Rowery Scott 2023: co nowego w kolekcji?

Poznaj nowe modele rowerów Scott’a, które zasilają kolekcję na 2023 rok.

Drukuj

Kolekcja Scott’a na 2023 rok obfituje w bardzo ciekawe nowości i to zarówno w kategorii klasycznych rowerów, jak i nowoczesnych e-bike’ów. Poznajcie bliżej premierowe konstrukcje tej marki!

Szwajcarska firma bez wątpienia znajduje się obecnie w jednym z najlepszych okresów swojej działalności. Posiada kolekcję świetnych rowerów, których dobre właściwości jezdne przyczyniają się do dużej popularności jednośladów tego producenta. To oczywiście nie wszystko, bo dobra jakość sprzętu szwajcarskiej marki znajduje odzwierciedlenie w sukcesach sportowych kolarzy ścigających się na maszynach Scotta. Głównie mamy na myśli drużynę Scott-SRAM MTB Racing Team z Nino Schurterem na czele, ale również WorldTourowy szosowy zespół Team DSM. Pomimo wielu sukcesów sprzedażowych i sportowych Scott nie osiada na laurach i dysponując prężnie działającym działem R&D dorzuca do kolekcji kilka naprawdę ciekawych maszyn. Co ważne - konstrukcji mocno innowacyjnych - które naprawdę wyróżniają się w gąszczu identycznych rowerów obecnych na rynku. Poznajcie je!

 

 

Aerodynamiczny rower szosowy Scott Foil

Nowa generacja aerodynamicznej wyścigowej szosy ze stajni Scotta przyjęła bardzo współczesną linię. Ma duże bardzo spłaszczone przekroje rur i tylne koło niemal ,,wbite” w rurę podsiodłową. Wyglądem przypomina super szybki bolid, a jednocześnie w pewnym sensie podąża designersko za innymi nowoczesnymi rowerami aero, które zmieniły nieco swój kształt po zmianach w przepisach UCI dotyczących kształtów i proporcji rur w ramach. Scott podaje, że nowy rower jest oczywiście szybszy, bardziej komfortowy, ale też lżejszy, co - mając na uwadze przekroje rur tej ramy - już wcale nie musi być oczywiste. Względem poprzedniej generacji Foil RC jest o 20% szybszy, 9% lżejszy i 10% bardziej komfortowy. Obniżenie masy przy jednoczesnym poprawieniu właściwości aerodynamicznych osiągnięto między innymi za sprawą zmniejszenia liczby połączeń w ramie. Mówiąc prościej - płaty karbonu są dłuższe i docięte z większą precyzją, więc w ostatecznym rozrachunku pomimo ,,bardziej masywnej” ramy jest w niej mniej materiału. 

 

 

Rama ma oczywiście w pełni zintegrowaną konstrukcję, gdzie całe okablowanie jest poukrywane. Integralną częścią roweru jest super płaski, tnący powietrze kokpit Syncros. Ciekawie prezentuje się też konstrukcja widelca, który jest dość mocno rozchylony i oddalony od koła oraz opony. Taki kształt jest wynikiem badań w tunelu aerodynamicznym, które dowiodły, że dzięki temu powstają mniejsze zawirowania powietrza między kołem a widelcem. Aby wzmocnić ten efekt przednia opona ma ,,tylko” 25 mm szerokości, podczas gdy tylna popularne obecnie w pro-peletonie 28 mm. Oczywiście to również ze względu na aspekty komfortu z tyłu i zmniejszenia powierzchni czołowej (przednie koło). Warto jeszcze dodać, że maksymalna szerokość opony możliwa do zastosowania w Foilu to 30 mm, czyli całkiem sporo i należy traktować to jako plus w aspekcie uniwersalności. W kolekcji znajdują się rowery oparte o różne ramy - topową HMX SL oraz ,,tańszą” HMX. 

