Vuelta po 6. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 6. etapie Vuelta a Espana

Drukuj

W swoim stylu Joaquin Rodriguez (Katiusza) wygrał 6. etap Vuelta a Espana. Hiszpan zaatakował na ostatnich metrach podjazdu i na mecie wyprzedził Chrisa Froome'a (Team Sky), powiększając swoją przewagę w klasyfikacji generalnej.

Choć przed etapem dyrektor sportowy Katiuszy przyznał, że lepiej byłoby, gdyby to inna ekipa wzięła na siebie ciężar kontrolowania peletonu i koszulkę lidera, to jednak Rodriguez zapowiadał walkę na ostatnim podjeździe, który był niemalże ułożony pod Purito, który słynie z mocnych ataków na krótkich i sztywnych podjazdach.


Hiszpan zachował się bardzo przytomnie po ataku Froome'a na ostatnich 400 metrach wyścigu i po krótkiej pogoni, zaatakował na 200 metrów przed kreską, odjeżdżając rywalowi na kilkanaście metrów. Na mecie Hiszpan wypracował sobie 5 sekund przewagi, a w połączeni z bonifikatą czasową, jego przewaga nad Froomem w klasyfikacji generalnej wzrosła do 10 sekund.

"Przyspieszyłem na ostatnich metrach, bo nie wiedziałem, kto jedzie za mną" - tłumaczył Rodriguez. Po ataku Froome'a na czele zostali tlyko Brytyjczyk i Rodriguez. Za nimi utworzyła się przerwa i z kilkusekundową stratą jechali Alejandro Valverde (Movistar) i Alberto Contador (Saxo Bank-Tinkoff Bank). "W ogóle nie wiedziałem, gdzie jest Valverde, który był kolarzem, który mógł mi zagrozić" - przyznał kolarz Katiuszy.

Atak Froome'a pozostał bez odpowiedzi Valverde i Contadora. Ten drugi tłumaczył, że ostatnie kilometry wyścigu nie były dla niego udane. "Tempo na podjeździe było bardzo szybkie i to mnie podmęczyło" - mówił, "dodatkowo miałem skurcze. To był bardzo ciepły dzień i się odwodniłem" - przyznał. W klasyfikacji generalnej Contador wciąż zajmuje 3. miejsce, ale jego strata do Rodrigueza wzrosła do 35 sekund.

Rywali swoim atakiem na ostatnich metrach wyścigu zaskoczył Froome. Po tym, jak jego koledzy z ekipy mocno pracowali na czele i jak rywale pilnowali się wzajemnie, Brytyjczyk śmiało ruszył do przodu w końcówce i uległ jedynie Rodriguezowi, jednak nad pozostałymi rywalami sporo nadrobił. Po etapie Froome dziękował kolegom z ekipy za pomoc - "to dla mnie spory plus, że mogę ścigać się z tak dobrymi kolarzami. Moi koledzy z ekipy pokazali dziś, że należą do najlepszych w peletonie" - mówił Brytyjczyk, który w generalce jest drugi.

Fot. Sirotti