Ulissi drugi, ale wygrywa

Diego Ulissi (Lampre ISD) został zwycięzcą 17. etapu Giro d’Italia, po tym jak w bezpośrednim pojedynku sprinterskim przegrał co prawda z Giovanni Viscontim (Farnese Vini), ale ten został przesunięty na trzecią pozycję za nieprzepisowy finisz. Ta dwójka, a także 12 innych kolarzy, dojechali do mety przed peletonem i na finiszu rozegrali walkę o zwycięstwo etapowe. W bezpośrednim pojedynku trójki kolarzy najszybszy był Visconti, który wyprzedził Ulissiego i Pablo Lastrasa (Movistar), ale sędziowie po etapie orzekli, że Mistrz Włoch finiszował w sposób nieprzepisowy, zmieniając tor jazdy i zajeżdżając drogę rywalom, za co przesunęli go na trzecią pozycję.

Peleton, który wyraźnie odpuścił ucieczkę, przyjechał na metę prawie trzy minuty za uciekinierami, a w klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany.

***

17. etap Giro d’Italia był klasycznym etapem dla uciekinierów. Choć na trasie na kolarzy czekały dwa poważniejsze podjazdy – Passo del Tonale i Aprica – to jednak ostatnie kilometry prowadziły w dół, co stwarzało szansę na utrzymanie się ucieczki.

Dodatkowej szansy uciekinierzy mogli upatrywać w ospałości peletonu, którego liderzy – po ciężkich etapach i bojach o klasyfikację generalną, mogli chcieć odpocząć przed kolejnymi starciami.

***

O 11.20 164 kolarzy wyruszyło na trasę 17. etapu, biegnącą z Feltre do Tirano i liczącą 230 kilometrów. Początek był bardzo nerwowy, tempo w peletonie było bardzo szybkie, przez co żadne ucieczki nie miały szans na powodzenie. Peleton, prowadzony przez kolarzy Euskaltel Euskadi i Astany przez pierwszą godzinę pokonał prawie 48 kilometrów.

Dopiero wtedy od peletonu odłączyła się spora grupka, 16 zawodników. Fabio Taborre (Acqua e Sapone), Ben Gastauer (Ag2R La Mondiale), Mathias Frank (BMC Racing), Kanstantin Sivstov (HTC-Highroad), Eduard Vorganov (Katiusza), Alberto Losada (Katiusza), Diego Ulissi (Lampre ISD), Pablo Lastras (Movistar), Jan Bakelants (Omega Pharma – Lotto), Robert Kiserlovski (Astana), Giovanni Visconti (Farnese Vini), Leonardo Giordani (Farnese Vini), Addy Engels (Quick Step), Jesus Hernandez (Saxo Bank Sungard) i Christophe Le Mevel (Garmin-Cervelo), do których po 10 kilometrach pościgu dołączył Hubert Dupont (Ag2R La Mondiale), stanowili ucieczkę dnia.

Na 70 kilometrze etapu mieli 3 minuty przewagi nad peletonem, który wyraźnie nie gonił uciekinierów, pozwalając im na zdobycie większej przewagi – różnica na 120 kilometrze wynosiła już prawie 7 minut, a czołówka niedługo rozpoczynała podjazd pod Passo del Tonale.

Na wzniesieniu, gdzie usytuowana była premia górska 1. kategorii, peleton zmniejszył nieco straty, ale wciąż daleko mu było do złapania harcowników. A ci, w nieco uszczuplonym składzie – bez Giordaniego i Engelsa, na 60km przed metą wciąż mieli 6.10 w zapasie i mogli coraz śmielej myśleć o walce o zwycięstwo.

Do pracy na czele zasadniczej grupy dołączyli kolarze Liquigas-Cannondale i Geox TMC, którzy mieli jeszcze nadzieje na zlikwidowanie tej akcji. Przewaga topniała jednak zbyt wolno.

Na 25 kilometrów przed metą, na podjeździe pod Apricę, z grupki zaczęły się ataki, które nieznacznie uszczupliły czołówkę, lecz mimo kolejnych akcji, do ostatnich kilometrów na czele pozostawała spora grupka kolarzy.
Dopiero na około 4 kilometry przed metą Visconti, Lastras, Bakelants i Ulissi zdobyli minimalną przewagę, którą potem dowieźli do mety i walczyli o zwycięstwo w bezpośrednim i zaciętym pojedynku.

Na 250 metrów przed metą finisz rozpoczął Ulissi i zdołał zdobyć kilka metrów przewagi, ale atakujący zza pleców Visconti zdołał zrównać się z kolarzem Lampre ISD. Obaj jechali bardzo ciasno przy barierkach, zetknęli się, a Mistrz Włoch odepchnął rywala, potem jeszcze gestykulując w jego stronę.

Choć Visconti przejechał linię mety na pierwszym miejscu, to został przez sędziów ukarany za swoje zachowanie i przesunięty na trzecią pozycję. Zwycięstwo przypadło więc Ulissiemu, drugi był Lastras, a trzeci Visconti.
 
Fot.: Sirotti