 

 

Nowoczesny hardtail do XC i maratonów Scott Scale 

Nie mniej ciekawy i bezkompromisowy rower do ścigania Scott przygotował w segmencie MTB. Mowa oczywiście o ich flagowym hardtailu dedykowanym na łatwe trasy XCO pełne stromych podjazdów oraz maratony MTB, gdzie kluczowa jest niska masa roweru. Oczywiście na trudne trasy cross-country w kolekcji czeka full 120/120 mm, czyli Scott Spark, natomiast tam, gdzie priorytetem jest możliwie jak najlżejszy rower królować ma właśnie nowy Scale. Najświeższą generację tego hardtaila przedstawiliśmy Wam już w szczegółach w osobnym artykule: NOWY, JESZCZE BARDZIEJ DOPIESZCZONY SCOTT SCALE (2023)

 

 

W telegraficznym skrócie przypomnimy, że nowy Scale to tak naprawdę 4 różne warianty ramy. Topowa, najlżejsza i najbardziej smakowita to Scale wykonana z karbonu HMX SL, nieco mniej luksusowa opcja to Scale HMX. Jest jeszcze tańsza karbonowa wersja, czyli HMF oraz Scale na aluminiowej ramie. Oczywiście najwięcej ,,dzieje się” w topowej ramie HMX SL. W rozmiarze M waży ona 847 gramów i technologią produkcji nawiązuje do Foila, czyli postawiono na maksymalnie precyzyjną obróbkę materiału, dłuższe i większe płaty, mniej łączeń i tym samym mniej naddatków karbonowego tworzywa w newralgicznych miejscach ramy. Drugim obszarem, gdzie wykonano masę inżynierskiej pracy są wszelkiego rodzaju dodatki do ramy. Najciekawszym z nich są polimerowe inserty na śruby mocujące koszyki bidonu - lżejsze i trudniejsze do uszkodzenia, niż klasyczne. 

 

Ciekawa jest też geometria, która oczywiście jest bardziej progresywna niż dotychczas. Ma większy reach, kąt główki 67,9 stopnia oraz kąt rury podsiodłowej na poziomie 77,4 stopnia. Te zmiany z pewnością wpłyną pozytywnie na prowadzenie roweru na trudnych trasach, choć nie są też przesadzone. To dobrze! W końcu to hardtail, który ma być używany raczej na nieco łatwiejszych trasach. Ciekawą cechą są też asymetryczne miski sterów, które umożliwiają zmianę kąta główki ramy (o 0,6 stopnia). Może to być wykonane po prostu w celu dostrojenia właściwości jezdnych pod osobiste preferencje ridera, ale daje też możliwość zachowania geometrii przy zmianie skoku widelca na 110 mm (fabrycznie jest 100 mm). 

 

 

Agresywny ścieżkowiec Scott Genius

Fani uniwersalnych rowerów ścieżkowych, które pozwalają zjeżdżać niemal jak na enduro, a przy tym sprawnie podjeżdżać, powinni zwrócić uwagę na ten model. Nie twierdzimy, że jest świetny, w końcu nawet nie mieliśmy okazji nim pojeździć, ale z pewnością wyróżnia się na rynku swoją budową. Przede wszystkim uwagę zwraca konstrukcja Geniusa, w której damper został ukryty wewnątrz ramy. Gwarantuje to świetny i niepowtarzalny wygląd oraz mocno nawiązuje do tego, jak zbudowany jest nowy full do XC Scott’a, czyli Spark. Integracja zawieszenia pociągnęła za sobą obniżenie mocowania dampera, które przy okazji miało wpływ na obniżenie środka ciężkości w nowym Geniusie. Sam system zawieszenia pozostał w zasadzie do podobny do tego, co było w dotychczasowej generacji, choć całość wydaje się być zupełnie inna… bo jej nie widać i jest zlokalizowana bliżej suportu. 

 

 

Nowy Genius jeździ wyłącznie na kołach 29” i ma 150 mm skoku tylnego zawieszenia oraz 160 mm ugięcia przedniego amortyzatora. Przez Scott’a jest kategoryzowany jako rower do agresywnej trailowej jazdy, czyli jest czymś na kształt rowerów enduro sprzed kilku lat z opcją znacznie lepszego i sprawniejszego podjeżdżania. W ofercie są wersje oparte o karbonowe ramy oraz modele aluminiowe. Integralną częścią najwyższych wersji jest zintegrowany karbonowy kokpit Syncrosa. W Geniusie - podobnie jak w Scale’u - również znajdziemy obracane miski sterów, które umożliwiają zmianę kąta główki. Rower dostępny jest zarówno w wersji z całkowicie karbonową ramą, ale też w opcji, gdzie przedni trójkąt z kompozytu węglowego łączy się z aluminiowym wahaczem, natomiast podstawowe modele to całkowicie aluminiowe ramy. W sprzedaży są też dwie różne wersje tego roweru - po prostu Genius i Genius ST (Super Trail). Różnią się tym, że ST ma bardziej płaski kąt główki (64 stopnie vs 65 stopni) oraz większe możliwości tuningu ustawień zawieszenia - oba zabiegi mają pozwolić wyciągnąć więcej zjazdowego potencjału z tej maszyny. Imponująca jest waga topowej wersji, która wynosi tylko 12,8 kg!

