5 najważniejszych rzeczy przed wyścigiem

Drukuj

Wielu niedoświadczonych zawodników nie wie na czym skupić się w bezpośrednich przygotowaniach do startu. Tym razem zebraliśmy 5 spraw, które warto wpleść w swoją przedstartową rutynę.

Przygotowanie roweru

Przed startem zadbajmy przede wszystkim o nasz sprzęt. Sprawny rower nie tylko przysporzy nam więcej radości z jazdy, ale pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo i uniknąć przykrych incydentów jak np. wkręcenie się wózka przerzutki w szprychy. Wyeliminuje nas to z wyścigu, a naprawa usterki pociągnie za sobą dodatkowe koszty, które przecież możemy przeznaczyć na... kolejny start w zawodach. O rower najlepiej zadbać 1-2 dni przed startem, aby nie zaprzątać sobie nim głowy w poranek przedstartowy - wtedy mamy na głowie wystarczająco dużo. W przypadku ambitnych zawodników dobrym pomysłem będzie wizyta u znajomego mechanika, który fachowym okiem spojrzy na nasze dwa kółka. Warto zrobić to mimo wszystko wcześniej. Dzień przed startem podczas przejażdzki będzie można przetestować sprzęt i zyskać dodatkową pewność siebie.

Sprawdzenie trasy

Rekonesans trasy należy do spraw, które możemy zrobić zarówno przed samym wyścigiem, jak i kilka dni przed startem. Problemu nie będą mieli kolarze górscy rywalizujący w odmianie olimpijskiej czyli cross-country. Rundy nie są długie, a organizatorzy przed każdym wyścigiem organizują specjalny trening na trasie, dzięki czemu można zapoznać się ze wszystkimi trudnościami technicznymi. W przypadku szosy, jeżeli wyścig biegnie po krótkiej rundzie np. 10 km dobrym pomysłem będzie przejechanie trasy w ramach rozgrzewki. Problem pojawia się w szosowych wyścigach organizowanych z punktu A do B i popularnych w naszym kraju maratonów rowerowych na rowerach MTB. W tym wypadku najlepiej zapoznać się ze wszystkimi materiałami dostarczonymi przez organizatora. Dzięki temu poznamy wszystkie fragmenty trasy, które mogą wymagać szczególnej uwagi. Będziemy mogli także określić moment rywalizacji, kiedy najprawdopodbniej rozegra się nasz wyścig. W przypadku użytkowników takich aplikacji jak np. Strava, sprawa wydaję się dużo prostsza. Znając dokładną trasę wyścigu można w domowym zaciszu zapoznać się trudnościami podjazdów i innych istotnych fragmentów.

Posiłek przedstartowy

Najważniejszy punkt programu przed samym wyścigiem. Warto spożyć go w odstępie 2-3 h przed startem, aby nasz organizm miał czas na poradzenie sobie z przyjętymi kaloriami. Posiłek powinnien opierać się głównie na węglowodanach z dodatkiem białka. Idealnym źródłem węgli będzie ryż lub pełnoziarnisty makaron. Jako dodatek białka idealnie sprawdzi się omlet jajeczny, który dostarczy nam odpowiednią ilość aminokwasów, witamin i minerałów. Przed wyścigiem jak i bezpośrednio po nim unikajmy tłustych i ciężkostrawnych produktów, które niepotrzebnie obciążą nasz układ pokarmowy. Oliwa z oliwek w połączeniu z ryżem i makaronem na pewno nie zaszkodzą, ale ciężkie produkty jak np. schabowy w grubej panierce smażony na patelni raczej nie jest najlepszym pomysłem. Stosując się do tych zaleceń i pamiętając o odpowiednim odżywaniu na trasie, możecie być pewni, że nie złapie Was kolarska bomba.

 

Dieta
 
 

 

Nastawienie mentalne

Wśród kolarzy popularne jest powiedzenie, że jedzie się głównie głową a nie nogami. Nawet w sytuacji kiedy nasza forma fizyczna jest optymalna, za nasz wynik na mecie odpowiada także nastawienie mentalne. Tylko dzięki niemu będziemy mogli wykrzesać z siebie ostatnie pokłady energii, które mogą okazać się decydujące w walce o jak najwyższą pozycję na kresce. Odpowiednie nastawienie dostarczy nam wiary we własne możliwości i woli walki, która jest nieodłącznym elementem naszego sportu. Przed wyścigiem znajdźmy więc czas na relaks i odcięcie się od problemów.

Rozgrzewka

O tym elemencie wspomnieliśmy już przy omówieniu rekonesansu trasy. Rozgrzewkę możemy zrobić objeżdżając trasę w spokojnym tempie z jednym krótkim przyśpieszeniem, aby obudzić nasz organizm przed startem. Jest to dobre rozwiązanie dla szosowców, których wyścigi trwają powyżej dwóch godzin. W sytuacji, kiedy nasz wyścig jest bardzo dynamiczny od samego startu czyli np. cross-country czy kryterium uliczne warto zabrać ze sobą rolkę lub trenażer. Pozwoli to rozgrzać nasze mięśnie, jeśli warunki atmosferyczne nie będą sprzyjać. W przypadku błotnistej trasy unikniemy zabrudzenia roweru i nas samych. Jeżeli współpracujemy z trenerem poprośmy go o przygotowanie rozgrzewki pod trasę, aby zmaksymalizować nasze możliwości startowe.