Lizard Skins Phoenix - rękawiczki

Może nie każdy się nad tym zastanawiał, ale rękawiczki rowerowe spełniają podczas jazdy kilka ważnych zadań: zapewniają bezpieczny, wygodny chwyt kierownicy, amortyzują, zabezpieczają organizm przed wychłodzeniem, chronią dłonie przed urazami i skaleczeniami podczas upadków a nawet służą do wycierana potu podczas jazdy. Im ostrzej jeździmy, tym oczekiwania do rękawiczek rosną.

Do testów dostałem długie rękawiczki firmy Lizard Skins, model Phoenix. Producent deklaruje ich przeznaczenie do mocnego XC i enduro.

Uszyte są z 3 rodzajów powszechnie używanych materiałów. Spód ze skóry, wzmocnionej na poduszkach dłoni wkładkami kevlarowymi oraz silikonowymi na końcach palców (dodane w celu poprawy chwytu klamki hamulcowej). Zewnętrzna strona z grubego, elastycznego materiału z wkładką neoprenową w środku dłoni i ozdobiona logiem jaszczurki. Dość długi mankiet zapinany jest od spodu szerokim rzepem.

Całość dobrze leży na dłoni. Są wygodne i stosunkowo lekkie. Szwy są dokładne i mocne. Przy upadku spełniły swoja rolę w 100%. Mają też jednak swoje wady: są dość grube, przez co w gorące dni dłoń szybko się w nich grzeje. Największą wadą dla mnie stał się ich kolor. Tę niespodziankę zostawiłem na koniec testu. Rękawiczki są uszyte z jasnych materiałów: jasno – szarej skóry od spodu i biało, granatowej tkaniny z wierzchu. Chyba nie muszę pisać, jak wyglądały po powrocie z wycieczki w błotnisty Beskid, gdzie nie raz trzeba było nosić rower, podpierać się, poprawić zrzucony łańcuch itp. Szkoda mi ich. Pranie w wysokiej temperaturze może by usunęło brud, ale również całkowicie osłabiło skórzaną cześć Producent najwidoczniej projektując te rękawiczki bardziej kierował się trendami w modzie, niż zaletami praktycznymi. Z drugiej jednak strony o gustach się nie rozmawia. Pozostawiam zatem Wam kwestie doboru rękawiczek dla siebie…

Cena: 99 zł
Dystrybutor: 7Anna (https://www.7anna.com.pl/)