 

 

Elektryczny gravel Scott Solace eRide

Scott trzyma rękę na pulsie i nie zapomina o najszybciej wzrastających obecnie segmentach rynku, czyli różnych kategoriach rowerów elektrycznych. Jedną z nowości jest więc lekki elektryczny gravel, który jest wspomagany przez silnik TQ HPR50 dający bardzo naturalne wrażenia z jazdy. Solace eRide waży około 12 kg (w topowej wersji), ma oczywiście karbonową ramę, a jednostka TQ ukryta w okolicy suportu generuje do 300 W dodatkowej mocy. Jej działanie, a konkretnie 3 dostępne tryby, można konfigurować z poziomu aplikacji. Zaletą tej jednostki - poza niską masą - są kompaktowe wymiary, brak stawiania oporu, gdy jedziemy bez wsparcia oraz cicha praca. To ważne w roweru typu gravel, bo pamiętajmy, że wspomaganie działa tylko do 25 km/h i z pewnością będzie zdarzało się ten próg regularnie przekraczać. Jednostkę TQ zasila bateria o pojemności 360 Wh ukryta w ramie. Jest też możliwość dołożenia extendera o pojemności 160 Wh, który może być transportowany w koszyku bidonu.

 

 

Producent obiecuje, że niska masa oraz silnik HPR50 będą zapewniać bardzo naturalne wrażenia z jazdy. Poza tym mamy do czynienia z rasowym gravelem, który ma sporo mocowań na dodatkowe torebki i koszyki bidonów oraz przestrzeń na oponę o szerokości do 50 mm. Solace eRide jest przedstawicielem coraz popularniejszych obecnie superlekkich elektryków, które dają odczuwalne wspomaganie, ale jednocześnie każą nam się trochę zmęczyć, a ich silnik to raczej sposób na wyrównanie szans, aniżeli poczucie się jak na motocyklu. 

 

 

Lekki e-trailowy full Scott Lumen eRide

Według identycznych zasad przygotowano nowego trailowego fulla z elektrycznym wspomaganiem. Scott Lumen eRide również ma jednostkę napędową TQ HPR50 i w topowej wersji waży jedynie 15,5 kg! Ma być góralem, który jest naturalny w odbiorze i daje lekkie wsparcie na podjazdach. Posiada identyczne założenia konstrukcyjne, co Spark, czy opisywany wyżej Genius, czyli jego damper został ukryty w ramie. Inżynierowie Scotta wykonali tu jednak jeszcze ciekawszy zabieg, bo poza amortyzatorem rama kryje też baterię w dolnej rurze (360 Wh) oraz silnik TQ.

 

 

Całość wygląda imponująco dobrze, a niska masa tego roweru zapowiada prowadzenie nieodbiegające od tego, jak na szlakach zachowuje się zwykły rower pozbawiony silnika. Lumen toczy się na kołach 29” i ma po 130 mm skoku zawieszenia zarówno z tyłu i z przodu. Rower ma długi reach i kąt główki na poziomie 65,5 stopnia (+/- 0,6, bo tu również są obracane miski sterów umożliwiające zmianę kąta). Względem Sparka, który w trailowej wersji ma podobny skok i geometrię, Lumen ma bardziej łagodny kąt rury podsiodłowej i dłuższy chainstay, co jednak nie dziwi. W końcu mamy tu więcej skoku i przede wszystkim silnik, który gdzieś trzeba wcisnąć. Lumen również posiada możliwość dołożenia extendera baterii, który ma 160 Wh. 

 

 

 

Scott Addict eRide

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o lekkiej elektrycznej szosówce ze stajni Scott’a, która przeszła małe odświeżenie na 2023 rok. Głównym odświeżeniem było zastosowanie najnowszej jednostki Mahle, czyli motoru X20, który jest mniejszy i lżejszy, a do tego zapewnia dobre wsparcie i naturalne wrażenia z jazdy. Silnik jest oczywiście zlokalizowany w tylnej piaście, a bateria w ramie roweru ma 250 Wh pojemności z opcją dodania extendera (w koszyku bidonu), który daje kolejne 185 Wh.

 

Strona polskiego dystrybutora: www.scott.pl

Strona producenta: www.scott-sports.com