Jak rozpocząć przygodę z triatlonem?

Poradnik treningowy dotyczący uprawiania triatlonu przez dotychczasowych kolarzy

Drukuj
Triatlon

Jedno słowo, jeszcze do niedawna egzotyczne i mało dostępne, dzisiaj robi furorę w świecie sportu. Triatlon to dyscyplina, obok której ciężko przejść obojętnie. W jaki sposób dotychczasowy kolarz może zacząć swoją przygodę z pływaniem, bieganiem i łączeniem tego w jedną całość?

Na początek słowo pocieszenia – jeśli nigdy wcześniej nie interesowaliście się triatlonem, to będąc mniej lub bardziej doświadczonymi kolarzami już na starcie macie lepiej niż inni. Nie da się ukryć, że rower stanowi najdłuższą objętościowo część tego multidyscyplinowego sportu, przez co nasz dotychczasowy trening na pewno pomoże nam w osiąganiu satysfakcjonujących rezultatów końcowych.

Nadal jednak pozostaje nam do opanowania pływanie oraz bieganie, których skuteczne połączenie i sumienna realizacja jest już trudniejsze, choć nie tak trudne jak niektórym mogłoby się wydawać. Zacznijmy jednak od początku.

Dlaczego triatlon?

Ci z nas, którzy w niedalekiej przyszłości chcą spróbować swoich sił w trzech połączonych dyscyplinach napędzani są różnymi motywacjami.

Dla części kolarzy MTB czy szosowych uprawianie jednej dyscypliny wydaje się nieco nudne, przez co chętnie spróbują swoich sił w triatlonie. Dla innych główną motywacją może być chęć rozwinięcia całego ciała oraz przeobrażenie się w kompletnego sportowca wytrzymałościowego. Są również tacy, którzy ulegają modzie na triatlon i podejmują trening tylko dlatego, aby zaimponować znajomym.

 

 

Niezależnie od motywacji, która nami kieruje, musimy posiadać jedną cechę, która pozwoli na osiągnięcie sukcesu w triatlonie – wytrwałość. Początkowe problemy ze sprzętem, organizacją czasu, bolesnością mięśni itd. dość szybko mijają, ale nieodzowne jest przejście przez ten etap.

Problemy na początku drogi

Część z nas, nawet jeśli gdzieś w odległej przyszłości rozważa ewentualny start w triatlonie, nie może tu i teraz podjąć decyzji o rozpoczęciu treningów we wszystkich trzech dyscyplinach. Istnieje wiele mitów dotyczących trójboju, które powstrzymują wielu z nas przed spróbowaniem swoich sił w jego uprawianiu. Ich rozwianie pozwoli nam przebrnąć przez etap nieświadomości i być może zachęci do podjęcia pierwszych efektywnych kroków ku ukończeniu swojego pierwszego triatlonu. Niezależnie od dystansu.

Nie umiem szybko pływać

Jeden z najpoważniejszych problemów, jaki wydają się mieć kolarze myślący o starcie w triatlonie.

Niemal każdy może nauczyć się pływać szybko i efektywnie, oczywiście obierając właściwą drogę. W większości przypadków jest nią skorzystanie z prywatnych lub grupowych lekcji na basenach, które są w Polsce coraz popularniejsze. Po odbyciu 2-3 miesięcznego kursu możemy już zazwyczaj swobodnie odbywać efektywne treningi w wodzie, martwiąc się bardziej o kontrolę intensywności i interwałów, aniżeli o prawidłową technikę. Oczywiście doskonalenie ruchu pływackiego, czucie wody i optymalizacja zużycia energii to zadania wymagające wieloletniej pracy do osiągnięcia perfekcji, ale podstawowe umiejętności pozwalające na rywalizację można wypracować stosunkowo szybko, jeśli oczywiście umiemy już pływać w podstawowy sposób.

 

W przypadku kolarzy bez żadnych umiejętności pływackich sprawa jest utrudniona, ale do przeskoczenia. Nauka utrzymywania się na wodzie od podstaw zajmie oczywiście odpowiednio więcej czasu, niemniej będzie to okres niezwykle satysfakcjonujący dla każdego, kto potrafi się przełamać.

