Weteran Pablo Lastras popisał się śmiałym atakiem na ostatnim wzniesieniu trzeciego etapu Vuelta a Espana i dowiózł do mety niewielką przewagę, która dała mu trzecie w karierze zwycięstwo w hiszpańskim wyścigu. 35-letni Lastras, kolarz ekipy Movistar, ma na koncie zwycięstwa we wszystkich trzech Wielkich Tourach i jak sam przyznał, doświadczenie odegrało ogromną rolę w jego zwycięstwie. „Myślę, że dziś udało mi się zwyciężyć dzięki doświadczeniu, jakie zebrałem przez wiele lat ścigania” – powiedział Lastras, „bardzo, ale to bardzo chciałem dziś wygrać dla moich kolegów – Xaviera Tondo, który zmarł, i Mauricio Solera, który jest wciąż ciężko chory” – dedykował zwycięstwo kolarz Movistar.
Oprócz koszulki lidera, którą założył po etapie, Lastras został także liderem klasyfiakcji górskiej i łącznej.
Inny z kolarzy jadących w ucieczce, Sylvain Chavanel (Quick Step), dla którego jazda przed peletonem nie jest niczym nowym, przyznał, że nie miał już sił, by odpowiedzieć na decydujący atak rywala. „Nasza współpraca układała się bardzo dobrze aż do ostatniego wzniesienia. Na 600 metrów przed metą Lastras zaatakował i nie miałem już sił, by za nim pojechać” – relacjonował Mistrz Francji, „mimo wszystko wciąż jestem zadowolony ze swojej formy” – dodał Chavanel, który został wybrany najagresywniejszym kolarzem etapu.
Etap do Totany okazał się być pechowy dla niektórych faworytów wyścigu. Niewielkie górki podzieliły peleton i Denis Mienszow (Geox TMC) i Steven Kruiswijk (Rabobank) stracili ponad 3 minuty do zwycięzcy, natomiast Andreas Kloeden Radioshack) stracił ponad 12 minut.
Fot.: Sirotti
Vuelta po 3. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 3. etapie Vuelta a Espana
Weteran Pablo Lastras popisał się śmiałym atakiem na ostatnim wzniesieniu trzeciego etapu Vuelta a Espana i dowiózł do mety niewielką przewagę, która dała mu trzecie w karierze zwycięstwo w hiszpańskim wyścigu.