Późnym finiszem Peter Sagan uratował ekipie Liquigas-Cannondale etap, który wydawał się być idealną rozgrywką włoskiej ekipy, w końcówce omal nie zepsutą przez Pablo Lastrasa. Słowak po etapie był bardzo zadowolony zarówno ze swojego zwycięstwa, jak i postawy całej drużyny. „Wykonaliśmy świetną robotę” – powiedział Sagan, „nie mieliśmy takiego planu przed etapem, wyszło to przypadkowo, ale ułożyło się znakomicie dla nas. W końcówce chcieliśmy, żeby wygrał Nibali, ale nie udało się. To lepsze, niż miałby wygrać Lastras” – mówił na mecie Sagan, któremu zależało na bonifikacie czasowej dla swojego lidera.
Nibali zajął dopiero czwarte miejsce i nie udało mu się zgarnąć bonifikaty czasowej, ale mimo to awansował w klasyfikacji generalnej na trzecie miejsce. Jego strata do lidera, Sylvaina Chavanela (Quick Step) wynosi 16 sekund, ale Włoch zdołał nadrobić 17 sekund nad najgroźniejszymi rywalami, w tym Michele Scarponim (Lampre ISD). Scarponi obecnie zajmuje 16. Miejsce ze stratą 57 sekund do Cahvanela i 41 do Nibalego.
„Rywale byli w zdecydowanej przewadze liczebnej, więc drugie miejsce nie jest takie złe” – powiedział, z kolei, Pablo Lastras (Movistar), „czułem się dobrze na podjeździe i postanowiłem walczyć na zjeździe. Ryzykowaliśmy sporo i udało nam się odjechać. W końcówce próbowałem zaskoczyć kolarzy Liquiags, ale Sagan to naprawdę znakomity sprinter” – relacjonował drugi zawodnik klasyfikacji punktowej.
Jeszcze przed czwartkowym etapem sędziowie postanowili ukarać Daniela Martina (Garmin-Cervelo). Irlandczyk otrzymał dwie 20-sekundowe kary za jazdę za samochodem, a na szóstym etapie poniósł kolejne straty, przez co w klasyfikacji generalnej zajmuje 24. miejsce, ze stratą 1.50. „Dali mi jakąś głupią karę, nie wiem nawet za co. Nie zrobiłem nic złego, dlatego będziemy się odwoływać od decyzji sędziów” – powiedział lider Garmin-Cervelo.
Największym pechowcem tego etapu był jednak Matti Breschel (Rabobank), który upadł jescze w strefie neutralnej i wskutek odniesionych kontuzji musiał wycofać się z wyścigu. Duńczyk został przetransportowany do szpitala m.in. z ranami ciętymi brody i połamanymi palcami.
Fot.: Sirotti
Vuelta po 6. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 6. etapie Vuelta a Espana
Późnym finiszem Peter Sagan uratował ekipie Liquigas-Cannondale etap, który wydawał się być idealną rozgrywką włoskiej ekipy, w końcówce omal nie zepsutą przez Pablo Lastrasa.