Uczestnicy Zimowej Wyprawy Rowerowej Dookoła Polski przejechali już mimo zimna, śniegu i przeciwności losu więcej niż 1400 km z zaplanowanych ponad 2000 km i są coraz bliżej osiągnięcia celu.
W poniedziałek dotarli do Koszalina, a dziś mają zamiar dojechać do Szczecina. Jak informują na swojej stronie, po drodze spotykają się z bardzo dużą życzliwością napotkanych ludzi. Jakiś czas temu na oficjalnej stronie wyprawy pojawiła się również relacja (którą prezentujemy poniżej) jednej z uczestniczek,
Wioli Olejarczyk, która wróciła wcześniej do domu.


Chciałoby się powiedzieć "przygoda, ach przygoda... każdej chwili szkoda". A szkoda, szkoda. I Jeszcze "i want to ride my bicykle(...)" Po tylu dniach na rowerze człowiek inaczej patrzy na wszystko. Trudno się poruszać choćby chodząc... I tak doznać nam przyszło dobroci bycia i życia w drodze... Rower unosił nas hen, hen a ludzie - tu już trudno znaleźć odpowiednie słowa na opisanie nieograniczonej przegościnności polskiej. Być tak daleko, a czuć się jak w domu-to jest coś. Zima inne oblicze raczyła nam ukazać-znacznie przyjaźniejsze. Na stalowym rumaku zimno nie jest nigdy, gdy ciało w ruch wprawione. Widoki... ach. Ot tak po prostu zachwycić się można. Człowiek najciekawszych doznań doświadcza jadąc po zmroku, gdy w siebie się zagłębia, a ciało już tak zwyczajne do roweru, iż podświadomie panuje nad wszystkim. Po takich doświadczeniach można być tylko lepszym - przecież po doznaniu tyluż dobroci spłacać dług już czas. Wędrówka już celem jest samym w sobie - czego doznać sobie i innym życzę... Życzymy uczestnikom szerokiej drogi i szczęśliwego ukończenia tej bardzo trudnej wyprawy! Foto:
https://www.zim.pcz.czest.pl/stkn/rower/