło Fullanę, która zaczęła tracić cenne sekundy. W połowie drugiej rundy Włoszczowska traciła do cały czas przyspieszającej Spitz 36 sek. Po sześciu kilometrach jazdy na skutek upadku z walki wycofała się Premont, jej los podzieliła również Tereza Hurikova z Czech. Maja została w grupie z Ying i Pendrell, ale w tej fazie wyścigu wydawała się najmocniejsza w swojej części stawki, z której odpadła również Kalenteva.
3 runda
Włoszczowska na trzecie okrążenie wjechała jako druga, wyraźnie nadając tempo grupie pościgowej 57sekund za Spitz. Dalej jechały Pendrel, Ying, Kalenteva a dalej Petra Henzi (+1.18) i Dawidowicz (+1.23).
Fullana i Dahle, zaliczane do grona faworytek kompletnie nie trafiły z formą i już po dwóch okrążeniach miały sporą stratę do prowadzących zawodniczek. Fullana, aktualna mistrzyni świata wkrótce wycofała się z rywalizacji.
Na części technicznej Maja znów nieco straciła, tym razem do Ying, ale wyraźnie nadrabiała na podjazdach. Nadal bardzo dobrze spisywała się Dawidowicz jadąca na 6-7 miejscu razem z doświadczoną Petrą Henzi.
Na półmetku Spitz miała wciąż tylko 52 sekundy przewagi nad Włoszczowską, która zaczęła uciekać Liu, Kalentevej i Pendrel. Ta grupa traciła jednak do Mai ponad 20 sekund. Na szóstym miejscu znakomicie radziła sobie Dawidowicz, którą ścigały Ren Chengyuan i Petra Henzi.
4 runda
Spitz kontrolowała przebieg wydarzeń, utrzymując cały czas niespełna minutę przewagi nad Polką. Dla nas najważniejsze było jednak to, że Włoszczowska powiększała przewagę nad goniącą grupą. Wysoka temperatura zaczęła się dawać zawodniczkom we znaki, tempo powoli spadało, ale różnice między kolejnymi kolarkami cały czas się utrzymywały. W drugiej części rundy Maja straciła nieco czasu do Spitz, ale równocześnie jej rywalki traciły do Polki. Włoszczowską próbowały gonić Pendrel i Kalenteva. Jadąca na szóstej pozycji Ola Dawidowicz na ostatnim zjeździe czwartej rundy zaliczyła przykry upadek i straciła dwie pozycje, spadając za Henzi i zmęczoną Ying.
5 runda
Wyścig wydawał się już ułożony. Spitz nadal znakomicie jadąca pod górę, jeszcze lepiej radziła sobie na zjazdach. Maja jakby pewniej w dół i nadal niezwykle skutecznie na podjazdach jechała cały czas minutę za Niemką. Co więcej, Polka powiększała przewagę nad walczącymi o trzecie miejsce Pendrel i Kalenteva. Powoli zaczęliśmy wierzyć, że to jest właśnie TEN DZIEŃ. Po upadku z powrotem dobre tempo rozkręciła Dawidowicz. Chinka Ying, która po upadku na starcie następnie bardzo mocno goniła zaczęła odczuwać trudy rywalizacji i młoda Polka zaczęła ją doganiać by przed końcem okrążenia wyprzedzić.
Runda finałowa
Wjeżdżając na ostatnie okrążenie Spitz była już wyraźnie zmęczona, ale nadal utrzymywała bezpieczną przewagę nad Włoszczowską, która na ostatnie 4,5km trasy wjechała 55 sekund za Niemką. Dokładnie tyle samo za Polką jechała Pendrel, która jednak nadal walczyła z Kalentevą.
Ostatnie kilometry Spitz pokonywała nadal mocno, ale już nieco ostrożniej. Maja nawet zmniejszyła stratę do 45 sekund, ale nie miało to już szczególnego znaczenia. Szanse na dogonienie Spitz były minimalne, Polka więc pilnowała swojego srebrnego medalu, który miała na wyciągnięcie ręki. Sytuacja nieco się zmieniła, gdy solidnie zmęczona Spitz na jednym z ostatnich zjazdów miała problemy. Nie wystarczyło to jednak, by Włoszczowska dogoniła Niemkę. Po ataku na ostatnich kilkuset metrach po brąz sięgnęła Kalenteva, o zaledwie pięć sekund wyprzedzając Pendrel. W końcówce zmęczona i poobijana Dawidowicz osłabła, ale utrzymała znakomite miejsce w pierwszej dziesiątce.
Sabine Spitz przez metę przeszła z niemiecką flagą i z rowerem trzymanym w górze. Maja z rękami w geście triumfu, po prawdopodobnie wyścigu życia zajęła drugie miejsce.
1 Sabine Spitz (Germany) 1.45.11
2 Maja Wloszczowska (Poland) 0.41
3 Irina Kalentyeva (Russia) 1.17
4 Catharine Pendrel (Canada) 1.26
5 Chengyuan Ren (China) 2.29
6 Petra Henzi (Switzerland) 3.30
7 Mary Mcconneloug (United States) 5.23
8 Georgia Gould (United States) 5.40
9 Rosara Joseph (New Zealand) 5.56
10 Aleksandra Dawidowicz (Poland) 6.10
11 Elisabeth Osl (Austria) 6.28
12 Ying Liu (China) 6.50
13 Lene Byberg (Norway) 8.08
14 Elsbeth Van Rooy (Netherlands) 8.19
15 Nathalie Schneitter (Switzerland) 8.31
16 Eva Lechner (Italy) 13.11
17 Laurence Leboucher (France) 15.44
18 Adelheid Morath (Germany) 17.14
+1okr
19 Jaqueline Mourao (Brazil)
20 Rie Katayama (Japan)
+2okr
22 Yolande Speedy (South Africa)
23 Vera Andreeva (Russia)
24 Janka Stevkova (Slovakia)
25 Francisca Campos (Chile)
26 Dellys Starr (Australia)
Gunn-Rita Dahle Flesjaa (Norway)
DNF Margarita Fullana (Spain)
DNF Marie-Helene Premont (Canada)
DNF Tereza Hurikova (Czech Republic)
FOTO: arch. bikeWorld.pl
TO JEST TEN DZIEŃ
MAJA SREBRNA W PEKINIE!!!
Maja Włoszczowska po znakomitym wyścigu sięgnęła po srebrny medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Po sezonie pełnym niepewności Polka zdobyła to, na co pracowała i czekała ponad cztery lata.