Dla Bradleya Wigginsa (Sky) dzisiejsza wygrana to dowód na siłę Brytyjczyka oraz zasłużone zwycięstwo w całym wyścigu: "Kiedy na początku przygody z kolarstwem oglądasz w telewizji kolarzy wjeżdżających samotnie na najwyższe alepejskie przełęcze i wygrywających wyścigi, myślisz sobie - też kiedyś chciałbym tak jeździć! Kiedy jednak to dzieje się naprawdę, a nie są to tylko chłopięce marzenia... Wówczas jest to coś naprawdę niezwykłego. Coś, co początkowo nawet nie w pełni do Ciebie dociera. Jeśli chodzi o dzisiejsza czasówkę, to od samego początku czułem się znakomicie. Przez ostatnie kilometry jazdy myślałem o wszystkich dobrych rzeczach, które spotkały mnie w życiu: mojej mamie, dziadku, żonie i dzieciach. Pomyślałem sobie, że to wszystko dla nich. Poświęcali mi mnóstwo uwagi i byli dla mnie wyrozumiali podczas naprawdę wielkich wyrzeczeń, jakie musisz ponieść, aby wejść na taki poziom. Teraz im się odwdzięczam".
Zadowolony ze swojej postawy w czasówce i w całym wyścigu był Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale): "Próbowałem włożyć w ten Tour trochę spektaklu, ale w górach nie otrzymałem ku temu zbyt wielu możliwości. Każdy dzień był ciężki. Być może kiedyś wrócę tutaj po końcowe zwycięstwo. Na pewno będę o to walczył!"
Tejay Van Garderen (BMC Racing Team) również jest usatysfakcjonowany osiągniętym przez siebie wynikiem, chociaż zasmuciła go nieco niedyspozycja Cadela Evansa w tegorocznej edycji Wielkiej Pętli: "To dla mnie jeden z największych sukcesów w karierze. Jestem pewien, że w przyszłości będę mógł walczyć o jeszcze lepsze lokaty. Szkoda mi naszego lidera, Cadela, który musiał zmagać się z problemami zdrowotnymi. Taki jest jednak sport - nie zawsze można wszystko przewidzieć w 100 procentach".
Dla samego Evansa 99. Tour de France to jednak pasmo porażek. Krótkie słowa komentarze mówią wszystko: "Czułem pustkę. Jedno wielkie nic. Modliłem się jedynie, by nie stracić lokaty w pierwszej dziesiątce wyścigu".
Fot.: Sirotti
TdF po 19. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 19. etapie
Ostatni ważny dla losów generalki odcinek tegorocznego Tour de France, jazdę indywidualną na czas, wygrał Bradley Wiggins (Sky). Brytyjczyk pokonał swojego kolegę z zespołu, Chrisa Froome`a. Słabość zanotował po raz kolejny Cadel Evans (BMC).