South Polish Mountain Challenge

Czyli o wyprawie rowerowej po górach Polski

Drukuj

Udało się!! Jesteśmy skołowanymi turystami! Nie tracąc przyjemności z jazdy po górach na rowerze, pokonujemy szlaki turystyczne, śpimy na dziko.

Słowem – bierzemy z MTB i turystyki górskiej to, co nas najbardziej kręci i łączymy w jedno. Udowodniliśmy, że można rower górski traktować i górsko i turystycznie zarazem. Zapraszamy na fotorelację z naszej wyprawy.



Preludium trudów wyprawy - musimy skompresować 6 rowerów w toalecie w pociągu Kraków - Wrocław.




Poranek w Zgorzelcu (taksówkarz radzi: jak chcecie jechać w Bieszczady to tam, o, na autostradę jedźcie!). Szybkie śniadanie i ruszamy asfaltem w kierunku Bogatynii.




Przed dojechaniem w miejsce symbolicznego startu wznosimy toast "za wyprawę!" Izotonikami rzecz jasna.




Popołudnie na Stogu Izerskim. Zmierzamy do Chatki Górzystów na Hali Izerskiej.




Mariusz i Jacek oddzielają się na jeden dzień od nas. My walczymy grzbietem karkonoskim, oni u podnóża, bo doskwiera im upał i zmęczenie z dnia poprzedniego.




Najpierw spacer potem ostrożna jazda grzbietem Karkonoskim od Łabskiego Szczytu do przeł. Karkonoskiej. Turystów traktujemy jak święte krowy, wiemy, że łamiemy zakaz.

 






Zjazd po telewizorach z plecakiem do łatwych nie należy. Niemniej zabawa jest świetna! Do czasu, potężne OTB trochę ostudza zapał.




Poranek koło Lubawki, spaliśmy "pod chmurką", jedzenie przygotowaliśmy na ogniu. A prysznic w potoku. Przepiękna noc, ale wstajemy wcześnie, by zdążyć trochę ujechać nim skwar stanie sie nieznośny.




Nasza ekipa wygląda całkiem poważnie, niemal jak mały peleton. Wzbudzamy całkiem spore zainteresowanie okolicznych ludzi. Niestety tego dnia na stałe odłącza się Jacek i Mariusz.




Urokliwe, acz zapyziałe miasteczka Dolnego Śląska. Chełmsko Śląskie.




Głuszyca i okolice to raj dla miłośników MTB. Gmina wyznacza szlaki dla rowerów górskich, stawia wolnostojące mapy i wskazuje ciekawe miejsca. Super! W tle zaczynają się góry Sowie.




Wieża widokowa na Kalenicy (góry Sowie). Widoki przepiękne, podziwiamy całą kotlinę Kłodzką. Gorący wiatr nijak nas nie chłodzi.




Kolejny nocleg pod gołym niebem w górach Sowich. Wszechobecny zapach świerkowej żywicy.




Kąpiel w Nysie Kłodzkiej przy 35 stopniach to największa przyjemność. Chłodzi doskonale. Parę kilometrów dalej spędzamy środek dnia na sjeście na dziedzińcu Kościoła w Bardo.







Po odpoczynku pokonujemy Góry Bardzkie, by nocować w okolicach Lądka Zdrój (Jaskinia Radochowska). Oznakowanie szlaków w tych górach tragiczne, parokrotnie się gubimy.




Pierwszy deszcz podczas wyprawy opóźnia wyjazd o 6 godzin. Nie przyspieszają nas notorycznie łapane kapcie ani późniejsza duchota powietrza. Wieczorem docieramy jednak do Głuchołazów.

 






Po drodze mijamy jednak bardzo urocza mieścinkę.




Z Głuchołazów chcemy przeskoczyć asfaltem w Beskid Żywiecki. Szacujemy 200 km na ten dzień. Wyjazd 5.30. Prudnik > Opawa > Ostrawa >Frydek Mistek > Jablunkov> Koniaków > Węgierska Górka (koło Żywca). Po drodze rzęsisty deszcz.




