Szwedzka marka Thule wielu z nas kojarzy się przede wszystkim z bagażnikami rowerowymi. Jeśli jednak wejdziemy na stronę tego producenta to okaże się, że Szwedzi od jakiegoś czasu postanowili wyspecjalizować się w temacie... transportu w sensie ogólnym. Nie chodzi tylko o przewóz rowerów, nart czy innego wyposażenia NA samochodzie, ale także przewożenie wszystkiego co dla nas cenne, w każdych okoilcznościach. Przyczepki i wózki dla dzieci, pokrowce i torby, oraz... plecaki! Wszystkie posiadają charakterystyczny styl szwedzkiej marki, a także łączą wysoką jakość z innowacyjnością.
Jakiś czas temu testowaliśmy już dla Was plecak Thule przeznaczony do codziennej rowerowej komunikacji. Tym razem w nasze ręce trafił model zdecydowanie bardziej rozrywkowy - plecak Vital 6L, którego premiera miała miejsce podczas ostatnich targów Eurobike, stworzono specjalnie z myślą o zabawie na szlaku.
Testowany przez nas plecak to wersja o pojemności 6 litrów - dostępne są także warianty większe (8 litrów) oraz mniejsze (3 litry). Budowa wersji 6 litrowej wydaje się jednak optymanym rozwiązaniem zarówno na szybkie wypady na szlak, jak i na dłuższe, całodzienne trasy lub starty w górskich wyścigach.
Minimalizm na zewnątrz, wielkie możliwości w środku
Na pierwszy rzut oka Thule Vital wygląda dokładnie tak, jak pozostałe produkty Thule. Mamy tu więc stonowane kolory i bardzo dużą dbałość o wykończenie. Nie znajdziemy tu niestarannych szwów, tanich materiałów czy elementów, które w jakikolwiek sposób nie pasują do reszty.
Projektując plecak do jazdy na rowerze górskim Thule postawiło na maksymalną stabilizację przewożonego ładunku. Dlatego plecak pozycjonuje się dość nisko na naszych plecach, co w połączeniu z dwoma paskami stabilizacyjnymi o dużym zakresie regulacji powoduje, że praktycznie zapominamy o obecności Vitala w trakcie jazdy. Takie ustawienie plecaka pozwoliło też na poprawę wentylacji - tuż nad komorą plecaka zaczyna się siateczkowaty materiał ułatwiający przepływ powietrza. Dużo otworów wentylacyjnych znajdziemy też na samych szelkach plecaka.
Strona przylegajaca do pleców wykonana jest z piankowego utwardzenia, które kieruje ruchem powietrza, umożliwiając jego swobodny przepływ. Wentylację dodatkowo ułatwia siatka oddzielająca konstrukcję plecaka od odzieży rowerzysty.
Wewnątrz plecaka znajdziemy zestaw kieszeni wraz z organizatorami przestrzeni, pozwalającymi spokojnie umieścić bukłak, narzędzia, odzież czy jedzenie. Na zewnątrz jest jeszcze dodatkowa kieszeń z miękkim wyściełaniem idealna do przewozu telefonu komórkowego czy okularów przeciwsłonecznych. Na bokach dolnego paska stabilizującego plecak znajdziemy dodatkowe mniejsze kieszonki np. na batona lub rękawiczki.
W zestawie z plecakiem otrzymujemy także bukłak o pojemności 2.5 litra. Świetnie rozwiązano temat wyprowadzenia rurki i ustnika, a zwłaszcza ich mocowania do samego plecaka. Denerwuje Was konieczność zapinania ustnika na plastikowym zatrzasku po każdym użyciu? Tutaj problem rozwiązuje magnes - jednak w przeciwieństwie do wielu innych modeli magnetyczny nie jest jeden punkt styku, ale cały długi fragment materiałowej osłony na przewód! Po skorzystaniu z ustnika wystarczy go wypuścić z rąk, a rurka samoczynnie wraca na swoje miejsce przy szelkach plecaka.
Plecak Thule Vital 6L waży 0,52 kg, a jego wymiary to 22 x 9 x 44.5 cm. Cena wraz z bukłakiem wynosi 519 złotych. Dostępne są dwa warianty kolorystyczne.
Do zabawy i ścigania
Małe rozmiary plecaka i świetna stabilizacja sprawiają, że Thule Vital sprawdzi się nie tylko wśród fanów enduro czy trailu, ale także na długich maratonach MTB. Jest faktycznie niezwykle stabilny - po odpowiednim wyregulowaniu wszystkich pasków nawet mocno obciążony plecak pozostaje na swoim miejscu i praktycznie zapominamy o jego obecności na plecach. Plecak rozkłada masę bagażu na całych plecach, a nie tylko punktowo w dolnej części.
Rewelacyjnie działa wspomniany system mocowania przewodu ustnika do plecaka. Długa magnetyczna listwa na materiałowej osłonce błyskawicznie wraca na swoje miejsce po użyciu, pozwalając kompletnie zapomnieć o takiej czynności jak przypinanie jej po zakończeniu picia. Jeśli chcemy się napić, również punktowy opór stawiany przez magnes jest mniejszy, niż w przypadku rozwiązań z jednym miejscem styku. Nie ma tu plastikowych zatrzasków, które można by wyłamać. Nie ma też rzepów, które z czasem tracą swoje właściwości i lubią się zabrudzić.
Wewnątrz plecaka Vital spokojnie pomieścimy wyposażenie na jednodniowy górski wypad. Jedzenie, narzędzia, zapasowa koszulka czy kurtka przeciwdeszowa zmieszczą się bez wysiłku. Główna kieszeń otwiera się bardzo szeroko, przez co spokojnie można zamienić plecak w podręczną walizkę serwisową na trasie.
Jedynym minusem jeśli chodzi o ergonomię jest brak przegródki w kieszeni z miękkim wykończeniem. Pozwoliłoby to np. oddzielić od siebie telefon komórkowy i okulary. Brak przegrody powoduje, że co prawda przewożone wewnątrz przedmioty nie porysują się o ścianki plecaka, ale już same o siebie - jak najbardziej.
Bardzo wysoko oceniamy wentylację plecaka. To przede wszystkim zasługa pozycji plecaka na plecach, a także dużej ilości otworów wentylacyjnych tak na ramionach plecaka, jak i wykończeniu strony przylegajacej do pleców. Materiał jest przy tym solidny i miły w dotyku - nie mamy poczucia, jakby plecak wykończono papierem ściernym albo drucianą siatką (a niestety znamy takie przypadki).
Podsumowanie
Thule Vital 6L to przede wszystkim solidnie wykonany produkt oraz garść przydatnych, innowacyjnych rozwiązań - czyli zasadniczo to, za co szwedzką markę wielu z nas ceni. Stonowany design, bardzo dobra ergonomia i uniwersalne wymiary pozwalają traktować go jako roziwązanie zarówno do ścigania, jak i zabawy na szlaku.
- Pojemność: 6 litrów
- Bukłak: Tak, 2,5 L
- Wymiary: 22 x 9 x 44.5 cm
- Waga: 0,52 kg
- Cena: 519.00 PLN (z bukłakiem w zestawie)
Strona producenta: www.thule.com.pl
Fot. Tomasz Brzewski
