Spis treści:
Trasa tegorocznego Giro d’Italia od startu w Apeldoorn do mety w Turynie gwarantuje emocje i walkę o niemal każdą sekundę w pogoni za maglia rosa. Etapy płaskie na przemian z pagórkowatymi w pierwszym tygodniu wyścigu, coraz wyższe góry w drugim i wreszcie najtrudniejsze górskie przełęcze w trzecim tygodniu ścigania, a wszystko to przeplatane czasówkami. Takie połączenie zapewni odpowiednie dawkowanie emocji, a ozdobą wyścigu będą pojedynki w wysokich górach, na takich podjazdach jak Passo Pordoi, Passo Giau, Colle dell’Agnello (Cima Coppi), Risoul, Col de la Bonette czy Colle Della Lombarda. Wiele trudnych podjazdów usytuowanych jest w środkowej części etapu, toteż umiejętności zjazdowe będą równie ważne, co forma na podjazdach.
Holenderski start
Już w piątek kolarze staną na starcie w Holandii, skąd wyruszą na południe Półwyspu Apenińskiego, by stamtąd każdego dnia kierować się w stronę gór i właśnie tam rozegrać walkę o zwycięstwo w wyścigu. W drodze na północ kilka etapów także będzie miało istotny wpływ na losy klasyfikacji generalnej. Oznacza to, że walka o maglia rosa rozpocznie się jeszcze w pierwszym tygodniu wyścigu i trwać będzie przez kilkanaście kolejnych dni, zapewniając kibicom niezapomniane emocje, których z resztą w Giro nigdy nie brakowało.
Pierwsze starcie faworytów nastąpi już na samym początku rywalizacji, na czasówce w Apeldoorn. Płaska jak stół, niespełna 10-kilometrowa trasa, nie sprawi, że różnice w czołówce będą duże, ale da pewien obraz formy faworytów, a im samym przede wszystkim doda pewności siebie, lub sprawi, że od startu będą musieli gonić rywali. Dlatego też każdy z nich będzie chciał wypaść jak najlepiej, ale to nie oni będą w głównych rolach, tylko specjaliści od tego typu prób, którzy będą mieli jedyną okazję, by walczyć o przewodnictwo w klasyfikacji generalnej. Będzie to więc także prestiżowa walka o maglia rosa.
Sprinterski transfer i początek
Prestiżowe pojedynki stoczą także sprinterzy na kolejnych dwóch etapach wyścigu – na płaskich odcinkach z Arnhem do Nijmegen i w odwrotną stronę. Najszybsi kolarze z peletonu będą mieli pierwszą okazję do zaprezentowania swojej siły i zdobycia ważnych punktów w klasyfikacji sprinterskiej. Czwarty dzień wyścigu będzie przeznaczony na transfer kolarzy z Holandii na południe Włoch, do Kalabrii, skąd rozpoczną marsz w górę. I w góry. Na początek jednak lekko pofałdowany etap z Catanzaro do Praia a Mare, na którym szansę dostaną harcownicy, a tym na Giro nigdy nie brakowało energii i chęci, zwłaszcza na początku wyścigu. Apetyt na zwycięstwo mogą mieć też sprinterzy, ale kilka pagórków w końcówce może pokrzyżować im plany. Podobnie jak na etapie 5., z Praia a Mare do Benevento.
Faworyci na czoło grupy, czyli pierwsze góry
Już na 6. etapie wyścigu kolarze wjadą w góry i finiszować będą na Bocca Della Selva po niespełna 18 kilometrach wspinaczki. To pierwsze starcie faworytów będzie odpowiedzią na to, kto może poważnie myśleć o zwycięstwie w wyścigu. Kolejne dwa dni w pagórkowatym terenie dadzą znów szanse harcownikom, a faworyci – choć nie będą mogli się odprężyć – będą zbierać siły na 9. etap – czasówkę. 40-kilometrowa jazda na czas może wprowadzić duże zmiany w czołówce klasyfikacji generalnej. Mocno pagórkowaty teren, z jednym, czterokilometrowym podjazdem w drugiej części to bardzo trudna próba i góralom słabiej jeżdżącym na czas może sprawić nieco kłopotu. Później kolarze będą mieli drugi dzień odpoczynku, po którym powoli wjeżdżać będą w wysokie góry.
Na początek jednak teren będzie wciąż mocno pofałdowany, lecz końcówka etapu do Sestoli typowo górska, ze wspinaczkami na premie górskie 1. i 3. kategorii. 11. etap, z Modeny do Asolo, powinien zakończyć się walką z peletonu, choć mogą go uszczuplić niewielkie hopki na ostatnich dwudziestu kilometrach. Jeśli nie uda im się w Asolo, to na pewno sprinterzy będą walczyć na mecie w Bibione, po 182 idealnie płaskich kilometrach ścigania. Ale ci, którzy walczyli na finiszu, na pewno będą mieli ciężki dzień na 13. etapie, z Palmanovy do Cividale del Friuli – gdy po drodze będą pokonywać cztery górskie premie, w tym ostatnią na 14 kilometrów przed metą. To będzie dobra okazja dla górali, którzy potrafią też dobrze zjeżdżać.
Legendarne góry i górska czasówka
Jeden z trzech najtrudniejszych etapów zakończy drugi tydzień ścigania w tegorocznym Giro d’Italia. 210-kilometrowa trasa z Alpago do Corvary prowadzi między innymi przez Passo Pordoi, Passo Giau, czy Passo Valparola, z którego do mety pozostanie 15 kilometrów zjazdów i kolejnych 5 kilometrów wspinaczki. Prawdziwy test nastąpi kolejnego dnia, gdy kolarze walczyć będą na górskiej czasówce – prowadzącej cały czas pod górę 11-kilometrowej wspinaczce na Alpe di Siusi.