A na przedmieściach Ostravy śpimy pod Hipermarketem, bo upał znów koszmarny...




Z Węgierskiej Górki chcemy przez Przegibek, Rycerzową i Pilsko dotrzeć do chatki studenckiej Adamy (okolice Suchej Beskidzkiej). Wyruszamy jednak zbyt późno, odpuszczamy po zaliczeniu Rycerzowej.




Adam...




Po jednym dniu przerwy w chatce znów wczesna pobudka. W planie dojechanie do Turbacza (Jałowiec > przeł Krowiarki > Polica > Okrąglica> Jordanów > Rabka > Stare Wierchy).




Podjazd na Jałowiec (na rozgrzewkę 400 m w pionie:).




Dream Team. Gościnnie Gacek.




Mateusz.




Okolice Hali Krupowej - wspaniała jazda!!

 






Z Rabki pniemy się na grzbiet Gorców. Do tego jesteśmy dociążeni jedzeniem, więc idzie jak po grudzie..




Kolejny poranek na kawie na Turbaczu (spaliśmy w opuszczonym szałasie pod Obidowcem). Wczorajsze 90 km w terenie widać po tym, jak bardzo nam się nie chce ruszać.




Jedynie Mateusz czuje się jak ryba w wodzie. Im więcej terenu tym lepiej mu się jedzie. Do tego podejmujemy lobbowaną przez niego opcję jazdy przez Gorc (a nie Lubań).




Hala pod Turbaczem.




Zjazd do Ochotnicy. Obręcze parzą przy dotknięciu, ale bawimy się doskonale. Dalej do Krościenka i do bazy namiotowej "Pod Wysoką" w Małych Pieninach.




Dzień następny niestety tragiczny - Adam uszkadza sobie rękę podczas wypadku. Konieczna pomoc GOPRu. Jego rower zwozimy do Piwnicznej, skąd Alek zawozi go pociągiem do rodziny Gorlicach. Dalej jedziemy w trójkę, Alek dołącza z powrotem dzień później.




Podejście na halę Łabowską niebieskim szlakiem z Łomnicy Zdrój (B. Sądecki) - wykańczające. Potem już przyjemniej grzbietem na Jaworzynę Krynicką. Nocujemy w Bazie Namiotowej "Złockie" nad Muszyną.




Tomek jako jedyny miał bagażnik (na którym miał karimatę i parę ciuchów).




Beskid Niski. W tle Lackowa. Polewani co chwila deszczem kupujemy piwo u sąsiadów z południa i chowamy się w bazie "radocyna" (nieopodal Krempnej)




Wszechobecne krzyże w Beskidzie Niskim to ślad po wysiedlonych łemkowskich osadach. Dopada nas lekka nostalgia.




W Komańczy opijamy się napojami energetycznymi i decydujemy na atak na Pasmo Chryszczatej i Wołosania, bo dojechać do Cisnej. Wyjątkowo interwałowa trasa robi z nas strzępy, w Cisnej jesteśmy o 21.




I jeszcze kapcie po drodze...




Jedne z ostatnich widoczków "z grzbietu" bowiem z Cisnej jedziemy do bazy Łopienka a następnego dnia dojeżdżamy do Zagórza (koło Sanoka) już tylko asfaltem.




W drodze do domu - co dobre szybko się kończy...


Nasza wyprawa w liczbach:
Dystans: 1215 kilometrów
Suma podjazdów w pionie: 13800 metrów
Czas spędzony na siodełku: 79 godzin.
Usterki: 21 kapci, 3 pęknięte szprychy,
Inne: około 200 ml smaru rowerowego.
Czas: 13 dni jazdy + jeden odpoczynku,
Koszt: średnio 400 zł za osobę.
Dystans średni:: 93 km dziennie,
maksymalny 203 km,
minimalny 62 km.

Kuba Siudut
kubeon@wp.pl
https://www.spmc.ovh.org


Foto: Kuba Siudut, Tomek Jargus

Duże zdjęcia w formie pokazu slajdów można obejrzeć na stronie:
https://picasaweb.google.pl/kubeon/SouthPolishMountainChallenge2007

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj