Cipollini chce wrócić

Były Mistrz Świata chce pomóc Andrea Guardiniemu na Giro d\'Italia

Drukuj

Mario Cipollini, Mistrz Świata z 2003 roku, po pięcioletniej przerwie w ściganiu zapowiedział chęć powrotu do zawodowego peletonu. 45-letni Włoch miałby pomagać Andrea Guardiniemu podczas tegorocznego Giro d'Italia. 

Mario Cipollini, Mistrz Świata z 2003 roku, po pięcioletniej przerwie w ściganiu zapowiedział chęć powrotu do zawodowego peletonu. 45-letni Włoch miałby pomagać Andrea Guardiniemu podczas tegorocznego Giro d'Italia. 
Cipollini, zwycięzca 42 etapów na Giro, powiedział dziś, że chciałby wrócić do ścigania i pomóc Andrea Guardiniemu z ekipy Farnese Vini-Selle Italia na finiszach tegorocznego Giro d'Italia. Tę zaskakującą wiadomość przekazał dziś włoskiej La Gazzetta dello Sport. Miałby być pomocnikiem Andrea Guardiniego, który zdominował tegoroczny Tour de Langkawi, wygrywając sześć sprinterskich etapów.

"Chcę wrócić, by pomóc Guardiniemu walczyć na sprinterskich finiszach" - przyznał Cipollini, "mimo 45 lat wciąż czuję się dobrze. Cały czas trenuję, z amatorami i zawodowcami. Wciąż mam ochotę się ścigać, a moja forma jest na tyle dobra, by móc wytrzymać trudy etapów" - powiedział.

Włoch zakończył karierę w 2005 roku tuż przed Giro d'Italia, ale powrócił na krótko w 2008 roku w koszulce ekipy Rock Racing. Potem oficjalnie zakończył karierę i zajął się między innymi produkcją rowerów. Właśnie ekipa Farnese-Vini Selle Italia ściga się na rowerach marki MCipollini.

Ambitne plany Włocha mogą jednak spalić na panewce, gdyż UCI zapowiedziało, że Cipollini nie mógłby wystąpić w tegorocznym Giro, gdyż nie poinformował o swoim powrocie UCI na sześć miesięcy przed pierwszym startem. Kolarze, którzy po okresie przerwy chcą wrócić do ścigania, na sześć miesięcy przed powrotem muszą być do dyspozycji kontrolerów antydopingowych UCI. "Ten przepis cały czas obowiązuje, a Cipollini nie poinformował nas o chęci powrotu" - powiedział rzecznik UCI, Enrico Carpani, "dlatego jego start w tegorocznym Giro jest niemożliwy" - dodał.

O planach zwycięzcy Milan-Sanremo z 2002 roku nic nie wie także dyrektor ekipy Farnese Vini-Selle Italia, Luca Scinto. "Nic mi o tym nie wiadomo, to jakaś wiadomość z kosmosu. I nie podoba mi się to. Cipollini to wielki mistrz, ale nie potrzebujemy go w naszej ekipie. Jak długo ja będę dyrektorem sportowym, Cipollini nie będzie u nas jeździł. Nie ma takiej potrzeby" - stwierdził, "poza tym, Guardini poradzi sobie doskonale i bez niego", dodał, uznając, że plany Włocha to akcja czysto marketingowa.
 
Fot.: Sirotti