Z peletonu...

Tour de France, Giro d\'Italia, Cancellara, Armstrong

Drukuj

Według dziennika Le Dauphine Libere, trasa przyszłorocznej, setnej edycji Tour de France miałaby zawierać m.in. podjazdy pod Mont Ventoux oraz L'Alpe d'Huez, dwa z trzech najbardziej znanych podjazdów Wielkiej Pętli. <br />

Według dziennika Le Dauphine Libere, trasa przyszłorocznej, setnej edycji Tour de France miałaby zawierać m.in. podjazdy pod Mont Ventoux oraz L'Alpe d'Huez, dwa z trzech najbardziej znanych podjazdów Wielkiej Pętli.
W przyszłym roku kolarze mieliby w trzecim tygodniu wyścigu wspinać się na Giganta z Prowansji, by w końcowych dniach wjeżdżać na słynne L'Alpe d'Huez i to dwukrotnie w trakcie jednego etapu. Gazeta donosi także o górskiej czasówce z metą w Semnoz przedostatniego dnia wyścigu.

Z kolei, jeden z etapów przyszłorocznego Giro d'Italia miałby kończyć się właśnie we Francji, całkiem niedaleko L'Alpe d'Huez, bo na Col du Galibier. Na 15. etapie Włoskiego wyścigu kolarze wyruszą z Cesana Torinese, by po pokonaniu m.in. Col du Telegraphe, rozpocząć podjazd pod Col du Galibier, gdzie - na 2642 metrach nad poziomem morza - usytuowana byłaby meta. Przedostatniego dnia wyścigu kolarze będą wspinać się Tre Cime di Laveredo, położone nad stacją narciarską Cortina d'Ampezzo.

Fabian Cancellara zamierza do końca wypełnić obowiązujący go kontrakt z ekipą Radioshack Nissan. Szwajcar, który miał pechowy sezon, nie ukrywał, że chciałby opuścić amerykański zespół, jednak po konsultacjach ze swoimi prawnikami wykluczył taką możliwość i będzie się ścigał w ekipie Johana Bruyneela do końca 2013 roku.

Amerykańska Agencja Antydopingiwa (USADA) zapowiedziała, że do 15 października prześle do WADA i UCI dokumenty zgromadzone w sprawie przeciwko Lance'owi Armstrongowi, którego w ubiegłym miesiącu dożywotnio zawiesiła za doping i anulowała wszystkie jego wyniki po 1998 roku. Obie instytucje, gdy zapoznają się z dokumentacją, będą mogły zaakceptować decyzję USADA i podtrzymać karę, bądź też odwołać się od wyroku do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS).

Fot.: Sirotti