Andy Schleck nie wystartuje w TdF

Kontuzja Luksemburczyka poważniejsza, niż sądzono

Drukuj

Andy Schleck (Radioshack Nissan) nie wystartuje w Tour de France. Kontuzja Luksemburczyka z Criterium du Dauphine okazała się poważniejsza, niż początkowo sądzono i zwycięzcę z Wielkiej Pętli z 2010 roku czeka kilka tygodni przerwy. 

Andy Schleck (Radioshack Nissan) nie wystartuje w Tour de France. Kontuzja Luksemburczyka z Criterium du Dauphine okazała się poważniejsza, niż początkowo sądzono i zwycięzcę z Wielkiej Pętli z 2010 roku czeka kilka tygodni przerwy. 
Na czwartym etapie tegorocznego Criterium du Dauphine, czasówce do Bourg-en-Bresse, kolarz Radioshack Nissan upadł na jednym z zakrętów i mocno się poobijał. Schleck kontynuował jazdę, ale wycofał się z wyścigu dwa dni później wycofał się z wyścigu. Badania przeprowadzone po wyścigu wykazały złamanie miednicy i dziś Luksemburczyk potwierdził, że nie wystartuje w Tour de France.

"Wczorajszy rezonans mnie załamał. Miałem walczyć o zwycięstwo w Tour de France, a nawet mnie tam nie będzie" - mówił na konferencji prasowej Schleck o wyniku wczorajszego badania, które wykazało złamanie kości miednicy. "Mam nadzieję wrócić na Igrzyska i potem powalczyć o zwycięstwo we Vuelta a Espana" - dodał. Lekarze oceniają, że przerwa w treningach będzie trwać od 4 do 6 tygodni. W tym czasie Schleck nie będzie mógł wsiąść na rower. Już wcześniej sezon Schlecka nie był idealny - Luksemburczyk po słabym początku wyścigu Paryż-Nicea wycofał się z powodu choroby, wycofał się z Volta a Catalunya i miał słabe wyniki w ardeńskich klasykach.

"Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie"
- dodał Schleck, który teraz najpewniej spotka się z Alberto Contadorem na hiszpańskiej Vuelcie. Contador wróci wtedy po dyskwalifikacji za doping i obaj kolarze stoczą zacięty pojedynek o zwycięstwo, niczym z Tour de France z 2010 roku.

Fot.: Sirotti 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj