Prowadzenie w wyścigu objął Bradley Wiggins (Team Sky), który koszulkę lidera odebrał wczorajszemu zwycięzcy, Gustavowi Larssonowi (Vacansoleil DCM). Przed etapem obu kolarzy dzieliła zaledwie sekunda, a dziś - po tym jak peleton porwał się przy mocnym wietrze - Szwed stracił kontakt z pierwsza grupą i na metę przyjechał z ponaddwuminutową stratą.
Drugi etap Wyścigu ku Słońcu zapowiadał się jako idealny dla sprinterów, jeszcze przed tym jak kolarze wjadą w pagórkowaty teren a potem w góry. Była to więc znakomita okazja dla najszybszych kolarzy w peletonie, by walczyć o cenne i prestiżowe zwycięstwo, a także budować formę przed wiosennymi klasykami i kolejnymi wyścigami.
Pogoda tego dnia odegrała znaczącą rolę. Już na starcie kolarzy przywitała niska temperatura i silny wiatr, który później mógł wpłynąć na losy rywalizacji. Krótko po starcie z wyścigu wycofał się Nick Nuyens (Saxo Bank), który mocno ucierpiał we wczorajszej kraksie na prologu.
Jakby obawiając się kolejnych kraks i przy bardzo silnym czołowym wietrze, peleton przez bardzo długi czas jechał spokojnie i żaden z kolarzy nie decydował się na atak. Dopiero na 60 kilometrze odjechał Olivier Kaisen (Lotto-Belisol). Belg szybko zyskał przewagę nad niespieszącym się peletonem, w którym doszło też do kraksy. Ucierpiał w niej m.in Ivan Basso (Liquigas-Cannondale), jednak Włoch szybko wrócił na rower, lecz stracił kontakt z peletonem.
Drugi etap Wyścigu ku Słońcu zapowiadał się jako idealny dla sprinterów, jeszcze przed tym jak kolarze wjadą w pagórkowaty teren a potem w góry. Była to więc znakomita okazja dla najszybszych kolarzy w peletonie, by walczyć o cenne i prestiżowe zwycięstwo, a także budować formę przed wiosennymi klasykami i kolejnymi wyścigami.
Pogoda tego dnia odegrała znaczącą rolę. Już na starcie kolarzy przywitała niska temperatura i silny wiatr, który później mógł wpłynąć na losy rywalizacji. Krótko po starcie z wyścigu wycofał się Nick Nuyens (Saxo Bank), który mocno ucierpiał we wczorajszej kraksie na prologu.
Jakby obawiając się kolejnych kraks i przy bardzo silnym czołowym wietrze, peleton przez bardzo długi czas jechał spokojnie i żaden z kolarzy nie decydował się na atak. Dopiero na 60 kilometrze odjechał Olivier Kaisen (Lotto-Belisol). Belg szybko zyskał przewagę nad niespieszącym się peletonem, w którym doszło też do kraksy. Ucierpiał w niej m.in Ivan Basso (Liquigas-Cannondale), jednak Włoch szybko wrócił na rower, lecz stracił kontakt z peletonem.
Na jedynej tego dnia premii górskiej - Cote des Granges-le-Roi (na 85km) - Kaisen miał 2 minuty przewagi nad zasadniczą grupą, z której - w miarę gdy pogoda się pogarszała - powoli odstawał Andy Schleck (Radioshack Nissan).
Niedługo potem peleton się podzielił i początkowo kilkunastu kolarzy dołączyło do samotnego Kaisena, a wkrótce czołowa grupa powiększyła się do 21 kolarzy, choć i tu nie obyło się bez kraks. W czołowej grupie znaleźli się m.in Bradley Wiggins (Team Sky), Levi Leipheimer i Sylvain Chavanel (Omega Pharma-Quick Step), Maxime Monfort (Radioshack Nissan) czy Alejandro Valverde (Movistar) oraz sprinterzy - Tom Boonen (Omega Pharma-Quick Step) i Jose Joaquin Rojas (Movistar).
O dziwo na lotnym finiszu, rozegarnym na 140. kilometrze nie walczyli sprinterzy, a kolarze, którzy celują w klasyfikację generalną. Najszybszy na kresce był Wiggins, dzięki czemu zyskał kolejne 3 sekundy w klasyfikacji generalnej. Drugi był Valverde a trzeci Monfort.
Na 10 kilometrów przed metą przewaga czołówki wynosiła już 2.10 nad peletonem, w którym jechał lider, Larsson. W tym czasie padał już rzęsisty deszcz, który mocno utrudniał jazdę i sprawiał, że drogi były śliskie i niebezpieczne.
4km przed metą zaatakował Lieuwe Westra (Vacansoleil-DCM), ale jego akcję skasował Chavanel, który liczył na zwycięstwo Boonena na finiszu. Ostatnie metry nie były zdominowane przez żadną z ekip, dlatego też wielu kolarzy walczyło o zwycięstwo. Mocnym atakiem popisał się właśnie Boonen, który na 200 metrów przed metą rozpoczął sprint i mijał rywali, by na mecie wyprzedzić o długość roweru Jose Joaquina Rojasa (Movistar) i Johna Degenkolba (Project 1T4i).
Na prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyszedł Wiggins, który finiszował w czołowej grupce, na 11. miejscu. Brytyjczyk wyprzedza teraz o 6 sekund Leipheimera i o kolejną sekundę Boonena.
1 Tom Boonen (BEL) Omega Pharma-Quick Step 4:22:15
2 Jose Joaquin Rojas Gil (SPA) Movistar Team
3 John Degenkolb (GER) Project 1T4i
4 Sep Vanmarcke (BEL) Garmin - Barracuda
5 Francesco Gavazzi (ITA) Astana Pro Team
6 Angel Vicioso Arcos (SPA) Katusha Team
7 Maxime Monfort (BEL) RadioShack-Nissan
8 Taylor Phinney (USA) BMC Racing Team
9 Alejandro Valverde (SPA) Movistar Team
10 Geraint Thomas (GBR) Sky Procycling
...
115 Sylvester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:10:58
...
169 Jarosław Marycz (POL) Team Saxo Bank
Klasyfikacja generalna po 2. etapie:
1 Bradley Wiggins (GBR) Sky Procycling 4:33:32
2 Levi Leipheimer (USA) Omega Pharma-Quick Step 0:00:06
3 Tom Boonen (BEL) Omega Pharma-Quick Step 0:00:07
4 Tejay Van Garderen (USA) BMC Racing Team 0:00:11
5 Sylvain Chavanel (Fra) Omega Pharma-Quick Step 0:00:14
6 Maxime Monfort (BEL) RadioShack-Nissan 0:00:18
7 Taylor Phinney (USA) BMC Racing Team 0:00:21
8 Lieuwe Westra (NED) Vacansoleil-DCM 0:00:22
9 Geraint Thomas (GBR) Sky Procycling 0:00:28
10 Jose Joaquin Rojas Gil (SPA) Movistar Team 0:00:29
...
113 Jarosław Marycz (POL) Team Saxo Bank 0:11:28
...
167 Sylvester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:12:18
Fot.: Sirotti