Problematykę rozpoczęcia przygody z treningiem pływackim w triatlonie poruszaliśmy w odrębnym artykule, do którego odsyłamy: Triathlon, jak zacząć... pływanie.

Nie stać mnie na rower triatlonowy

Jeśli interesuje Cię ukończenie triatlonu, a nie rywalizacja o każdą sekundę, wówczas ten problem odpada. Wielu początkujących miłośników tej dyscypliny rozpoczyna swoją przygodę z trójbojem na standardowych rowerach szosowych, lepszej bądź gorszej klasy. Początkowo nawet lepiej jest wystartować na zwykłej szosówce, np. z lemondką, aby z czasem nabyć specjalistyczny sprzęt, po poprawieniu swoich umiejętności. Może to być swoista nagroda za osiągnięcie celu (np. ukończenie ½ ironmana poniżej 5,5h).

 

Postępowanie w sposób odwrotny, tzn. kupno drogiego roweru triatlonowego i stawianie pierwszych kroków w trójboju może narazić nas na śmieszność, szczególnie gdy na trasie wyprzedzą nas kolarze na szosówkach zbudowanych na Sorze lub jakiś archaicznych konstrukcjach.

Na marginesie pamiętajcie, że rower dla nas kolarzy jest największą szansą na poprawienie naszych wyników. W końcu to nasza dyscyplina koronna! Specyfikę rowerowej części triatlonu poruszaliśmy w artykule Triathlon, jak zacząć... rower.

Nie mam czasu na trening

Prawdopodobnie pierwsza i najważniejsza wymówka, która nie pozwala nam na zajęcie się triatlonem. „Trzy dyscypliny? I do tego jeszcze jakieś cegły, siłownia, stretching… Chyba nie uda mi się tego pogodzić.” W wielu przypadkach potencjalna przygoda z triatlonem kończy się już na tym etapie, bez próby podjęcia rękawicy. Tymczasem przykład wielu mocno zajętych ludzi, zarówno ze sfer biznesu, mediów, filmu itd. pozwala sądzić, że nawet u osób z kalendarzem pozornie wypełnionym po brzegi, skuteczne uprawianie triatlonu może mieć miejsce.

Oczywiście, jeśli na początku wyznaczymy sobie cel, aby zejść poniżej 10h w Ironmanie, to prawdopodobnie przez najbliższe lata nasz tydzień treningowy nie będzie liczył wiele mniej niż 14-25 godzin. Zacznijmy jednak spokojnie, np. od standardowego dystansu olimpijskiego (1,5 km pływania / 40 km jazdy rowerem / 10 km biegu), do którego przygotowania są dużo mniej obciążające czasowo. Zazwyczaj jest to 8-14 godzin treningu tygodniowo, co często jest zbliżone do objętości, jaką zwykle pokonujemy na rowerze, przynajmniej w przypadku średnio-zaawansowanych cyklistów.

Trening możemy też włączyć w normalny program dnia. Jazda na rowerze do pracy, wyjście na bieganie podczas lunchu czy wypad basen wieczorem czy trening na trenażerze w domu i wyjście na bieg to przykłady efektywnego wykorzystania czasu na trening.

Rzecz jasna, nie można też przesadzać w drugą stronę i mówić, że uprawianie trójboju nie jest angażujące czasowo – bo jest. Chodzi jednak o to, że początkowe trudności w ustalaniu rutyny treningowej szybko mijają, jeśli oczywiście pamiętamy o… wytrwałości.

 

Triatlon jest zbyt skomplikowany

„No dobrze, może i znalazłbym czas na trening, jakoś to wszystko połączył, ale skąd mam wiedzieć jak trenować?”. Wbrew pozorom, takie pytania nie należą do rzadkości i jest to całkowicie zrozumiałe. Przechodząc z treningu kolarskiego na triatlonowy mamy oczywiście mniejsze lub większe pojęcie o przygotowaniu do sportów wytrzymałościowych, konieczne jest jednak poznanie specyfiki trójboju.

