Prudhomme zadowolony

Dyrektor Tour de France o zakończonym wyścigu

Drukuj

Christian Prudhomme, dyrektor Tour de France, wyraził zadowolenie z przebiegu tegorocznego wyścigu, jednak przestrzegł, że jeszcze za wcześnie, żeby ogłosić tegoroczną edycję wolną od dopingu.<br />

Christian Prudhomme, dyrektor Tour de France, wyraził zadowolenie z przebiegu tegorocznego wyścigu, jednak przestrzegł, że jeszcze za wcześnie, żeby ogłosić tegoroczną edycję wolną od dopingu.
Mimo iż (jak na razie i miejmy nadzieję, że tak zostanie), żaden ze 180 kolarzy, którzy wystartowali w Tour de France, nie został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków, dyrektor Touru przestrzega przed zbytnim optymizmem.

„Nie możemy dać się zwieść i wierzyć, że kolarstwo nagle będzie zupełnie czyste” – powiedział Francuz, „dlatego też ciągle będziemy walczyć [z dopingiem]. Mogą się zdarzyć przypadki dopingu, niestety takie jest kolarstwo. Na razie jednak musimy się cieszyć z czystego Touru, myślę, że coś się ruszyło” – odniósł się do kwestii w walki z dopingiem. Podczas tegorocznej edycji kontrole antydopingowe przeprowadzane były zarówno przez UCI, jak i AFLD, a jeszcze przed wyścigiem, na podstawie informacji z paszportów biologicznych, niektórzy kolarze przeszli bardziej szczegółowe testy.

Tegoroczne próbki pobrane od kolarzy będą jeszcze badane w najbliższym czasie, podobnie jak próbki czołowej 20 z ubiegłorocznej Wielkiej Pętli. Prudhomme uważa ma jednak nadzieję, że pozytywnych wyników będzie coraz mniej – „wprowadzenie paszportów biologicznych sprawiło, że coraz trudniej jest brać doping i uciec od odpowiedzialności”.

Francuz cieszył się także z powrotu Lance’a Armstronga na trasy Tour de France. „Armstrong ma niezwykłe doświadczenie, jest zawsze tam, gdzie powinien. Przez cały czas jest groźny” – mówił. „Zastanawiałem się, jak wyglądałby Tour, gdyby Contador i Armstrong jechali w innych drużynach” – powiedział Prudhomme chwaląc przy tym obu kolarzy za ich postawę. Uważa też, ze przyszłoroczny Tour, na którym walczyć będą Armstrong, Contador i Andy Schleck, będzie niezwykle emocjonujący.