T-A: Rewanż Nibalego

Nibali odbił sobie niepowodzenie na wczorajszym etapie, kiedy to mimo ataku na ostatnich metrach nie zdołał dowieźć przewagi do końca i został wyprzedzony przez swojego kolegę z drużyny, Petera Sagana, oraz Romana Kreuzigera (Astana). Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu Włoch awansował też na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i do Hornera traci już tylko 12 sekund.

Podobnie jak wczoraj na ostatnim podjeździe etapu uformowała się grupka faworytów, z której kolarz Liquigas-Cannondale zaatakował na około 4 kilometry przed metą. Włoch utrzymywał minimalną przewagę nad rywalami i mimo samotnej jazdy nie dał się dogonić, na metę przyjeżdżając 16 sekund przed Kreuzigerem i Hornerem.

Trzeci etap, z Martinsicuro na Prati di Tivo liczący 196 kilometrów, był zdecydowanie najtrudniejszym w tegorocznym wyścigu. Po drodze kolarze pokonywali trzy ciężkie podjazdy, w tym ostatni, właśnie Prati di Tivo, prowadzący na metę po 15 kilometrach wspinaczki.

Tradycyjnie już etap początkowo zdominowali uciekinierzy, którzy bardzo długo utrzymywali się przed zasadnicza grupą. Kristoff Goddaert (Ag2R La Mondiale), Jens Debusschere (Lotto-Belisol) i Egoi Martinez (Euskaltel-Euskadi) odjechali po 15 kilometrach etapu i po kolejnych pięciu mieli już ponad dwie minuty przewagi.

Peleton wyraźnie zadowolony był ze składu ucieczki, toteż nie spieszył się z jej gonieniem, a trójka śmiałków mogła budować swoją przewagę. Na 130 kilometrze, gdy walczyli na lotnej premii, Goddaert, Martinez i Debusschere mieli aż 10.30 przewagi nad zasadniczą grupą.

Jednak na podjeździe pod Piano di Roseto czołówka zaczęła się rwać - tempa nie wytrzymał Goddaert, a uszczuplony nieco peleton był już coraz bliżej i tracił tylko 3.30.

Wkrótce uciekinierzy zostali doścignięci, a do walki wkroczyli faworyci wyścigu. U podnóża Prati di Tivo mocne tempo narzucili kolarze Omega Pharma-QuickStep i przez to utworzyła się ponad dwudziestoosobowa grupa faworytów.

Początkowo nie było w niej żadnych ataków, ale na 8km przed szczytem do przodu skoczył Joaquim Rodriguez (Katiusza), ale szybko dogonił go i zostawił za plecami Paolo Tiralongo (Astana).

Za plecami Włocha utworzyła się grupa lidera, w której oprócz Hornera byli też Nibali, Michele Scarponi (Lampre ISD), Rinaldo Nocentini (Ag2R La Mondiale), Domenico Pozzovivo (Colnago CSF Inox) i Kreuziger. Na około 4 kilometry przed szczytem dogonili Tiralongo, a niewiele dalej na atak zdecydował się Nibali.

Włoch samotnie pokonywał ostatnie kilometry wzniesienia, gdy za jego plecami rywale zajęci byli pilnowaniem się wzajemnie. Niezagrożony kolarz Liquigas-Cannondale minął linię mety z rękami w górze w geście zwycięstwa, 16 sekund przed Kreuzigerem i Hornerem, walczącymi o prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Na czwartej pozycji zameldował się Johnny Hoogerland (Vacansoleil-DCM).

Dopiero 136. ze stratą ponad 25 minut był Rafał Majka (Saxo Bank), który jednak na ostatnim zjeździe leżał w kraksie. 47. miejsce zajął Przemysław Niemiec (Lampre ISD), a 96. na dzisiejszym etapie był Maciej Bodnar (Liquigas-Cannondale).

W klasyfikacji generalnej Nibali awansował na 3. miejsce, 12 sekund za Hornera. Do Amerykanina 5 sekund traci Kreuziger.