Najwygodniej jest skorzystać z usług trenerskich, dzięki którym zyskamy pewność co do poprawności naszego planu treningowego oraz możemy na bieżąco konsultować postępy, powstające problemy oraz monitorować intensywność ćwiczeń. Trening na własną rękę jest również możliwy i często przynosi dobre rezultaty, ale wymaga dużo zaangażowania czasowego, przede wszystkim na zaznajomienie się z teoretyczną stroną triatlonu oraz uczenie się na własnych błędach.

 

 

W zasobach sieci można znaleźć tysiące poradników, mniej lub bardziej zaawansowanych, które w dużym stopniu mogą ułatwić stawianie pierwszych kroków w triatlonie. Szczególnie bogate w treści są witryny anglojęzyczne, ale w naszym kraju również działa kilka prężnych portali poświęconych tematyce multidyscyplinowej.

Bolesne bieganie

Na początku biegania problem ten dotyczy większości osób dotychczas związanych wyłącznie z rowerem - ból po pierwszych treningach biegowych. Zazwyczaj nasza wytrzymałość tlenowa nabyta podczas treningów kolarskich pozwala nam bez problemu pokonać pierwsze bieganie. Problem czeka na nas po treningu - okazuje się, że podczas biegania angażowaliśmy zupełnie inne partie mięśni niż podczas jazdy na rowerze, efektem czego musimy przygotować się na spory ból. Dlatego też bieganie powinniśmy rozpoczynać z głową, nie rzucając się od razu na powalający dystans! (chociaż wydawać się nam będzie, że możemy więcej). Wielu z Was z pewnością słyszało o tym, że zawodowi kolarze powinni unikać nawet chodzenia! Inaugurację Waszego treningu biegowego może wspomóc nasz artykuł Triathlon, jak zacząć... bieganie.

Nie będę w stanie ukończyć triatlonu

Większości z nas triatlon od razu kojarzy się z epickim Iromanem, ludźmi padającymi na twarz tuż za metą i piekielnie ciężkim wysiłkiem, trwającym czasami kilkanaście godzin. Tymczasem istnieje wiele dystansów, wśród których każdy może znaleźć odpowiadającą mu długość trasy.

Do najbardziej popularnych należą:

  1. Super Sprinterski: 0,6 km pływania / 15 km jazdy rowerem / 3 km biegu
  2. Sprinterski: 0,75 km pływania / 20 km jazdy rowerem / 5 km biegu
  3. Olimpijski (standard): 1,5 km pływania / 40 km jazdy rowerem / 10 km biegu
  4. Dystans długi: 3 km pływania / 80 km jazdy rowerem / 20 km biegu
  5. International Triathlon Union (ITU) – długi dystans: 4 km pływania / 130 km jazdy rowerem / 30 km biegu
  6. 1/4 Ironman: 0,95 km pływania / 45 km jazdy rowerem / 10,55 km biegu
  7. Half-Ironman (Ironman 70.3): 1,9 km pływania / 90 km jazdy rowerem / 21 km biegu
  8. Ironman: 3,8 km pływania / 180 km jazdy rowerem / 42 km biegu
  9. Iron: dystanse zbliżone do Ironman
  10. Ultraman Triathlon: 10 km pływania / 421 km jazdy rowerem / 84 km biegu

Oprócz tego rozgrywane są też inne odmiany sportów multidyscyplinowych, czasami bliższych naszej charakterystyce. Należą do nich m.in.: duathlon i crossduathlon (bieg-rower-bieg), aquathlon (pływanie-bieg-pływanie) czy aquabike (pływanie-rower).

Podsumowanie

Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Uprawianie triatlonu może sprawiać ogromną satysfakcję, przy odpowiednim podejściu do tej dyscypliny. Większość kolarzy posiada odpowiednie doświadczenie, systematykę treningów i zaplecze techniczne na uprawianie triatlonu. Najważniejszym czynnikiem decydującym o sukcesie jest, wspomniana na początku, wytrwałość. 

Aktualizacja: Szymon Wołdziński