Młody Pierre Rolland (Europcar) wygrał 19. etap Tour de France z metą na l’Alpe d’Huez, dając tym samym pierwsze zwycięstwo Francuzom w tegorocznym wyścigu. Rolland samotnie minął linię mety na l’Alpe d’Huez, po tym jak zaatakował jeszcze 10 kilometrów przed rozpoczęciem końcowego podjazdu i ponawiając swój atak, gdy został doścignięty na 3km przed metą. Francuz, który wcześniej znakomicie wywiązywał się z roli pomocnika Thomasa Voecklera, dostał dziś wolną rękę i w pełni wykorzystał swoją szansę.
Oprócz prestiżowego zwycięstwa etapowego, pierwszego w tegorocznym wyścigu odniesionego przez Francuza, Rolland objął też prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej wyścigu.
Za jego plecami rozegrał się ostatni akt walki o żółtą koszulkę, który rozpoczął się już na pierwszym tego dnia podjeździe – Col du Telegraphe. Wczorajszy wielki przegrany, Alberto Contador (Saxo Bank Sungard), dziś chciał zrehabilitować się za słabszą jazdę wczoraj i poprawić swoje miejsce w klasyfikacji generalnej i zaatakował już na pierwszym wzniesieniu. Po długiej ucieczce razem z Andy Schleckiem (Leopard Trek), tuż przed podjazdem pod l’Alpe d’Huez wyścig rozpoczął się na nowo, gdy rywale doścignęli uciekającą dwójkę faworytów. Hiszpan próbował jeszcze atakować na ostatnich kilometrach podjazdu, ale nie miał na tyle sił i ukończył etap na trzeciej pozycji.
Pozycję lidera objął 9. na mecie Andy Schleck, natomiast dotychczasowy lider, Voeckler, po długiej pogoni na zjeździe z Galibier, dołączył do faworytów przed decydującą rozgrywką, ale na podjeździe nie był już w stanie utrzymać tempa rywali i ostatecznie stracił ponad trzy minuty do Rollanda i musiał pożegnać się z maillot jaune, którą wiózł na plecach przez 10 etapów.
Schleck, który objął prowadzenie, nie był jednak w stanie zgubić jadącego za nim jak cień Cadela Evansa (BMC Racing), który plasuje się na trzeciej pozycji i do lidera traci zaledwie 57 sekund.
***
19. etap Tour de France był najkrótszym etapem w wyścigu – pomijając etap do Paryża – ale był także najtrudniejszym. Już kilkanaście kilometrów po starcie peleton pokonywał Col du Telegraphe, następnie Col du Galibier i w końcu l’Alpe ‘Huez, gdzie miał rozstrzygnąć się wyścig.
Pierwsze kilometry etapy wiodły w dół, dopiero po 14 kilometrach rozpoczynał się podjazd pod Col du Telegraphe. Jak tylko Christian Prudhomme dał sygnał do startu ostrego, zaatakował Johnny Hoogeerland (Vacansoleil DCM), za którym ruszyli Pablo Urtasun Perez (Euskaltel), Mickael Buffaz (Cofidis) i Marcus Burghardt (BMC Racing). Dwa kilometry dalej dołączyli do nich kolejni kolarze - Gorka Izagirre (Euskaltel Euskadi), Andre Greipel (Omega Pharma-Lotto), Maxim Igliński (Astana), Jose Gutierriez i Rui Costa (Movistar), Kristijan Koren (Liquigas-Cannondale), Christophe Riblon (Ag2R La Mondiale), Juan Antonio Flecha (Team Sky), Jerome Pineau (Quick Step) i Leonardo Duque (Cofidis), tworząc 14-osobową ucieczkę.
U podnóża Col du Galibeir (26.5km) prowadząca grupka miała trzy minuty przewagi nad peletonem. Wczorajszy przegrany, Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) postanowił odrobić straty i już teraz, na samym początku etapu, zaatakował.
Hiszpan odjechał dwa kilometry po rozpoczęciu podjazdu pod Telegraphe. Na jego atak odpowiedział jedynie Andy Schleck (Leopard Trek), ale kolejni kolarze z czołówki klasyfikacji generalnej, Cadel Evans (BMC Racing), Frank Schleck (Leopard Trek) i lider wyścigu, Thomas Voeckler (Europcar), wkrótce dołączyli do atakującej dwójki. Po kolejnym ataku Contadora Frank Schleck podążał za Hiszpanem, ale po kolejnej zmianie tempa już tylko Andy Schleck, Evans i Voeckler byli w stanie utrzymać koło atakującego rywala.
