
SRAM, którego manetki obrotowe Grip Shift przez wiele lat miały i mają zagorzałych zwolenników usiłował wprowadzić na rynek produkt dla tych bikerów, którzy są fanami manetek cynglowych. Niestety sramowskie Triggery kolejny rok z rzędu okazywały się niedopracowane. Problemy jakościowe dotyczące mechanizmu wewnętrznego przesuwały terminy wejścia manetek do sprzedaży.
Teraz przekonstruowane finalne produkty są gotowe do walki konkurencyjnej z japońskimi Rapidfajerami z Shimano. X.9 ma być godnym konkurentem dla XT a X.7 dla LX-a. Zapowiadana wcześniej manetka cynglowa do topowej grupy X.0, będącej bezpośrednim konkurentem XTR-a nie jest umieszczona w katalogu. Być może pojawi się później.
Podczas zawodów Sea Otter miała miejsce oficjalna prezentacja nowych grup. SRAM określa sposób działania manetek jaki „Impulse Technology” a hasło promujące tą technikę to „Thumbs Up!” (czyli: „Kciuki do góry!”), co do współczesnej techniki dodaje ciekawy „gladiatorski” podtekst ;). O co tu chodzi?




Korpus manetki jest wykonany ze stopu aluminium, dolna obudowa z tworzywa sztucznego a elementy mechanizmu wewnętrznego ze stali nierdzewnej. Dźwignie manetek X.9 są aluminiowe a X.7 kompozytowe. Manetka składa się z trzydziestu łatwych w montażu części. Manetki obsługują 9 indeksowanych przełożeń tylnej przerzutki i 3 przedniej. Ważą około 260g (para) - dla porównania: XT i LX ważą odpowiednio 248 i 240g. Triggery występują w wersji do przerzutek tylnych SRAM-a ESP 1:1 oraz do przerzutek Shimano, gdzie przełożenie wynosi 2:1. Odpowiedniki X.9 i X.7 do przerzutek Shimano nazywają się Rocket i Attack.

Tylne przerzutki obu nowych grup są wzorowane na high-endowej X.0 – ten sam industrialny design i zróżnicowane materiały użyte do wykonania poszczególnych detali przerzutek to próba odejścia od wizerunku plastikowej amerykańskiej tandety. Wygląda na to, że (przynajmniej na ilustracjach w firmowym katalogu) się to udało ;-) Nie mogłem sobie darować tego dopisku bo ciągle pamiętam moje rozczarowanie po obejrzeniu X.0. Sprawia dość tanie wrażenie - nieudolnie nadrukowana farbą imitacja kompozytu węglowego kojarzy się z częściami no-name z hipermarketów, a na przerzutce droższej od XTR-a jest to zdecydowanie nie na miejscu!



Przerzutki wykorzystują obie „tradycyjne” technologie SRAM-a: ESP i DiRT.
ESP to wprowadzony przed laty przez SRAM-a system, w którym przełożenie pomiędzy manetką i przerzutką wynosi 1:1. Przełożenie 1:1 zmniejsza (prawie o połowę) siły, które trzeba przyłożyć do dźwigni manetki aby zmienić przełożenia, w porównaniu do sił potrzebnych do obsługi manetek Shimano. Taki układ jest łatwiejszy w regulacji i wymaga mniejszej dokładności działania mechanizmu manetki aby zapewnić porównywalną z systemem 2:1 dokładność pracy przerzutki. Dodatkowo - zwiększone opory wywoływane przez tarcie zabrudzonych linek o pancerze nie muszą być pokonywane przez dwukrotnie większą (od siły oporu) siłę przykładaną do manetki, jak to jest w rozwiązaniu Shimanio.

Przerzutki „Generacji X” obsługują 8 lub 9 zębatek kasety, ważą odpowiednio: X.0 – 204-210g (wersje z krótkim i długim wózkiem), X.9 – ok. 265g, X.7 – ok. 275g. Dla porównania: XTR – 196g, XT – 245-255g (wersje z krótkim i długim wózkiem) a LX – 288g, co po uwzględnieniu krótszych, lżejszych linek i pancerzy daje zbliżone wyniki z lekką przewagą Japończyków dla kompletnych zespołów manetka + tylna przerzutka + linka z pancerzem.
Dla „wyznawców” manetek obrotowych nadal będą produkowane ich ulubione Grip Shifty obecnie nazywane Twist Shifters. X.0, X.9, X.7 oraz Rocket i Attack nie różnią się istotnie od znanych nam tegorocznych modeli. Osobiście nie jestem przekonany do używania manetek obrotowych ale zawsze, gdy widzę rewelacyjny chwyt manetki X.0 podobny do dawnych, dobrych manetek Sachsa z serii „Wavy” zastanawiam się czy nie wartało by spróbować? Wielką zaletą obrotowych manetek jest możliwość zmiany przełożeń praktycznie w pełnym zakresie jednym obrotem manetki, oraz „mikro-adjustacja” w lewej manetce, umożliwiająca takie ustawienie prowadnika przerzutki, aby łańcuch nie ocierał o nią nawet przy dużych przekosach.
Na kilku ilustracjach przedstawiamy nowe manetki i przerzutki. Prototyp przerzutki X.7 jest już nieźle „skatowany” – możecie zobaczyć, jak będzie wyglądać Wasz X-7 po intensywnej eksploatacji ;)


Dotychczas zazdrościłem użytkownikom wyrobów SRAMa przerzutek DiRT ale powstrzymywały mnie przed zakupem opinia o ich niskiej trwałości oraz brak kompatybilnych manetek cynglowych. Wygląda na to, że jeśli Shimano nie poprawi w przyszłorocznej edycji klamkomanetek XTR i nowych XT, mój nowy osprzęt prawie w całości będzie produkcji SRAM-a. Czekam jeszcze na dobrą przednią przerzutkę, albo „z głową” zaprojektowaną piastę wielobiegową DualDrive`a.
Zestawienie manetek MTB (Rapidfire, Dual Control, Grip Shift, Trigger) znajdziecie tutaj.
Żródło + zdjęcia: SRAM, Magazyn Rowerowy