I co dla zawodników może być źródłem pewności siebie? O roli treningu mentalnego we współczesnym współzawodnictwie sportowym w słowach kilku.
Od niedawna obserwuje się zwiększenie zainteresowania psychologią sportu. Można powiedzieć, że związane jest to z rosnącą presją osiągania coraz to lepszych wyników w dziedzinie sportu. Zwłaszcza u tych zawodników, u których wytrenowanie fizyczne doprowadzone jest do perfekcji przydatne wydaje się być doskonalenie umiejętności mentalnych jako jego dopełnienie. Gdy gra toczy się o wszystko, a meta jest już blisko nierzadko wygrywa ten, który lepiej psychicznie poradzi sobie w sytuacji sportowej rywalizacji. Czasami zawodnik lepszy technicznie przegrywa z tym, który potrafi się odpowiednio skoncentrować i zmotywować, konstruktywnie radzi sobie ze stresem czy odznacza się wyższym poziomem pewności siebie, choć fizycznie może być gorszy od rywala.
Komu sił nie starcza, ten ginie w połowie drogi
Lew Tołstoj
Wciąż niewielu sportowców, a także trenerów, zdaje sobie sprawę z wagi motywacji w procesie treningowym. Poziom umiejętności, odpowiednie przygotowanie techniczne i ogólna sprawność mają ogromne znaczenie, jednak nawet one nie są w stanie przynieść wysokich wyników, jeśli nie jesteśmy zmotywowani do ich osiągania. Gdyby jedynie od fizycznego wytrenowania zależał sukces w sporcie, niemal każdy mógłby być mistrzem. To nasze myśli o tym, że bardzo chcemy przejechać jakąś bardzo trudną dla nas trasę lub stanąć na podium przy okazji kolejnych zawodów są napędem naszych działań w kierunku wyznaczonego celu. Niezwykle istotne jest, by przez cały czas pracować nad swoją motywacją, podtrzymywać ją na takim poziomie, by umożliwiała efektywne przygotowanie do zawodów, na których chcemy osiągnąć wyznaczony sobie cel. Tylko poprzez ustawiczną pracę nad sobą jesteśmy w stanie zmieniać samych siebie i nasze życie, a ma to także przełożenie na naszą jazdę na rowerze i satysfakcję, jaką z niej czerpiemy. Stojąc w miejscu niczego nie osiągamy. Ważne, by mieć w sobie tzw. wewnętrzny drive, który tchnie w nas życie i dodaje energii do działania.
Praca z celem
Bez celi nie potrafilibyśmy się motywować do działania. Jeśli ustalony cel jest nieosiągalny, bądź niesatysfakcjonujący, nic dziwnego, że nie będziemy widzieli sensu w dążeniu do jego realizacji. Sama myśl o celu, musi sprawiać nam ogromną satysfakcję i przypominać o tym, dokąd zmierzamy i po co to robimy. Dobrze by był on w miarę realny, a więc ,,szyty na miarę’’ naszych możliwości. Wówczas porażki, które są nieuniknionym i koniecznym elementem wszelkich przygotowań treningowych, będą stanowiły dodatkową motywację w kierunku samorozwoju, zamiast powodować spadek pewności siebie i obniżenie wiary we własne możliwości. Cele zbyt wygórowane rodzą frustrację, a ta z kolei blokuje potencjał zawodnika, który zamiast na treningu i przygotowaniach bardziej koncentruje się na swoich negatywnych emocjach, z którymi często nie potrafi sobie poradzić. Budowanie odpowiednich celów i ciągłe przypominanie sobie o nich pozwala widzieć sens naszych starań, a przez to dostarcza nam napędu do działania. Ważne by cele te były ambitne, ale w zasięgu naszych możliwości, by stanowiły wyzwanie, ale na były także wystarczająco realne do osiągnięcia. Tylko wówczas będą one rozniecały naszą motywację i miały odzwierciedlenie w naszym działaniu.
Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał
Zig Zigar
Brak pewności siebie, tak w kolarstwie, jak w innych dyscyplinach, ujawnia się zwykle w szczególnie trudnych i jednocześnie decydujących momentach sportowych zmagań. Takie chwile wymagają od zawodnika jasności umysłu oraz wzmożonej koncentracji. Jednak chwilom tym towarzyszą także ogromne emocje, które przypominają kolarzowi o wadze sytuacji, w jakiej się znalazł i o tym, że jest już tak bliski zwycięstwa. Jednych emocje te dodatkowo mobilizują, innych usztywniają, co może przekładać się między innymi na utratę pewności siebie, a w konsekwencji, obniżenie koncentracji w finałowej potyczce. Napięcie przeżywane w takich sytuacjach może stanowić przeszkodę w zaprezentowaniu się w pełni swoich możliwości i wynikać z braku wiary we własną sprawność. Gdy wiara ta jest silna zawodnik staje się mniej introspektywny i refleksyjny, a tym samym ma w sobie mniej napięcia. Jego działania przybierają formę bardziej spontanicznych i efektywnych. Podstawowym elementem w procesie budowania pewności siebie jest skoncentrowanie się na własnych możliwościach, a nie na ograniczeniach. Trzeba wiedzieć co umiemy, a nad czym należałoby jeszcze popracować, ale zamiast skupiać się podczas treningu na swoich słabych stronach, należy starać się wyeksponować ewidentne walory, wykorzystać mocne punkty swojego przygotowania. Uświadamiając sobie jak ogromny wpływ na występ i jego rezultat mają myśli oraz przekonania na swój temat, nie trudno zrozumieć jak łatwo mogą one zablokować nasz potencjał i uniemożliwiać zaprezentowanie się w sytuacji rywalizacji sportowej na najwyższym poziomie własnych możliwości. Jakież czujemy rozczarowanie i złość do samych siebie, kiedy wiemy, że to nie techniczne wytrenowanie zadecydowało o wyniku zawodów, a nasza własna interpretacja sytuacji, w której o ten wynik należało zawalczyć. Trudno przyznać się przed samym sobą, że poddaliśmy się, nie wierząc we własną skuteczność, jeszcze nim rezultat faktycznie został ustalony na korzyść przeciwnika. Zrozumienie, że to poczucie zbyt niskiego poziomu kompetencji własnych wpłynęło na odniesioną przez nas porażkę jest kluczem do zmian w kierunku jego podniesienia. Od nas samych w dużej mierze zależy w jaki sposób o sobie myślimy, jak siebie postrzegamy i czy darzymy siebie zaufaniem.
