Mgr inżynier Władysław Hura z Bielska-Białej zaprezentował koncepcję tylnej przerzutki sterowanej podwójną linką a za to bez sprężyny powrotnej.
Przerzutka jest montowana nie na standardowym haku przy osi tylnego koła a pod dolnym, prawym wspornikiem tylnych widełek ramy na dodatkowym zacisku.
Przerzutka może występować w czterech wariantach konstrukcyjnych różniących się mechanizmem napędzającym prowadnik przerzutki. Pan Hura proponuje modele z zębatką, zabierakiem, przekładnią śrubową lub krążkową. Jak wyglądają poszczególne rozwiązania oraz obrotowa manetka sterująca zobaczycie na ciekawej stronie z animacjami poświęconej przerzutce www.republika.pl/przerzutka.
Konstruktor przedstawia przerzutkę jako nowość i zamierza ją opatentować jako wynalazek. Istotą wynalazku ma być: „Zastosowanie obustronnego, wymuszonego sterowania linką bez końca i prostego, pewnego w działaniu mechanizmu zmiany i blokowania (stabilizacji) przełożeń umieszczonego w zamkniętym korpusie bezpośrednio przy wolnobiegu (...)”
Rzeczywiście – nie widzieliśmy nigdy wcześniej dokładnie takiej przerzutki, ale... dla osoby interesującej się MTB przynajmniej kilka lat, „nowość” jest raczej kompilacją (świadomą lub nieświadomą) rozwiązań z kilku już historycznych przerzutek i jednej współczesnej. I nie ma w tym niczego złego – tak zwane „wykorzystanie przodka”, czyli użycie wcześniejszych, sprawdzonych rozwiązań konstrukcyjnych jest normalne w pracy projektanta i miejmy nadzieję, że da tutaj bardzo dobre rezultaty.
1. Podwójna linka do sterowania przełożeniem w obu kierunkach była stosowana w przerzutce z połowy lat 90-tych XX wieku produkcji firmy White Industries z Kalifornii, a obecnie tak sterowana jest czternastobiegowa piasta Rohloff Speedhub.
2. Indeksacja w przerzutce a nie w manetce również jest stosowana w Speedhubie.
3. Zamocowanie przerzutki pod dolnymi widełkami ramy przed osią koła było użyte w przerzutkach dawnego lidera przerzutek MTB, pokonanego przez Shimano SunToura, w modelach serii „S” z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych.
Pan Marek Utkin – wybitny specjalista we wszystkich sprawach dotyczących rowerów, konstruktor i designer tak pisał o przerzutce SunToura w „Katalogu Rowery Górskie Świata 1994”, str. 30 i 31: „SunTour jako tegoroczną nowość zaproponował nowy rodzaj przerzutek z ramieniem mocowanym do specjalnego ucha, znajdującego się pod prawą dolną rurą tylnego trójkąta ramy. Nazwane S-1 (wersja sportowa, klasy średniej) i SX 100 (do rowerów popularnych) mają wedle opinii producenta rozliczne zalety. Należą do nich: prowadzenie linki sterującej po linii prostej, bez konieczności wykonywania przez pancerz łuku zwiększającego tarcie, a więc opóźniającego reakcję przerzutki; większy prześwit od gruntu, co chroni przerzutkę przed uszkodzeniem w razie wywrotki roweru; większy kąt opasania koronek wielotrybu przez łańcuch, co zapewnia lepsze przeniesienie siły i mniejsze zużycie wielotrybu oraz możliwość użycia jego dodatkowej osłony. W wersji S-1 sterowanie odbywa się na zasadzie działania krzywki umieszczonej wewnątrz ramienia przerzutki, która obraca się w wyniku działania linki. Czy ten system przyjmie się powszechnie – przyszłość pokaże.”
Przyszłość pokazała, ale zniknięcie z rynku takich przerzutek nie musi wcale oznaczać, że koncepcja była zła – o przegranej mogło np. zadecydować niestandardowe mocowanie, które musieliby uwzględniać producenci ram.
Polska przerzutka Pana Hury nie powtarza błędu SunToura i ma własny adapter do montażu na ramie.
Zamknięty, uszczelniony korpus jest konieczny w takim układzie konstrukcyjnym, ale oczywiście istotnie zwiększy masę całej przerzutki i wyrób nie będzie pod względem masy konkurencyjny wobec topowych przerzutek świata.
Otwarte pozostaje pytanie, czy zastosowane uszczelnienie linek i korpusu będzie wystarczające – zdaniem konstruktora, w testowanym prototypie uszczelnienia spisują się bardzo dobrze. Gdyby pojawiły się problemy może zamiast linek lepiej będzie zastosować szczelnie zamknięte sterowanie hydrauliczne?
Zdaniem konstruktora: „niekonwencjonalne połączenie prowadnika przerzutki, ramienia, a także wodzika przerzutki przekłada się na jej pewne działanie. W praktyce okazuje się, że jeśli dzwignia ustawiona jest nawet pod pewnym katem do wolnobiegu przerzutka (o dziwo !) działa prawidłowo. Zastosowanie takiego połączenia prowadnika z mechanizmem zmiany biegów powoduje miedzy innymi to, że łańcuch jest właściwie magazynowany i wiele innych zalet. Dodatkowo przeniesienie blokady do przerzutki powoduje, że właśnie linka sterująca nie musi być napięta, więc praktycznie może być luźna. (...) Przerzutka White Industries jest droga, z tego co wiadomo około 250-300 $, a nasza przerzutka będzie bardzo tania i w produkcji masowej będzie mogła zastąpić klasę przerzutek SIS Shimano (tj. najniższe modele SIS z serii TY - przyp. autora) oferując za taką samą cenę o wiele lepszą jakość.”
„Przerzutka po zamontowaniu do roweru działa praktycznie jak automat, sami byliśmy zadziwieni z jaką łatwością wybiera przełożenia.”
„Co do oporów to ich prawie nie ma na lince sterującej przerzutką, gdyż siła potrzebna do zmiany położenia zatrzasku jest naprawdę niewielka.”
Czekamy teraz na przednią przerzutkę sterowaną według podobnej zasady. White Industries oferował adapter umożliwiający przystosowanie przerzutek przednich innych producentów do lekkiego sterowania podwójną linką...
Czyżby nadszedł koniec z rozregulowującymi się przerzutkami, do których obsługi potrzeba dużo siły a ich precyzja działania pozostawia wiele do życzenia?
Dla fanatyków niskiej masy nowa przerzutka w obecnej postaci jest raczej nie do przyjęcia a dla Was?
Inżynier Hura zaprojektował polską przerzutkę!
Mgr inżynier Władysław Hura z Bielska-Białej zaprezentował koncepcję tylnej przerzutki sterowanej podwójną linką a za to bez sprężyny powrotnej.<br />