Tour po dniu 12.

Drukuj

Niestety, po raz kolejny na Tourze tematem numer jeden był doping. W tym roku organizatorzy zapowiadali, że będzie czysto, że wydarzenia z poprzedniego roku nie będą miały miejsca. Tymczasem na Wielkiej Pętli mamy kolejny skandal dopingowy i to z udziałem kolarza wymienianego wcześniej jako faworyt do zwycięstwa

Niestety, po raz kolejny na Tourze tematem numer jeden był doping. W tym roku organizatorzy zapowiadali, że będzie czysto, że wydarzenia z poprzedniego roku nie będą miały miejsca. Tymczasem na Wielkiej Pętli mamy kolejny skandal dopingowy i to z udziałem kolarza wymienianego wcześniej jako faworyt do zwycięstwa.

Riccardo Ricco, jeszcze niedawno przez kibiców uwielbiany, dziś został przez nich wygwizdany. W pokoju Włocha znaelziono między innymi fiolki z EPO oraz CERA (sprzedawanego pod nazwą Micera) środkiem o zbliżonym działaniu do EPO. Nietrudno się domyśleć, że jego zachowanie spotkało się z ostrą krytyką w peletonie.

"To niesamowite, jak głupim można być!" - ostro skrytykował Ricco David Millar. "To świadczy o braku nie tylko odpowiedzialności, ale i troski o nasz sport" - dodał Szkot, który sam wcześniej przyznał się do stosowania EPO, jednak po odbyciu 2 letniej kary, stał się zagorzałym przeciwnikiem dopingu w kolarstwie.

"To naprawdę smutne. Tacy kolarze, jego pokroju, w dodatku młodzi, powinni być wzrorem dla innych, symbolem czystego kolarstwa. Tymczasem takie zachowanie stawia w złym świetle zarówno Tour, jak i całe kolarstwo" - powiedział Rolf Aldag, dyrektor sportowy Team Columbia.


Z czysto sportowych wiadomości tego dnia warto odnotować trzecie zwycięstwo Marka Cavendisha w tej edycji wyścigu. Młody Brytyjczyk, dzięki ogromnemu wsparciu swojej drużyny, wyrasta na gwiazdę sprintu, niczym kiedyś Erik Zabel, 6-krotny zdobywca zielonej koszulki najlepszego sprintera. "To zwycięstwo było z pewnością najtrudniejsze" - powiedział kolarz Team Columbia - "moje nogi są już trochę zmęczone, ale nadal potrafię udowodnić, że jestem najszybszy w peletonie. Sczególne podziękowania należą się moim kolegom z drużyny, którzy wykonują naprawdę kawał dobrej roboty na ostatnich kilometrach. Tour w drugim i trzecim tygodniu jest bardzo ciężki, ale mam nadzieję, że uda mi się dotrwać do Paryża, a po drodze wygrać jeszcze jakiś etap i powalczyć o zieloną koszulkę" - powiedział "Cav", który obecnie zajmuje w tej klasyfikacji piąte miejsce.

Kolejny już dzień w koszulce lidera przejechał Cadel Evans (Silence-Lotto). Mimo teoretycznie płaskich kolejnych etapów, Australijczyk podkreśla, że nadal musi być czujny, jeśli nie chce stracić maillot jaune."Bycie liderem to ciężka sprawa. Musisz cały czas byc z przodu, mocno pracować, żeby nie brać udziału w kraksach. Przez najbliższe dni moim zadaniem jest unikanie kłopotów, a moi koledzy mają mi w tym pomóc" - powiedział Australijczyk. Dodał, że cieszy się z każdej żółtej koszulki, jaką dostaje na podium, lecz nie zamierza trzymać ich na pamiątkę - "wystarczy mi fakt bycia liderem. Wszystkie moje koszulki z Touru przeznaczę na cele charytatywne. Jeśli mogę pomóc komuś, kto miał mniej szczęścia ode mnie, to czemu miałbym tego nie robić" -stwierdził Evans. Trzeba przyznać, że jest to postawa godna lidera Wielkiej Pętli.

Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 11. etapie:
Klasyfikacja generalna - Cadel Evans (Silence-Lotto)
Klasyfikacja punktowa - Oscar Freire (Rabobank)
Klasyfikacja górska - Sebastian Lang (Gerolsteiner)
Klasyfikacja młodzieżowa - Vincenzo Nibali (Liquigas)

Z wyścigu wycofali się:
Leonardo Piepoli
Josep Jufre Pou
Jesús Del Nero
David De La Fuente Rasilla
Juan Jose Cobo Acebo
Rubens Bertogliati
Riccardo Ricco (wszyscy Saunier Duval - Scott )
Baden Cooke (Barloworld )

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj