W 1996 roku znany włoski producent siodełek rowerowych, firma fi'zi:k, której nazwa jest zapisywana w dość extrawagancki sposób, przedstawił łaciate siodełko pokryte krową skórą. Siodło Nissene Cow w westernowym stylu było ciekawą propozycją dla bikerów, którzy w ten niespotykany sposób chcieli zindywidualizować swój rower.W tym sezonie pojawiła się cała limitowana seria siodełek z „dzikimi” pokryciami. Siodła bazują na konstrukcji modeli Aliante, Pave, Nisene, Plateau i Vitesse. Tabele z cenami, wzorami pokrycia, masą znajdziecie tutaj.
Pokrycia są wykonane z prawdziwych skór dzikich zwierząt (ale, jak widzicie, z krowy też ;-)). Aby uspokoić obrońców dzikich zwierząt, producent informuje, że do produkcji siodełek wykorzystał skórę pochodzącą z odpadów produkcyjnych lub nadwyżek materiałowych innych wytwórców. Poszczególne egzemplarze różnią się od tych, które widzicie na ilustracjach, ponieważ naturalne skóry oczywiście nie mają powtarzalnych wzorów ubarwienia. Dzięki temu, jeśli wydasz na nowe siodełko te marne 399 albo 99 euro będziesz mieć zupełnie niepowtarzalny wyrób.
Jeśli podczas „Lata leśnych ludzi” czujesz „Zew krwi” po lekturze „Księgi dżunglii” albo wybierasz się na „Tajemnicza wyprawę Tomka” do krainy kangurów, siodełko z serii „fi'zi:k animal” może być koniecznym elementem wyposażenia.
Za ciepłe? To nic! Kupić możesz teraz, za używać jesienią i zimą ;)
Wszystkie informacje i ilustracje przedstawiamy za stroną producenta www.fizik.it.
