Kolarstwo jest sportem na wolnym powietrzu, ma to swoje plusy i minusy. Do plusów można zaliczyć możliwość podróżowania, odwiedzania innych miast, krajów czy nawet kontynentów. Nie bez znaczenia jest uczucie wiatru we włosach i poczucie wolności, gdy w szybkim tempie zmierzamy do celu. Z drugiej strony, im dłuższa trasa, czy wyższa góra, na którą uda się wjechać, tym bardziej zdajemy się na łaskę pogody. To ona może zadecydować o tym, czy nasz wyjazd będzie udany. Często aura potrafi zmienić najpiękniejsze plany w koszmar. Niezależnie od tego, czy uznamy to za dodatkową atrakcję, czy przeszkodę nie do pokonania, musimy z nią stanąć twarzą w twarz, z tym co zgotuje nam los. A pole do popisu ma szerokie: upał, mróz, deszcz, śnieg, wiatr...
Temperatura
Mimo że za oknem pogoda może sugerować ponowne nadejście zimy, kalendarz na ścianie pokazuje, że wiosna w pełni, a pierwsze gorące dni są coraz bliżej. Lato przyniesie nam nie tylko miłą dla ciała temperaturę, to okres charakteryzujący się zwiększonym ryzykiem udaru słonecznego, odwodnienia, groźnego dla zdrowia przegrzania organizmu i litrami potu, który pozostanie za nami na trasie dokumentując nasze zmagania.
Energia, która pochodzi ze spalania metabolitów nie jest w całości zamieniania na energię mechaniczną. Jej część zostaje „utracona” pod postacią ciepła. Dzięki temu możliwe jest zachowanie stałej temperatury organizmu. Podczas jazdy na rowerze, pracujące mięśnie produkują ciepło w znacznych ilościach. Zadaniem organizmu jest szybkie odebranie tej energii od mięśni i oddanie jej do otoczenia. W czasie intensywnego wysiłku, ilość energii cieplnej produkowanej przez organizm jest na tyle duża, że organizm nie daje sobie rady z jej usuwaniem i temperatura ciała rośnie.
Najefektywniejszym sposobem usuwania ciepła z organizmu jest wydzielanie potu. Woda zawarta w pocie odbiera energię od ciała i poprzez zmianę stanu skupienia (parowanie) usuwa ją do otoczenia. Ilość ciepła jaką organizm może usunąć na tej drodze zależy od temperatury powietrza. Im temperatura niższa, tym wydajniejszy jest ten proces. W czasie dłuższej jazdy kolarz może tracić z potem od 225 do 900 mililitrów wody na godzinę. Nawet, gdy warunki nie są jednoznacznie niesprzyjające, temperatura w zakresie 18 – 26 stopni, umiarkowane zachmurzenie i wilgotność istnieje ryzyko przegrzania. Utrata wody to dodatkowy czynnik stresogenny, tuż obok wysiłku fizycznego, wpływający na układ krwionośny. Krew składa się z 70% z wody i gdy ta zostanie utracona wraz z potem, krew ulega zagęszczeniu, co pogarsza wydolność tlenową. Zmniejsza się zdolność krwi do odbierania ciepła z mięśni i przekazywania jej tkance podskórnej. Gdy ten mechanizm ulega upośledzeniu, utracie ulega jeszcze większa ilość wody i pojawia się efekt błędnego koła, który może doprowadzić do groźnego dla zdrowia udaru cieplnego. O odwodnieniu i ryzyku jakie się z tym wiąże można przeczytać więcej w artykule pt: „Odwodnienie? Nawodnienie!”.
Pierwszym objawem przegrzania jest niewydolność krążenia obwodowego. Może dojść do omdlenia. Inne objawy to zawroty głowy i mdłości. Gdy wystąpią objawy przegrzania, należy natychmiast przerwać jazdę i udać się w zacienione, możliwie najchłodniejsze miejsce. Ważne by przyjmować płyny. Jeżeli objawy nie będą przechodzić lub zaczną się nasilać konieczna może być pomoc medyczna.