Następny atak Hiszpan przeprowadził na około 5 km przed szczytem. Odjechał wtedy razem z Andy Schleckiem i doganiał kolejnych kolarzy z ucieczki. Za plecami tej dwójki został Voeckler, a także Evans, który zmagał się z problemami technicznymi i kilka razy musiał zsiadać z roweru, aż w końcu wymienił rower, po czym ruszył dalej. Jego strata była już jednak bardzo duża i został potem doścignięty przez peleton, w którym prowadzili kolarze Liquigas-Cannondale, z Sylwestrem Szmydem na czele.
Po dwóch kilometrach wspinaczki Schleck i Contador, którzy jechali już na czele wyścigu razem z Costą, Izaggire i Riblon, nadrobili pół minuty nad liderem wyścigu. Voeckler natomiast gonił w towarzystwie Pineau, który pomagał swojemu rodakowi na Col du Tourmalet.
Po przejechaniu szczytu kolarze pokonywali jedynie 5 kilometrów zjazdów i rozpoczynali wspinaczkę na Galibier – po raz drugi w tegorocznym wyścigu. W grupie Contadora i Schlecka nie było widać jednak współpracy i chęci w nadrobieniu cennych sekund nad rywalami. Luksemburczyk nie nadawał tempa, oglądając się i czekając na peleton, w którym jechał jego brat, Frank. Voeckler, z kolei, decydował się na pogoń za liderami, głównie w pojedynkę, gdyż kolarze z ucieczki, których mijał, szybko się wykruszali.
Na podjeździe pod Galibeir na czoło peletonu wyszli też kolarze BMC Racing, którzy zaniepokojeni powiększającą się przewagą Contadora i Schlecka, zaczęli minimalizować straty. Peleton powoli topniał i w końcu na 4km przed szczytem w pogoni za Contadorem i Schleckiem jechało już tylko kilkunastu kolarzy, którzy właśnie wtedy doścignęli Voecklera. Oprócz lidera wyścigu jechali w niej Pierre Rolland i Anthony Charteau (Europcar), Evans, Jean-Christophe Peraud (Ag2R La Mondiale), Damiano Cunego (Lampre ISD), Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi), Sylwester Szmyd i Ivan Basso (Liquigas-Cannondale).
Różnica pomiędzy dwiema grupkami wynosiła wtedy nieco ponad minutę. Znów Evans nadawał tempo pogoni.
Z grupy pościgowej na 1,5km przed szczytem zaatakował Sanchez, a jego akcja sprowokowała Cadela Evansa, który podkręcił tempo, przez co grupa się porwała. Właśnie wtedy z tyłu zostali Voeckler i Basso. Francuz stanął niemalże w miejscu, ale szybko do pomocy zostało mu kilku kolegów z drużyny. Mimo to szybko tracił kontakt z rywalami i na szczycie Galibier tracił już 30 sekund do grupki Evansa i Franka Shchlecka, a strata ta powiększała się.
Głównie Australijczyk nadawał tempo w grupce pościgowej i strata do Contadora i Schlecka zmniejszała się na zjazdach. Za nimi jechała jeszcze grupa z Basso i Szmydem, ale podążali oni około minuty za kolarzem BMC.
Na zjeździe bardzo dobrze pracowali kolarze Europcar, którzy niwelowali straty i zdołali dociągnąć Voecklera do grupki z Basso. Na 30km przed metą, czyli na 16km przed Bourg d’Oisans, gdzie rozpoczynał się ostatni podjazd, lider i jego koledzy odrabiali straty i tracili już tylko 1.30 do prowadzących.
Na 25 kilometrów przed metą do czołówki dołączyła grupka Evansa, w której byli też Frank Schleck, Cunego czy Rolland. To właśnie Francuz zdecydował się na atak zaledwie kilometr później. W pościg za uciekinierem błyskawicznie ruszył Ryder Hesjedal (Garmin-Cervelo) i szybko doskoczył do rywala. Za ich plecami utworzyła się kolejna, trzyosobowa grupka uciekinierów.
Niewiele dalej do grupy faworytów dołączył peleton z liderem wyścigu. Tempo w tej grupie podkręcili kolarze Cofidis, którzy chcieli zniwelować straty do Rollanda, zagrażającemu liderowi klasyfikacji młodzieżowej, Reinowi Taaramae.
Tuż przed rozpoczęciem wzniesienia zmienił ich Jakob Fuglsang (Leopard Trek), nadając tempo dla braci Schleck. Atak przeprowadził jednak Evans, wraz z Robertem Gesinkiem (Rabobank), jednak ta dwójka została doścignięta. Już wtedy problemy z utrzymaniem tempa rywali miał lider wyścigu, Thomas Voeckler (Europcar) i powoli oddalała się szansa na obronę prowadzenia w klasyfikacji generalnej.
