"Muszę przyznać, że czuję się świetnie" - mówił po etapie Rodriguez, "mimo iż dzisiejszy podjazd był bardzo szybki i tempo rywali było bardzo mocne, pomyślałem, że najlepiej będzie jechać swoim tempem, wtedy mam szansę ich dogonić" - mówił najpierw o ataku Valverde, a potem Contadora, "na pewno też pomoc Daniela Moreno bardzo się przydała. Do ostatniego kilometra bardzo ciężko pracował i to pozwoliło mi wygrać etap" - powiedział lider, który powiększył przewagę nad Contadorem do 22 sekund.
Rodriguez był też pod wrażeniem jazdy pomocników Contadora, zwłaszcza Rafała Majki. "Kiedy Majka pociągnął Contadora na 3 km przed metą, zdecydowałem się nie gonić, bo tempo był zbyt mocne. Wolałem poczekać i dojść swoim tempem, bo gdybym wtedy doszedł, Contador poprawiłby swój atak i nie miałbym szans" - dodał. Rodriguez przestrzega też przed lekceważeniem czy skreślaniem Chrisa Frooma (Team Sky), który na Puerto de Ancares stracił kolejne sekundy. "Jechał niczym motor, gdy nas mijał. Ale zaatakował zbyt wcześnie, pospieszył się i nie zdążył odpocząć po tym, jak do nas doszedł. Potem za to zapłacił. Ale zdecydowanie nie jest jeszcze wykluczony z walki o zwycięstwo, różnica dwóch minut to niewiele, a każdy z nas może mieć gorszy dzień" - powiedział lider wyścigu.
Nie może znaleźć recepty na Rodrigueza Alberto Contador (Saxo Bank-Tinkoff Bank), który już wielokrotnie próbował atakować, lecz jego wysiłki nie przynosiły zamierzonych efektów i nie dal rady zgubić Purito. Choć na Puerto de Ancares wydawało się, że w pewnym momencie Contador oderwał się i pewnie zmierza po zwycięstwo, spokojnie jadący Rodriguez perfekcyjnie wymierzył swój kontratak, doszedł rywala i poprawił na 200 metrów przed metą, zyskując jeszcze dodatkowe sekundy przewagi. Mimo to Contador jest zadowolony z przebiegu etapu - "udało mi się zyskać czas nad wszystkimi rywalami oprócz Rodrigueza. Moja forma idzie w górę, moi koledzy znakomicie dziś pracowali. Dlatego jestem zadowolony z etapu. Góry się dopiero zaczęły i mamy jeszcze sporo kilometrów do pokonania, gdzie będę walczył o zwycięstwo" - stwierdził Contador.
Po raz kolejny bardzo aktywni podczas tegorocznej Vuelty byli Polacy. Najpierw w ucieczce jechał Maciej Paterski (Liquigas-Cannondale), potem rewelacyjną pracę na rzecz Contadora wykonał Rafał Majka (Saxo Bank-Tinkoff Bank), a w końcówce bardzo wysoko jechali Tomasz Marczyński (Vacansoleil DCM) oraz Przemysław Niemiec (Lampre ISD).
Fot. Sirotti