Pellizotti został zawieszony przez CAS w marcu ubiegłego roku, jednak jego dyskwalifikacja biegła od maja 2010 roku, kiedy to na kilka dni przed Giro d’Italia wyniki krwi Włocha wykazały odstępstwa od jego danych zawartych w paszporcie biologicznym.
Były kolarz Liquigas-Cannondale może wrócić do peletonu 5 maja, a więc w dzień rozpoczęcia Giro d’Italia. Pellizotti potwierdził portalowi biciciclismo.com, że ekipy Lampre ISD i Liquigas-Cannondale zwróciły się już do jego agenta, a być może i dwie inne ekipy z Włoch, Acqua e Sapone i Farnese Vini, będą chciały pozyskać Włocha.
„Podpiszę kontrakt z pierwszą ekipą Pro Team, która będzie mnie chciała” – zadeklarował Pellizotti, któremu CAS anulował wszystkie wyniki począwszy od 17 maja 2009 – m.in. piąte miejsce w Giro tego roku oraz zwycięstwo w klasyfikacji górskiej Tour de France 2010. „Lampre pytało nas już o formę psychiczną i fizyczną Franco” – powiedział agent kolarza, „jeśli podpisałby kontrakt z Lampre, pewnie pomagałby Scarponiemu na Giro, a na Tourze lub Vuelcie byłby liderem” – dodał.
Włochem zainteresowana jest też jego była ekipa sprzed dyskwalifikacji, Liquigas-Cannondale. Dwie inne ekipy włoskie, Acqua e Sapone i Farnese Vini także mogą chcieć pozyskać kolarza. W przypadku tej pierwszej, jeśli UCI postanowi cofnąć licencję Pro Team ekipie Saxo Bank, która może stracić punkty Contadora, możliwe jest, że to właśnie ona otrzyma dziką kartę na wyścig. „W tych dwóch ekipach Franco byłby liderem” – powiedział agent kolarza, „choć wciąż jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach, to jednak jesteśmy pewni, że do końca marca Franco powinien mieć podpisany kontrakt” – dodał.
Pellizotti został zawieszony przez CAS 8 marca ubiegłego roku po tym, jak UCI złożyła wniosek do Trybunału, w którym żądała zawieszenia kolarza. Wcześniej CONI, Włoski Komitet Olimpijski, oczyścił go z zarzutów stosowania dopingu. UCI chciała zawiesić kolarza po tym, jak wyniki badań odbiegały od tych, zawartych w jego paszporcie biologicznym. Obrońcy Włocha twierdzili, że niewielkie wahania w wynikach nie są podstawą, by zawiesić Pellizottiego. Ten natomiast, po ogłoszeniu werdyktu CAS zapowiedział zakończenie kariery.
Fot.: Sirotti
Były kolarz Liquigas-Cannondale może wrócić do peletonu 5 maja, a więc w dzień rozpoczęcia Giro d’Italia. Pellizotti potwierdził portalowi biciciclismo.com, że ekipy Lampre ISD i Liquigas-Cannondale zwróciły się już do jego agenta, a być może i dwie inne ekipy z Włoch, Acqua e Sapone i Farnese Vini, będą chciały pozyskać Włocha.
„Podpiszę kontrakt z pierwszą ekipą Pro Team, która będzie mnie chciała” – zadeklarował Pellizotti, któremu CAS anulował wszystkie wyniki począwszy od 17 maja 2009 – m.in. piąte miejsce w Giro tego roku oraz zwycięstwo w klasyfikacji górskiej Tour de France 2010. „Lampre pytało nas już o formę psychiczną i fizyczną Franco” – powiedział agent kolarza, „jeśli podpisałby kontrakt z Lampre, pewnie pomagałby Scarponiemu na Giro, a na Tourze lub Vuelcie byłby liderem” – dodał.
Włochem zainteresowana jest też jego była ekipa sprzed dyskwalifikacji, Liquigas-Cannondale. Dwie inne ekipy włoskie, Acqua e Sapone i Farnese Vini także mogą chcieć pozyskać kolarza. W przypadku tej pierwszej, jeśli UCI postanowi cofnąć licencję Pro Team ekipie Saxo Bank, która może stracić punkty Contadora, możliwe jest, że to właśnie ona otrzyma dziką kartę na wyścig. „W tych dwóch ekipach Franco byłby liderem” – powiedział agent kolarza, „choć wciąż jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach, to jednak jesteśmy pewni, że do końca marca Franco powinien mieć podpisany kontrakt” – dodał.
Pellizotti został zawieszony przez CAS 8 marca ubiegłego roku po tym, jak UCI złożyła wniosek do Trybunału, w którym żądała zawieszenia kolarza. Wcześniej CONI, Włoski Komitet Olimpijski, oczyścił go z zarzutów stosowania dopingu. UCI chciała zawiesić kolarza po tym, jak wyniki badań odbiegały od tych, zawartych w jego paszporcie biologicznym. Obrońcy Włocha twierdzili, że niewielkie wahania w wynikach nie są podstawą, by zawiesić Pellizottiego. Ten natomiast, po ogłoszeniu werdyktu CAS zapowiedział zakończenie kariery.
Fot.: Sirotti