Po zaledwie 1,5km podjazdu Contador przypuścił zdecydowany atak i choć Andy Schleck i Evans próbowali gonić Hiszpana, musieli zrezygnować i utrzymywać swoje tempo jazdy. Contador szybko dogonił prowadzącego Rollanda i poprawił, ale rywal był czujny. Nie miał jednak odpowiedzi na kolejną zmianę tempa El Pistolero.
Po trzech kilometrach podjazdu Contador miał 20 sekund przewagi nad dwójką Evans i Schleck, ale Luksemburczyk znów się oglądał, czekając na swojego brata. Przez to doskoczyli do nich kolejni kolarze – Cunego, Frank Schleck, Sanchez, Peraud.
Na 8 kilometrów przed szczytem wzniesienia Sanchez postanowił odjechać od tej grupki i ruszył w pościg za Contadorem. Hiszpan z Euskaltel Euskadi dojechał do Rollanda i razem gonili Contadora, choć ich współpraca nie była idealna. Prowadzący Contador jednak słabł, choć wciąż utrzymywał minutową przewagę nad grupką pościgową, w której wciąż nie widać było zdecydowania. Po kilku kolejnych kilometrach Rolland i Sanchez zbliżyli się do Contadora na 10 sekund, a na 2,5 kilometra przed szczytem dołączyli do lidera.
Gdy tylko Sanchez i Rolland dojechali do Contadora, Francuz zaatakował. Początkowo nie zyskał przewagi, ale drugi atak był skuteczny i odjechał na 10 sekund. Za ich plecami zgubić rywali próbował jeszcze Evans, ale jak wszystkie ataki Australijczyka, ten także był niezdecydowany. Bardziej agresywny był Cunego, ale choć zyskał kilkanaście metrów przewag, to i on został doścignięty.
Rolland, niesiony dopingiem tysięcy kibiców, ostatni kilometr rozpoczynał z przewagą 11 sekund, a patrząc na jazdę mocno zmęczonych Sancheza i Contadora, trudno było oczekiwać, że da się dogonić. Szczęśliwy kolarz Europcar jako pierwszy minął tabliczkę znaczącą oficjalny koniec podjazdu i wygrał 19. etap. 14 sekund stracił Sanchez, który jednak dzięki punktom na premii górskiej zapewnił sobie zwycięstwo w tej klasyfikacji, a trzeci był Contador, ze stratą 23 sekund. Grupa faworytów na metę wjechała 57 sekund po zwycięzcy. Evans, Frank i Andy Schleck, Cunego – wszyscy uzyskali ten sam czas. Voeckler na metę przyjechał z ponad 3 minutową stratą i stracił żółtą koszulkę lidera wyścigu na rzecz Andy Schlecka.
Fot.: Sirotti
Wyniki 19. etapu:
1 Pierre Rolland (FRA) Team Europcar 3:13:25
2 Samuel Sanchez Gonzalez (SPA) Euskaltel-Euskadi 0:00:14
3 Alberto Contador Velasco (SPA) Saxo Bank Sungard 0:00:23
4 Peter Velits (SVK) HTC-Highroad 0:00:57
5 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team
6 Thomas De Gendt (BEL) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team
7 Damiano Cunego (ITA) Lampre - ISD
8 Frank Schleck (LUX) Leopard Trek
9 Andy Schleck (LUX) Leopard Trek
10 Ryder Hesjedal (CAN) Team Garmin-Cervelo 0:01:15
…
41 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:09:47
…
75 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 0:17:40
76 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale
Klasyfikacja generalna po 19. etapie:
1 Andy Schleck (LUX) Leopard Trek 82:48:43
2 Frank Schleck (LUX) Leopard Trek 0:00:53
3 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team 0:00:57
4 Thomas Voeckler (FRA) Team Europcar 0:02:10
5 Damiano Cunego (ITA) Lampre - ISD 0:03:31
6 Alberto Contador Velasco (SPA) Saxo Bank Sungard 0:03:55
7 Samuel Sanchez Gonzalez (SPA) Euskaltel-Euskadi 0:04:22
8 Ivan Basso (ITA) Liquigas-Cannondale 0:04:40
9 Thomas Danielson (USA) Team Garmin-Cervelo 0:07:11
10 Pierre Rolland (FRA) Team Europcar 0:08:57
…
42 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 1:21:06
…
69 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 1:59:08
…
144 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 3:20:51
Pełne wyniki znajdziecie tutaj
Młody Rolland broni honoru Francuzów
98. Tour de France (02-24.07.2011, HIS, Francja), etap 19.: Modane - Alpe-d´Huez, 109.5km
Młody Pierre Rolland (Europcar) wygrał 19. etap Tour de France z metą na lAlpe dHuez, dając tym samym pierwsze zwycięstwo Francuzom w tegorocznym wyścigu.