Zarządzanie uwagą
Trening koncentracji ma za zadanie nauczyć zawodnika zarządzania swoją uwagą. Oznacza to, że sportowiec nabywa umiejętności przełączania i kierowania swojej uwagi na elementy istotne z punktu widzenia rywalizacji sportowej. Metodą służącą poprawie koncentracji stosowaną w psychologii sportu jest technika uważnej obecności znana pod nazwą mindfulness. Mindfulness jest czymś w rodzaju medytacji jednak różni się od niej zasadniczo tym, że osoba praktykująca nie dąży do wyregulowania swojego oddechu, np. poprzez liczenie w myślach, ale koncentruje się raczej na obserwacji własnego oddechu, bez prób modyfikacji tempa oddychania. Najważniejsze, by skoncentrować się na bieżącej chwili na tyle, by dostrzec burzące ten stan myśli czy zewnętrzne bodźce rozpraszające naszą uwagę i je zaakceptować. Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o wizualizacji, która ma na celu ,,wtłoczenie’’ zawodnika w sytuację startową jeszcze przed zawodami. Kolarz wyobrażający sobie siebie na stracie, pokonującego kolejne etapy przejazdu i w końcu tryumfującego na mecie, oswaja się w pewien sposób z sytuacją, w której przyjdzie mu uczestniczyć. Bardzo obrazowe wydają się badania, które wykazały, że podczas wyobrażania sobie pewnych czynności aktywują się te same obszary naszego mózgu, co podczas ich fizycznego wykonywania. Wizualizacja i skoncentrowanie się na wyobrażeniach dotyczących pokonywanych kolejno odcinków trasy wzmacnia pewność siebie i pozwala skupić się na jak najlepszym wykonaniu swojego zadania, co w konsekwencji nierzadko przekłada się na uzyskanie upragnionego wyniku.
Stres
Sytuacja zawodniczej rywalizacji często odczuwana może być jako stresująca. Warto nabyć umiejętność efektywnego radzenia sobie w sytuacjach silnie pobudzających, np. podczas zawodów, kiedy presja wyniku jest wysoka. Istotne by nauczyć się kontrolować fizjologiczne pobudzenie własnego organizmu, by móc utrzymać je na odpowiednim poziomie, czyli takim, który zamiast paraliżować ruchy zawodnika, będzie mobilizował go do walki o zwycięstwo. Pewną propozycją są tu ćwiczenia oddechowe i relaksacja, które mogą obniżać poziom pobudzenia, a tym samym redukować towarzyszący nam stres. Warto także zastanowić się nad tym, co w sytuacji rywalizacji odbieramy jako stresujące. Niekiedy bywa tak, że koncentrujemy się na tym, że ktoś obserwuje i ocenia nasz występ, zamiast skupić się na jak najlepszym wykonaniu swojej zadania, czyli przejechaniu trasy zgodnie z zakładanym planem i na miarę swoich możliwości. Sama konfrontacja z przeciwnikiem również może być odczuwana jako dyskomfortowa i potęgująca w nas napięcie. Dobrze wiedzieć, jak radzić sobie w tego typu sytuacjach, by nie zaważyły one na wyniku na naszą niekorzyść. Doświadczeni sportowcy przekonują, że zawodnik dobrze przygotowany do zawodów nie ma myśli niezwiązanych ze swoim występem. Napięcie, które wówczas odczuwa jest mobilizacją dla jego organizmu, ale nie generuje pesymistycznych myśli i nie przyczynia się do antycypowania porażki. Dlatego tak wielu psychologów sportu jest zdania, że stres jest zjawiskiem pozytywnym, ale tylko wtedy, kiedy potrafimy go odpowiednio ukierunkować oraz sprawić, by zamiast paraliżował, był dla nas źródłem energii do działania.
Naczynia połączone
Należy pamiętać, że nasze ciało i psychika nie funkcjonują oddzielnie, a są ze sobą ściśle powiązane. Mając tę świadomość warto pracować nad stroną mentalną treningu sportowego, by mieć pewność, że takie kompleksowe przygotowanie może dać nam przewagę na przeciwnikiem mocniejszym technicznie, a tym samym zwiększyć nasze szanse na wygraną.