Udar cieplny
Udar cieplny spowodowany jest niewydolnością mechanizmu wydzielania potu. Charakteryzuje się nagłym wzrostem temperatury ciała. Skóra staje się sucha, temperatura ciała rośnie powyżej 40C. Tętno jest wysokie, a kolarz może być nieprzytomny. W takim przypadku jest konieczna natychmiastowa pomoc. Należy obniżyć temperaturę ciała poniżej 39C, najczęściej z pomocą zimnej wody. Jeżeli kolarz jest przytomny powinien dostać zimne napoje. Należy niezwłocznie udać się do szpitala, pamiętając, by przez całą podróż zwilżać skórę.
Badania wykazały, że przyjmowanie płynów w czasie jazdy może skutecznie obniżać temperaturę ciała. Kolarzy poddano wysiłkowi w wymiarze 75% tętna maksymalnego prze okres dwóch godzin w komorze klimatycznej. Po treningu zawodnikom zmierzono temperaturę. Kolarz który przyjmował płyny miał temperaturę około 39,5C, a kolarz który jechał „na sucho” prawie 41C.
Zadarza się, że kolarze wybierają się na dłuższe, kilkudziesięciokilometrowe trasy jedynie z dwoma bidonami, nie planując po drodze postojów na uzupełnienie w nich wody. Na takiej trasie (50mil~75km), jadąc intensywnie i w ciepły dzień kolarz może stracić nawet od 2,5 do 3,5 litra wody. Wypijając nawet dwa bidony wody (około 1,2 lita) pozostaje nadal 1,3 – 2,3 litra utraconej wody. Taka ilość ma już wpływ na zmniejszenie wydolności tlenowej organizmu.
Zdarza się, że wyjeżdżamy z rowerem na wakacje w cieplejsze rejony świata. Wówcza nagle zmienia się temperatura otoczenia, a dodatkowo organizm musi sobie radzić z odprowadzaniem ciepła w czasie wysiłku. W takich warunkach jesteśmy bardziej wrażliwi na przegrzanie i utratę wody. Przed wyjazdem warto zaadaptować organizm do spodziewanych nowych warunków. Wskazane jest przeprowadzanie 60 – 90 minutowych treningów raz dziennie przez 5 – 15 dni przed wyjazdem. Podobną adaptację należy przeprowadzić przed zawodami, jeżeli spodziewamy się wysokich temperatur. Ważne by w czasie adaptacji cały czas uzupełniać płyny.
Nadmierna utrata wody nie tylko pogarsza jakości treningu, ale wydłuża czas potrzebny na regenerację. Warto więc trenować rano, lub po południu, gdy słońce nie jest najsilniejsze, a temparetury niższe. Należy pamiętać, by ubierać się na cebulkę i gdy zacznie robić się ciepło, od razu zdejmować zbędne warstwy ubioru. Gdy nie mamy już wyjścia i musimy zmierzyć się z pogodą ważne, by zwaracać uwagę na właściwe nawadnianie w czasie jazdy i po zejściu z siodełka. Jeżeli planujemy kilkudniowy wypad, nie zapominajmy również o kaloriach. O zasadach właściwego nawadniania i suplementacji można przeczytac w artykułach: „Napij sie!” i „Nie jesz, nie jedziesz”.
Jeżdżąc regularnie w warunkach podwyższonej temperatury (lato) należy kontrolowac masę ciała. Nie można dopuszczać do chronicznego odwodnienia. Jeżeli zauważymy, że masa ciała w ciągu tygodnia spadła o jeden kilogram, lub więcej możemy z dużą pewnością założyć, że to odwodnienie. Jeden kilogram tłuszczu to 9 000 kcal. Utrata takiej ilość tkanki tłuszczowej w tak krótkim czasie jest niemal niemożliwa. Po zaobserwowaniu spadku masy ciała najlepiej zwiększyć ilość przyjmowanych płynów. Izotoniki są tutaj nie do przecenienia.
Bibliografia:
Burke Edmund R., Serious cycling, 2002
Groźna pogoda
Temperatura
Jazda na rowerze na wolnym powietrzu - na to z niecierpliwością czekaliśmy! Jednak warunki atmosferyczne mogą mieć negatywny wpływ nie tylko na wydolność, ale i na zdrowie.