Dyrektor Tour de France, Christian Prudhomme, wyraził zadowolenie z prac Francuskiej Agencji Antydopingowej i przyznał, że czasy, kiedy doping był dwa kroki przed testami powoli mijają, a dopingowicze prędzej czy później zostaną załapani..
Odnosząc się zarówno do dwóch ostatnich przypadków wykrycia dopingu (Schumacher i Piepoli), jak i do wydarzeń z Tour de France Prudhomme przyznał, że jest optymistą jeśli chodzi o dalszą walkę z dopingiem. „Ci, którzy brali, wkrótce zostaną złapani" – powiedział Francuz, „kontrole antydopingowe dziś są przed samym dopingiem, co kilka lat temu była sprawą nie do pomyślenia”.
Prudhomme wyraził też ogromne zadowolenie z prac AFLD, która ostatnio ponownie postanowiła zbadać (podejrzane) próbki pobrane podczas Touru, dzięki czemu wykryto kolejne przypadki dopingu. „Testy, które przeprowadza AFLD to zupełnie nowe testy, nieznane wcześniej” –odniósł się do nowego sposobu badania próbek.
Szef Touru stwierdził też, że wcześniejsze doniesienia gazet o 14 (dodatkowych) pozytywnych próbkach, które przebadała AFLD, są mocno przesadzone – „spodziewam się jeszcze jednego, może dwóch wykrytych przypadków, z pewnością nie będzie ich tak dużo, jak niektórzy wcześniej podawali” – zakończył.
Niedawno AFLD postanowiło ponownie przyjrzeć się próbkom, których pierwsze badania (krwi) dawały podejrzenia co do obecności CERA. Następnie badano próbki moczu podejrzanych kolarzy za pomocą nowych testów, które są w stanie wykryć specyfik.
Prudhomme jest optymistą
Doping zaczyna przegrywać
Dyrektor Tour de France, Christian Prudhomme, wyraził zadowolenie z prac Francuskiej Agencji Antydopingowej i przyznał, że czasy, kiedy doping był dwa kroki przed testami powoli mijają, a dopingowicze prędzej czy później zostaną załapani.