Giro po 19. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 19. etapie Giro d\'Italia

Drukuj

19. etap Giro d'Italia był pokazem siły Romana Kreuzigera (Astana), ale być może największym wygranym tego etapu jest Ryder Hesjedal (Garmin-Barracuda). 

19. etap Giro d'Italia był pokazem siły Romana Kreuzigera (Astana), ale być może największym wygranym tego etapu jest Ryder Hesjedal (Garmin-Barracuda). 
Kreuziger, który na 17. etapie stracił szanse na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej, dziś postawił wszystko na jedną kartę i dosyć wcześnie zaatakował po zwycięstwo etapowe. Czech jeszcze na Passo Lavaze na 30 kilometrów przed metą i doganiając wcześniejszych uciekinierów, na ostatnim podjeździe - Alpe di Pampeago - znalazł się samotnie na prowadzeniu.

"Bardzo się cieszę, bo to moje pierwsze zwycięstwo w Wielkim Tourze" - powiedział po etapie Kreuziger, "ale do końca nie mogłem być pewien wygranej. Wiedziałem, że na Pampeago faworyci będą mnie gonić i dopiero na 200 metrów przed metą uwierzyłem, że mogę wygrać" - przyznał kolarz Astany.

Za plecami Czecha trwał bój o maglia rosa, z którego bez wątpienia tym razem zwycięsko wyszedł Ryder Hesjedal (Garmin-Barracuda). Kanadyjczyk po śmiałym ataku zyskał 13 sekund nad Joaquinem Rodriguezem i zbliżył się do Hiszpana na 17 sekund w klasyfikacji generalnej. "Myślę, że jestem coraz bliżej różowej koszulki" - odpowiedział, pytany o szanse na wygranie wyścigu. "Dziś rywale byli mocni, ale ja pokazałem, że też jestem silny. Myślę, że jestem najsilniejszy w swojej dotychczasowej karierze" - powiedział.

"To my mieliśmy zgubić Rydera, ale to on zgubił nas" - przyznał po wyścigu lider, Joaquin Rodriguez (Katiusza), "dał nam wszystkim nauczkę, jego atak był bardzo mocny. Jeśli uda mu się utrzymać tę formę na 20. etapie, wygra Giro" - dodał Rodriguez, który powoli oswoił się z myślą, że nie uda mu się obronić koszulki lidera.

Podobnego zdania jest inny z faworytów, Ivan Basso (Liquigas-Cannondale). Włoch także uważa, że teraz Hesjedal jest największym faworytem do zwycięstwa w Giro d'Italia. "Jest najmocniejszy z nas. Pokazał to w górach, a na czas też jest najlepszy. Może wygrać, ale sprawa podium jest otwarta" - przyznał Basso, dwukrotny zwycięzca wyścigu.

Przeważnie kibice mogą oglądać uśmiechniętego Gianniego Savio, dyrektora sportowego ekipy Androni Giocattoli, jednak po 19. etapie Włoch był wyraźnie niezadowolony. Powodem złości Savio było wycofanie się z wyścigu Jose Rujano, jego zdaniem pozbawione sensownych powodów. "To całkowicie niezrozumiałe i bardzo dalekie od filozofii naszego zespołu" - powiedział w wywiadzie dla La Gazzetta Savio, "Jose Serpa wciąż jedzie mimo złamanej ręki, Emanuelle Sella jedzie na antybiotykach, a dziś jechał w ucieczce. Rujano natomiast nie miał żadnej kontuzji, przez którą mógłby się wycofać" - mówił wyraźnie zawiedziony Savio. Jeszcze po 16. etapie wyścigu Rujano tracił do lidera 7.50 i zajmował 22. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Fot.: Sirotti