Drużyna sprinterów, w składzie Maciej Bielecki, Damian Zieliński i Kamil Kuczyńsk, zajęła 9. miejsce podczas pierwszego dnia torowych Mistrzostw Świata, czym wywalczyła sobie przepustkę na Igrzyska Olimpijskie.
Wynik Polaków, którzy zapewnili sobie tym samym piąte miejsce w Europie, oznacza, że nasza reprezentacja, oprócz drużyny sprinterów, będzie mogła wystawić po jednym zawodniku w sprincie i keirinie podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Mimo porażki z najgroźniejszymi rywalami, Holendrami, którzy dziś byli na 7. miejscu, Polacy mogą już być pewni kwalifikacji.
Początkowo nasza reprezentacja po swoim przejeździe zajmowała 11. miejsce, ale po późniejszej dyskwalifikacji Niemców i Brytyjczyków za nieprawidłowe zmiany, przesunęli się na 9. lokatę. Dla Brytyjczyków, którzy szykują się do Igrzysk "u siebie" był to spory zawód. Na decyzji sędziów skorzystali gospodarze, Australijczycy, którzy awansowali do finału, gdzie zmierzyli się z Francuzami. Po niezwykle zaciętym pojedynku, gdzie o zwycięstwie decydowała jedna setna sekundy, lepsi okazali się kolarze z Antypodów, odnosząc pierwsze od 1996 roku zwycięstwo gospodarza MŚ w tej konkurencji. Francuzi, którzy w składzie mieli znakomitych Gregorego Bauge i Kevina Sireau, musieli zadowolić się srebrem, natomiast brąz przypadł w udziale Nowozelandczykom.
Mistrzostwa rozpoczęły się od wyścigu drużynowego na dochodzenie mężczyzn. Kwalifikacje potwierdziły, że o złoto walczyć będą dwie obecnie najsilniejsze ekipy, Brytyjczycy i Australijczycy, którzy uzyskali czasy zdecydowanie lepsze od rywali. Trzecie miejsce w kwalifikacjach zajęli Nowozelandczycy, a czwarte Rosjanie i mieli spotkać się w walce o brąz. Brytyjczycy, aktualni Mistrzowie Olimpijscy, potwierdzili klasę i znakomitą formę, choć Australijczycy postawili bardzo wysoko poprzeczkę. Kolarze z wysp okazali się jednak lepsi, bijąc przy tym własny rekord świata, ustanowiony cztery lata temu w Pekinie, o 0,019 sekundy. Australijczycy również uzyskali bardzo dobry czas, niespełna 0,1 sekundy gorszy od poprzedniego rekordu świata. Walkę o brązowy medal wygrali Nowozelandczycy, choć jeszcze w połowie wyścigu przegrywali z Rosjanami o sekundę.
Równie wysoką formę co Brytyjczycy zaprezentowały Niemki w sprincie drużynowym. W drodze po złoty medal dwukrotnie poprawiały rekord świata, Miriam Welte i Kristina Vogel sprawiły spory zawód miejscowym kibicom, pokonując faworytki i byłe Mistrzynie, Annę Meares i Kaarle McCulloch. Australijki w kwalifikacjach poprawiły rekord świata, ale startujące po nich Niemki nie pozostawiły złudzeń, kto jest najlepszy. W finale także okazały się lepsze, a obie drużyny po raz kolejny ustanowiły wyniki poniżej wcześniejszego rekordu świata. W wyścigu o trzecie miejsce niespodziewanie Chinki pokonały Brytyjki.
Ostatnią konkurencją rozegraną pierwszego dnia Mistrzostw Świata w Melbourne był scratch mężczyzn. Zwycięstwo odniósł sprinter Team Sky, Ben Swift, który w zawodowym peletonie wygrywał już etapy na Tour Down Under, Tour de Romandie czy Tour of California. Swift na finiszu z dużej grupy pokonał Nolana Hoffmana (RPA) i Wima Stroetingę (Holandia).
Początkowo nasza reprezentacja po swoim przejeździe zajmowała 11. miejsce, ale po późniejszej dyskwalifikacji Niemców i Brytyjczyków za nieprawidłowe zmiany, przesunęli się na 9. lokatę. Dla Brytyjczyków, którzy szykują się do Igrzysk "u siebie" był to spory zawód. Na decyzji sędziów skorzystali gospodarze, Australijczycy, którzy awansowali do finału, gdzie zmierzyli się z Francuzami. Po niezwykle zaciętym pojedynku, gdzie o zwycięstwie decydowała jedna setna sekundy, lepsi okazali się kolarze z Antypodów, odnosząc pierwsze od 1996 roku zwycięstwo gospodarza MŚ w tej konkurencji. Francuzi, którzy w składzie mieli znakomitych Gregorego Bauge i Kevina Sireau, musieli zadowolić się srebrem, natomiast brąz przypadł w udziale Nowozelandczykom.
Mistrzostwa rozpoczęły się od wyścigu drużynowego na dochodzenie mężczyzn. Kwalifikacje potwierdziły, że o złoto walczyć będą dwie obecnie najsilniejsze ekipy, Brytyjczycy i Australijczycy, którzy uzyskali czasy zdecydowanie lepsze od rywali. Trzecie miejsce w kwalifikacjach zajęli Nowozelandczycy, a czwarte Rosjanie i mieli spotkać się w walce o brąz. Brytyjczycy, aktualni Mistrzowie Olimpijscy, potwierdzili klasę i znakomitą formę, choć Australijczycy postawili bardzo wysoko poprzeczkę. Kolarze z wysp okazali się jednak lepsi, bijąc przy tym własny rekord świata, ustanowiony cztery lata temu w Pekinie, o 0,019 sekundy. Australijczycy również uzyskali bardzo dobry czas, niespełna 0,1 sekundy gorszy od poprzedniego rekordu świata. Walkę o brązowy medal wygrali Nowozelandczycy, choć jeszcze w połowie wyścigu przegrywali z Rosjanami o sekundę.
Równie wysoką formę co Brytyjczycy zaprezentowały Niemki w sprincie drużynowym. W drodze po złoty medal dwukrotnie poprawiały rekord świata, Miriam Welte i Kristina Vogel sprawiły spory zawód miejscowym kibicom, pokonując faworytki i byłe Mistrzynie, Annę Meares i Kaarle McCulloch. Australijki w kwalifikacjach poprawiły rekord świata, ale startujące po nich Niemki nie pozostawiły złudzeń, kto jest najlepszy. W finale także okazały się lepsze, a obie drużyny po raz kolejny ustanowiły wyniki poniżej wcześniejszego rekordu świata. W wyścigu o trzecie miejsce niespodziewanie Chinki pokonały Brytyjki.
Ostatnią konkurencją rozegraną pierwszego dnia Mistrzostw Świata w Melbourne był scratch mężczyzn. Zwycięstwo odniósł sprinter Team Sky, Ben Swift, który w zawodowym peletonie wygrywał już etapy na Tour Down Under, Tour de Romandie czy Tour of California. Swift na finiszu z dużej grupy pokonał Nolana Hoffmana (RPA) i Wima Stroetingę (Holandia).