Po dniu przerwy, trzecim i ostatnim w tegorocznym wyścigu, faworyci będą musieli od razu ruszyć do walki – etap z Bressanone do Andalo jest krótki, 132-kilometrowy, ale treściwy, bo kolarzy czeka aż 30 kilometrów wspinaczki, z których ostatnie prowadzą na metę, usytuowaną na szczycie premii górskiej 3. kategorii. 17. etap to kolejna odsłona walki najszybszych kolarzy w peletonie, którzy być może następnego dnia także dostaną szansę – na 18. etapie, z Muggio w Szwajcarii do Pinerolo, jest tylko jedna premia górska, ale za to tuż przed metą. Może być ona przeszkodą dla sprinterów albo dobrym miejscem do ataku dla harcowników. Faworyci, z kolei, będą raczej oszczędzać siły na dwa kolejne dni wyścigu – najcięższe w tegorocznym Giro d’Italia. Niemalże tuż po starcie 19. etapu z Pinerolo kolarze rozpoczną spokojną, ale bardzo długą wspinaczkę na Colle dell’Agnello, najwyższy szczyt tegorocznego wyścigu. Tam przekroczą włosko-francuską granicę i po długim zjeździe rozpoczną wspinaczkę na Risoul, gdzie będzie meta etapu. Podjazd ten będzie przedostatnią szansą, by zmienić cokolwiek w układzie klasyfikacji generalnej, a komu się nie uda, będzie miał jeszcze tylko jedną okazję, choć będzie to morderczy wysiłek. Na zaledwie 134 kilometrach kolarze pokonają 64 kilometry podjazdów, wspinając się 4100 metrów w pionie. Następujące od razu po sobie Col de Vars, Col de la Bonette i Colle della Lombarda nie dadzą ani chwili wytchnienia, a krótka wspinaczka do Sanktuarium Świętej Anny w Vinadio będzie jedynie dopełnieniem trudów etapu. Po niej już tylko walka sprinterów na mecie w Turynie, gdzie 29 maja zakończy się 99. Giro d’Italia.
Trasa włoskiego wyścigu gwarantuje codzienne emocje, a kolarze z pewnością postarają się, by tych emocji kibicom nie zabrakło. Pozostaje mieć również nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje planów organizatorom wyścigu, a przede wszystkim kolarzom, którzy do Włoch przyjadą walczyć o triumf w klasyfikacji generalnej, a o podium zadecydują umiejętności i forma, a nie pogoda. W tym sezonie już wielokrotnie wyścigi były odwoływane lub trasa była zmieniana ze względu na warunki pogodowe, zagrażające zdrowiu kolarzy. Choć zdrowie kolarzy jest bezsprzecznie na pierwszym miejscu, to jednak taki scenariusz miałby spory wpływ na losy generalki, tym bardziej, że najważniejsze rozstrzygnięcia zapadną w wysokich górach – przykładem jest choćby zwycięstwo Vincenzo Nibalego w 2013 roku, który swój triumf wywalczył w mrozie i śniegu, pieczętując swoje zwycięstwo na Tre Cime di Lavaredo. Już wcześniej w tym sezonie Włoch zapowiadał, że być może będzie musiał zmienić swój kalendarz startów z powodu ryzyka odwoływania górskich etapów Giro d’Italia. Tak się jednak nie stało i Nibali stawi się na starcie w Apeldoorn, ale do końca nie będzie miał pewności, że wyścig w górach rozegra się zgodnie z planem.
Trasa 99 Giro d’Italia (06-29.05.2016; Włochy):
- 06.05.2016 – Etap 1.: Apeldoorn – Apeldoorn (ITT), 9.8 km ***
- 07.05.2016 – Etap 2.: Arnhem – Nijmegen, 190 km **
- 08.05.2016 – Etap 3.: Nijmegen – Arnhem, 190 km *
- 09.05.2016 – 1. dzień przerwy
- 10.05.2016 – Etap 4.: Catanzaro – Praia a Mare, 200 km ***
- 11.05.2016 – Etap 5.: Praia a Mare – Benevento, 233 km **
- 12.05.2016 – Etap 6.: Ponte – Roccaraso, 157 km ***
- 13.05.2016 – Etap 7.: Sulmona – Foligno, 211 km **
- 14.05.2016 – Etap 8.: Foligno – Arezzo, 186 km ***
- 15.05.2016 – Etap 9.: Chianti – Chianti(ITT), 40.5 km ****
- 16.05.2016 – 2. dzień przerwy
- 17.05.2016 – Etap 10.: Campi Bisenzio – Sestola, 219 km ***
- 18.05.2016 – Etap 11.: Modena – Asolo, 227 km ***
- 19.05.2016 – Etap 12.: Noale – Bibione, 182 km *
- 20.05.2016 – Etap 13.: Palmanova – Cividale del Friuli, 170 km ****
- 21.05.2016 – Etap 14.: Alpago – Corvara, 210 km *****
- 22.05.2016 – Etap 15.: Castelrotto – Alpe di Siusi (ITT), 10.8 km ****
- 23.05.2016 – 3. dzień przerwy
- 24.05.2016 – Etap 16.: Bressanone – Andalo, 132 km ***
- 25.05.2016 – Etap 17.: Molveno – Cassano d’Adda, 196 km *
- 26.05.2016 – Etap 18.: Muggiò – Pinerolo, 240 km ***
- 27.05.2016 – Etap 19.: Pinerolo – Risoul, 162 km *****
- 28.05.2016 – Etap 20.: Guillestre – Sant’Anna di Vinadio, 134 km *****
- 29.05.2016 – Etap 21.: Cuneo – Torino, 163 km *