Klasyfikacja generalna
O kandydatach na lidera pisaliśmy już w szerszej zapowiedzi wyścigu. Tym razem czas przyjrzeć się zawodnikom, którzy startują w mniej eksponowanych drużynach lub nawet ich numer nie jest zakończony jedynką (co symbolizuje kapitana ekipy). Zaczynając przegląd drużyn w porządku alfabetycznym, trzeba zwrócić uwagę na dwóch zawodników Ag2r:
Cyrila Dessela
oraz Tadeja Vajlaveca. Pierwszy z nich, choć można go już uznać za weterana, ciągle potrafi dobrze jeździć po górach, co udowodnił podczas tegorocznego Dauphine Libere, wygrywając jeden z etapów. Nie jest to może zawodnik na pierwszą dziesiątkę klasyfikacji generalnej, ale z pewnością jest w stanie walczyć o tytuł najlepszego Francuza. Z kolei Vajlavec będzie próbował po raz kolejny udowodnić, że jest nie tylko dobrym zawodnikiem, ale może udźwignąć rolę lidera drużyny. W ekipie Agrutubel startującej z dziką kartą, kolejna postać do walki o miano najlepszego z gospodarzy.Chistophe Morreau
ma bujną przeszłość i wiele dobrych rezultatów na koncie. Przez chwilę był nawet przymierzany do kandydatury na zwycięzcę całego wyścigu, ale ekipa Festiny załamała jego karierę. Od tego czasu bywa w pierwszej dziesiątce, choć raczej nie sprawdza się jako lider ekipy na 3-tygodniowy wyścig. W kolejnej ekipie z dziką kartą, Barloword brylować będzie dwóch Kolumbijczyków: zeszłoroczna rewelacja, król górMauricio Soler
oraz uznany wspinacz, doświadczony Felix Cardenas. Obaj świetni na podjazdach, nie potrafią jednak jeździć na czas. Miejsce w pierwszej dziesiątce będzie dla każdego z nich wielkim sukcesem. W drużynie Caisse d’Epargne obok faworyta numer jeden, czyli Alejandro Valverde trzeba powiedzieć o jego super pomocnikach, z których każdy mógłby spokojnie myśleć o liderowaniu mniejszej drużynie. Luis Leon Sanchez,Dawid Arroyo
, zwycięzca z 2006r Oskar Pereiro czy Ivan Gutierez mogą, równocześnie wspomagając Valverde myśleć o miejscu w top10 a przy innym niż zaplanowany przebiegu wydarzeń mogą go godnie zastąpić!Z kolei ekipa Columbia, czyli jeszcze niedawno High Road nie ma wyraźnie zaakcentowanego lidera, choć naturalnym kandydatem na to stanowisko jest prezentujący bardzo dobrą dyspozycję
Kim Kirchen
. Czy jednak Luksemburczyk będzie w stanie powalczyć o coś więcej niż pierwsza dziesiątka, trudno w tej chwili powiedzieć. Podobnie wygląda sytuacja w ekipie CSC, gdzie teoretycznie nominalnym liderem będzie Carlos Sastre, natomiastFrank i Andy Schleck
mogą być zawodnikami, którzy sprawią niespodziankę. Andy udowodnił już podczas zeszłorocznego Giro, że jest wielkim talentem, Frank z kolei pokazywał się podczas pojedynczych etapów oraz klasyków. Jeśli któryś z zawodników w peletonie może sprawić wielką niespodziankę, to prawdopodobnie będzie to jeden z luksemburskich braci. Dla odmiany ekipa Euskaltel – Euskadi ma w składzie kolarza, który od lat jest solidnym, choć być może niezbyt błyskotliwym bywalcem ścisłej czołówki.Haimar Zubeldia
był już w tourze piąty, i tak naprawdę trudno stwierdzić, na co tym razem go stać. Jeśli będzie wysoko, nie będzie to niespodzianka, podobnie jak fakt, że w ogóle w wyścigu nie zaistnieje. Podobną rolę pełni w ekipieFDJ Sandy Casar
, który z Desselem i Moresu walczyć będzie o pozycję najlepszego Francuza. Z kolei z wielką uwagą przyglądać się będziemy postaciRomana Kreuzigera
. Choć w ekipie Liquigas rolę lidera czy też kapitana pełnić będzie zapewne doświadczony Manuel Beltran, to właśnie młody Czech, zwycięzca Tour de Suisse będzie miał we Francji sporo do udowodnienia. Mała ilość kilometrów jazdy na czas może być jednak dla niego sporą przeszkodą. Ciekawą postacią jest równieżStijn Devolder
