PŚ: Znakomita Włoszczowska!

Włoszczowska zwycięstwo zawdzięcza znakomitej jeździe w drugiej części wyścigu, kiedy to jadąc w czołowej grupce nadawała tempo rywalizacji, kontrolując swoje rywalki. Polka swoją przewagę zdobywała głównie na zjazdach, które pokonywała najlepiej z całej stawki zawodniczek i to właśnie dało jej zwycięstwo.

Decydujący dla losów wyścigu okazał się najtrudniejszy odcinek kamienistego zjazdu, na którym Włoszczowska, choć zmuszona była wybrać wolniejszą trasę, zaatakowała i zdobyła przewagę nad Batty, która chwilę wcześniej ją wyprzedziła. Do samej mety jechała kilkanaście metrów przed rywalką i na ostatnią prostą wyszła na prowadzeniu.

Choć Pendrel mocno naciskała, Włoszczowska finiszowała równie mocno, broniąc swojego prowadzenia i odnosząc drugie w tym sezonie zwycięstwo. 4 sekund za nią na metę przyjehała Batty, a trzecia była Catherine Pendrel.

Włoszczowska na starcie stała w pierwszym rzędzie, jednak po starcie zawodniczka CCC została nieco z tyłu i jechała na 15. pozycji. Stawce niemalże od początku wyścigu przewodziła Annie Last (Milka Brentjens MTB Racing Team), która wraz z Evą Lechner (Colnago Sudtirol) objęła prowadzenie na pierwszej rundzie. Włoszczowska powoli, ale systematycznie przebijała się do przodu i pierwsze okrążenie kończyła na 10. pozycji tracąc 23 sekundy do liderki. Była Mistrzyni Świata najwięcej zyskiwała na technicznych zjazdach, które pokonywała znacznie lepiej niż rywalki. Na drugiej rundzie Włoszczowska jechała już w grupce pościgowej za liderkami, tracąc niewiele ponad 10 sekund.

W połowie wyścigu Włoszczowska zdecydowanie przyspieszyła, dołączając do czołówki. Polka jechała wtedy razem z Batty, Last, Catherine Pendrel (Luna Pro Team), Jullie Vresset (BH Suntour). Mocniejsze tempo narzucone przez Mistrzynię Polski sprawiło, że stawka mocno się rozciągnęła a na czele, oprócz niej samej, zostały już tylko Pendrel i Batty. Potem Włoszczowska jechała nieco z tyłu, pilnując rywalek i nie narzucając tempa, chcąc odpocząć przed decydującą, piątą rundą. Wyraźnie jednak widać było, że jest w dobrej dyspozycji, a na trudnych kamienistych zjazdach zdecydowanie przewyższa rywalki.
 

Dopiero pod koniec czwartej rundy Włoszczowska objęła prowadzenie w czołowej grupce. Podkręcając tempo na niewielkim wzniesieniu, jako pierwsza wjechała w leśny odcinek singletracka, po którym usytuowany był najtrudniejszy zjazd na trasie. Włoszczowska po raz kolejny przejechała go bezbłędnie, odjeżdżając rywalkom na kilka sekund, choć te zdołały odrobić stratę na ostatniej prostej przed rozpoczęciem piątego okrążenia.

Stawce wciąż przewodziła Włoszczowska, nadając mocne tempo, które wyraźnie sprawiało problemy Pendrel. Batty natomiast postanowiła sprawdzić Włoszczowską na niewielkim podjeździe tuż przed krótką sekcją techniczną jeszcze w pierwszej części trasy. Zawodniczka CCC Polkowice jechała jednak czujnie i szybko usiadła na koło rywalki. Ta dwójka odjechała nieco Pendrel i niemal pewne było, że właśnie one stoczą bezpośrednią walkę o zwycięstwo.

Włoszczowska, wiedząc, że może zgubić Batty na zjazdach, próbowała skontrować przed decydującym fragmentem trasy, ale Kanadyjka była bardzo czujna i odparła ten atak. Na ostatni kamienisty zjazd wjeżdżała więc przed Polką, ale to Włoszczowska, mimo iż musiała wybrać wolniejszą ścieżkę, okazała się lepsza na kamieniach i tuż przed zakrętem wyprzedziła Batty, zyskując kilkanaście metrów przewagi. Do mety pozostało już niewiele i na ostatnią prostą Włoszczowska wjechała mając kilka sekund przewagi. Choć Batty rozpoczęła finisz na długo przed metą, Polka nie dała się doścignąć, odnosząc pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Pucharze Świata. Batty straciła 4 sekundy, a trzecia Pendrel przyjechała na metę ze stratą 23 sekund.

Z pozostałych Polek startujących w wyścigu najlepiej pojechała Aleksandra Dawidowicz (CCC Polkowice), która zajęła 20. miejsce, tracąc do swojej koleżanki klubowej 6.12. 31. była Anna Szafraniec (CCC Polkowice), 33. Katarzyna Solus-Miśkowiec (DEK Meble Cyclo Korona Kielce), a 36. Magdalena Sadłecka.