Vuelta po 18. etapie

Kolejnym sukcesem kolarza z ucieczki zakończył się 18. etap Vuelta a Espana. Na mecie w Noja najszybszy był Francesco Gavazzi (Lampre ISD). Gavazzi na finiszu wyprzedził Kristoffa Vandewalle (Quick Step), z którym oderwał się na ostatnich kilometrach wyścigu od rywali z ucieczki. W bezpośrednim pojedynku Włoch okazał się minimalnie szybszy.

Gavazzi zadedykował zwycięstwo koledze z drużyny, który niedawno musiał wycofac się z wyścigu - „to zwycięstwo jest dla Alessandro Speziallettiego, który złamał obojczyk i musiał wycofać się z wyścigu. Dopóki jechał mieliśmy wielką zabawę z jazdy” – powiedział na mecie zwycięzca.

Zanim jednak on i Vandewalle mogli walczyć oz zwycięstwo, musieli skasować groźny atak Sergio Paulinho (Radioshack). „Paulinho był dziś bardzo mocny na podjazdach, ale na szczęście dla nas, odjechał w pojedynkę i do tego wiał silny wiatr, dzięki Czemy mogliśmy go dogonić. Gdy to zrobiliśmy, w grupce było małe zamieszanie, dlatego postanowiłem odjechać” – dodał Gavazzi, który w przyszłym sezonie będzie się ścigał w koszulce Astany. „W Astanie będę miał dużo miejsca dla siebie na wyścigach, które mi odpowiadają, czyli na klasykach. W Lampre, z Petacchim, Cunego czy Scarponim, nie miałem tylu szans” – przyznał Włoch.

Dzięki jeździe w ucieczce Joaquin Rodriguez (Katiusza) odzyskał po jednym dniu przerwy koszulkę lidera klasyfikacji punktowej. „Bardzo się cieszę, że odzyskałem koszulkę” – powiedział Hiszpan, „po tym, jak leżałem w kraksie, obawiałem się, że moja Vuelta się skończy, ale teraz, mimo bólu nadgarstka, wierzę, że uda mi się utrzymać zieloną koszulkę aż do Madrytu” – dodał.

Zacięta jest też walka o klasyfikację górską. Matteo Montaguti (Ag2R La Mondiale), drugi kolarz klasyfikacji, zabrał się w ucieczkę i wygrał pierwszą premię górską, zbliżając się do Davida Moncoutie (Cofidis), właściciela koszulki w niebieskie grochy. Na kolejnych czterech premiach to jednak Nico Sijmens, kolega Moncoutie z ekipy, walczył zaciekle o punkty, by dorobek punktowy Montagutiego nie powiększył się zbytnio. Po tym etapie Moncoutie wyprzedza kolarza Ag2R La Mondiale o siedem punktów.

Fot.: Sirotti