, który zaskakująco dobrze radzi sobie w górach i podczas czasówek. Zawodnik ten, szczególnie w pierwszej fazie wyścigu może zaskoczyć rywali, którzy nie są przyzwyczajeni do oglądania koszulek Quick Stepu na górskich odcinkach. Wielką niewiadomą jest równieżRicardo Ricco
(Saunier Duval). Włoch mający ambiwalentny stosunek do kolegów z peletonu, słynący ze swojej arogancji, może zarówno być gwiazdą wyścigu, ale równie dobrze ma wszystkie predyspozycje do tego, by we Francji polec jak wielu jego rodaków.Zwycięstwa etapowe
Obok zawodników, którzy będą walczyli w górach czy też podczas etapów jazdy na czas o jak najlepsze miejsce w klasyfikacji generalnej, zwrócić trzeba uwagę na kolarzy, którzy po części tworzą klimat i historię każdego kolejnego Tour de France. Przemierzający setki kilometrów w ucieczkach, cierpiący na podjazdach, walczący na premiach. Zazwyczaj Francuzi, Belgowie czy Holendrzy z mniej znanych ekip z dziką kartą, drużyn jadących wyścig bez wyraźnego lidera. Z drugiej strony w grupie tej znajdziemy specjalistów tego typu akcji, zatrudnianych po to, by non stop pokazywali się kamerom telewizyjnym.
Thomas Voeckler
i Jeorme Pineau (Bouguyes Telecom), Nicolas Vogondy (Agritubel),Silvain Chavanell i Dawid Moncutie
(Cofidis) to nadzieje Franuzów na zwycięstwa etapowe. Szczególnie 14 lipca z metą na Hautacam, tym bardziej, że każdy z nich potrafi dobrze jeździć w górach. Do tej grupy dołączyć można Fabiana Wegemanna (Gerolsteiner), Juana Antonio Flechę (Rabobank),Philipe Gilberta
czy Dimitryina Fofonowa (C.A.) oraz Magnusa Bagstedta (Garmin Chiplote). Bez nich wyścig byłby bezbarwny i nudny a tak, nawet z pozoru nieciekawe etapy „transferowe” zyskują dodatkowy sens.Walka o zieloną koszulkę
Nieobecność Toma Boonena i Alessandro Petacchiego z jednej strony osłabia grupę sprinterów, z drugiej czyni ją bardziej interesującą nie wyznaczając wyraźnego faworyta. Być może o zieloną koszulkę dzięki temu walczyć będzie weteran
Erik Zabel
(Milram), którego głównymi rywalami będąThor Hushovd
(Credit Agricole) iRobbie McEwen
– jedyny zawodnik Silene Lotto zwolniony z obowiązku pomocy Evansowi. W Quick Stepie rolę sprintera powierzono zapewne Gertowi Steegmansowi, pomocnikowi Boonena. Na etap lub dwa ochotę ma również Oskar Freire (Rabobank), zawodnik sprytny, skuteczny i nadzwyczaj regularny. Hienich Haussler i Robert Forster z Georlsteiner to solidni uczestnicy sprintów, często widoczni w pierwszej piątce, podobnie jak zeszłoroczna rewelacja, FrancuzFeillu
(Agritubel), mający do pomocy lub w zastępstwie doświadczonego Sebasteina Hinault. Ostatniego słowa nie powiedział jeszcze kolejny weteran, Stuart O’Grady. Ciekawie zapowiada się również współpraca dwóch zawodników z grupy Barloword: Roberta Huntera i Badena Cooke’a. Eksplozję formy zapowiadaGerald Ciolek
, który wraz z Markiem Cavendischem (obaj Columbia) może stworzyć najbardziej groźny na finiszach duet.Prywatne typy
Każdy z kibiców i dziennikarzy ma swoje własne przewidywania i oczekiwania w stosunku do zawodników. Do zwycięstwa w wyścigu trudno typować kogoś innego niż Valverde, Cunego czy Ewans a do walki o zieloną koszulkę Thor Hushovd czy Robbbie McEwen. Zabawa zaczyna się dopiero wtedy, gdy próbujemy „ustrzelić” zawodnika, który będzie rewelacją wyścigu. Osobiście po cichu stawiam na któregoś z kolarzy Rabobanku: