Za plecami tej trójki, która walczyła o zwycięstwo etapowe, doszło do bardzo groźnie wyglądającej kraksy, kiedy to na 150 metrów przed metą finiszujący Roberto Ferrari (Androni-Giocattoli) podciął rozpoczynającego finisz Marka Cavendisha (Team Sky). Brytyjczyk z całym impetem runął na ziemię, a za nim jadący z tyłu kolarze, powodując bardzo groźnie wyglądającą kraksę. Na asfalcie leżał też lider wyścigu, Taylor Phinney (BMC Racing), który bardzo długo nie podnosił się z ziemi. Ostatecznie jednak zarówno Cavendish, jak i Phinney, przekroczyli linię mety i ukończyli etap, broniąc swoich koszulek liderów poszczególnych klasyfikacji.
***
Trzeci etap tegorocznego Giro d'Italia poświęcony był pamięci tragicznie zmarłego w Woutera Weylandta. To właśnie na trzecim etapie dwa lata temu Weyland odniósł swoje jedyne zwycięstwo etapowe w Giro i to niestety także na trzecim etapie w ubiegłym roku zmarł, po fatalnym wypadku na jednym ze zjazdów. Przed startem kolarze uczcili minutą ciszy pamięć o Belgu, a peleton na starcie prowadzili kolarze Radioshack Nissan, w której (jeszcze jako Leopard Trek) ścigał się Weyland, oraz jego najbliższy przyjaciel z peletonu, Tyler Farrar (Garmin-Barracuda).
***
Trzeci etap tegorocznego Giro d'Italia poświęcony był pamięci tragicznie zmarłego w Woutera Weylandta. To właśnie na trzecim etapie dwa lata temu Weyland odniósł swoje jedyne zwycięstwo etapowe w Giro i to niestety także na trzecim etapie w ubiegłym roku zmarł, po fatalnym wypadku na jednym ze zjazdów. Przed startem kolarze uczcili minutą ciszy pamięć o Belgu, a peleton na starcie prowadzili kolarze Radioshack Nissan, w której (jeszcze jako Leopard Trek) ścigał się Weyland, oraz jego najbliższy przyjaciel z peletonu, Tyler Farrar (Garmin-Barracuda).
Ostatni dzień zmagań w Danii był bardzo podobny, do poprzedniego. Płaskie 190 kilometrów wokół Horsens znów miało zakończyć się finiszem z peletonu, po wcześniejszej ucieczce.
Szczęścia tego dnia szukała szóstka kolarzy - Reto Hollenstein (Team NetApp), Ramunas Navardauskas (Garmin-Barracuda), Miguel Minguez (Euskaltel-Euskadi)Martijn Keizer (Vacansoleil-DCM), Mads Christensen (Saxo Bank) i Alfredo Balloni (Farnese Vini-Selle Italia), który uciekał także wczoraj. Peleton jednak nie dał im zbyt wiele swobody, a ich przewaga nie przekraczała 3.30. Dystans do ucieczki trzymały nie tylko ekipy sprinterów, którym zależało na masowym sprincie, ale także ekipa lidera - BMC Racing - gdyż uciekający Navardauskas miał zaledwie 22 sekundy straty do Phinneya. Był on więc realnym zagrożeniem dla różowej koszulki Amerykanina, dlatego też kolarze BMC Racing często byli obecni na czele zasadniczej grupy.
Taka sytuacja utrzymywała się bardzo długo, aż do wjazdu na rundy wokół Horsens. Kolarze do pokonania mieli trzy okrążenia o długości 14,3 kilometrów i już w połowie pierwszego peleton zmniejszył straty do mniej niż minuty. Gdy czołowa grupka została już doścignięta, na ostatnim okrążeniu - podobnie jak wczoraj - uciekał Lars Ytting Bak (Lotto-Belisol), ale na 10km przed metą został doścignięty.
Na czoło zasadniczej grupy przeszli także kolarze Liquigas-Cannondale, chroniąc swojego lidera, Ivana Basso. Obecne były też ekipy sprinterów - Saxo Bank, Team Sky, Garmin-Barracuda, Orica GreenEdge, Rabobank. To właśnie kolarze Saxo Bank rozwalili znakomicie do tej pory funkcjonujący pociąg ekipy Team Sky na kilka kilometrów przed metą. Aktywnie jechali też kolarze Orica GreenEdge. Na 2 km przed metą, będący do tej pory na bardzo dobrej pozycji Cavendish zgubił koło swoich kolegów, co od razu wykorzystali kolarze GreenEdge i Garmin-Barracuda, przechodząc do przodu. Ci pierwsi rozpoczęli rozprowadzanie Gossa już na kilometr przed metą, a tuż za plecami Australijczyka jechał Farrar. Dopiero teraz Cavendish zdołał się przebić do przodu, ale wciąż był kilka pozycji za najgroźniejszymi rywalami.
Decydująca akcja miała miejsce na około 300 metrów przed metą. Gdy Cavendish, który jechał wtedy na szóstej pozycji, rozpoczynał finisz, został podcięty przez Roberto Ferrariego (Androni-Giocattoli), powodując też upadek wielu kolarzy. Z przodu natomiast trwała walka o zwycięstwo etapowe, którą zdecydowanie wygrał Goss. Australijczyk wyprzedził Juana Jose Haedo i Tylera Farrara.
Po wyścigu sędziowie postanowili przesunąć Ferarriego na ostatnie miejsce w peletonie za niebezpieczny sprint.
Wyniki 3. etapu:
1 Matthew Harley Goss (AUS) Orica GreenEdge Cycling Team 4:20:53
2 Juan José Haedo (ARG) Team Saxo Bank
3 Tyler Farrar (USA) Garmin - Barracuda
4 Arnaud Demare (Fra) FDJ-Big Mat
5 Mark Renshaw (AUS) Rabobank Cycling Team
6 Thor Hushovd (NOR) BMC Racing Team
7 Alexander Kristoff (NOR) Katusha Team
8 Romain Feillu (FRA) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team
9 Fumiyuki Beppu (JPN) Orica GreenEdge Cycling Team
10 Andrea Guardini (ITA) Farnese Vini - Selle Italia
...
49 Michał Gołaś (POL) Omega Pharma-Quickstep
...
53 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale
...
62 Tomasz Marczyński (POL) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team
...
113 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale
...
120 Przemysław Niemiec (POL) Lampre - ISD
...
183 Michał Kwiatkowski (Pol) Omega Pharma-Quickstep
Klasyfikacja generalna po 3. etapie:
1 Taylor Phinney (USA) BMC Racing Team 9:24:31
2 Geraint Thomas (GBR) Sky Procycling 0:00:09
3 Alex Rasmussen (DEN) Garmin - Barracuda 0:00:13
4 Manuele Boaro (ITA) Team Saxo Bank 0:00:15
5 Ramunas Navardauskas (LTU) Garmin - Barracuda 0:00:18
6 Gustav Larsson (SWE) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team 0:00:22
7 Brett Lancaster (AUS) Orica GreenEdge Cycling Team 0:00:23
8 Matthew Harley Goss (Aus) Orica GreenEdge Cycling Team
9 Marco Pinotti (ITA) BMC Racing Team 0:00:24
10 Jesse Sergent (NZL) RadioShack-Nissan 0:00:26
...
18 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 0:00:29
....
21 Michał Kwiatkowski (POL) Omega Pharma-Quickstep
...
66 Bartosz Huzarski (POL) Team NetApp 0:00:49
...
73 Michał Gołaś (POL) Omega Pharma-Quickstep 0:00:52
...
99 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale
...
104 Tomasz Marczyński (POL) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team 0:01:00
...
149 Przemysław Niemiec (POL) Lampre - ISD 0:01:19
Fot.: Sirotti