Andy Schleck (Leopard Trek) wygrał 18. etap Tour de France z metą na szczycie Galibier. Prowadzenie w wyścigu zachował Thomas Voeckler (Europcar). Młodszy z braci Schleck zaatakował jeszcze na podjeździe pod Col d’Izoard, na 60 kilometrów przed metą i mijał kolejnych kolarzy, którzy wcześniej jechali w ucieczce, aż w końcu, na ostatnich kilometrach wspinaczki na Galibier, samotnie powiększał swoją przewagę i do mety dotarł jako pierwszy. Spory udział w jego sukcesie mieli także koledzy z ekipy, którzy wcześniej jechali w ucieczce, a potem w najważniejszych momentach wyścigu pomagali swojemu liderowi.
Faworyci, którzy na pierwszych kilometrach Galibier jechali bardzo niezdecydowanie, dopiero w końcówce zabrali się za odrabianie strat, lecz było już za późno, by dogonić Luksemburczyka. Drugi na metę wjechał Frank Schleck (Leopard Trek), ponad dwie minuty za swoim bratem, a trzeci był Cadel Evans (BMC Racing). Kolejny raz, po heroicznej walce i jeździe ramię w ramię z faworytami wyścigu, koszulkę lidera obronił Thomas Voeckler (Europcar), choć jego przewaga nad Andy Schleckiem stopniała do zaledwie 16 sekund.
Największym przegranym dzisiejszego etapu z pewnością jest Alberto Contador. Kolarz Saxo Bank Sungard w trakcie etapu miał problemy, a na ostatnim podjeździe odpadł od czołówki i stracił prawie 4 minuty do zwycięzcy i prawie 2 minuty do grupki faworytów. Także Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi) nie miał dziś swojego dnia i stracił prawie pięć minut do Andy Schlecka.
***
18. etap Tour de France był zdecydowanie najcięższym etapem w tegorocznej edycji wyścigu. Kolarze pokonywali trzy podjazdy poza kategorią, a łącznie wspinali się przez ponad 60 kilometrów. To właśnie na tym etapie usytuowana była najwyżej położona meta w historii Tour de France – na col du Galibier na 2645 m.n.p.m. Można było spodziewać się ucieczek, które ze sporą przewagą jechały by przez większą część etapu przed peletonem, a faworyci rozgrywaliby swój wyścig.
***
O 11.30 peleton wyruszył na trasę 18. etapu, liczącego aż 200 kilometrów, w trakcie którego kolarze pokonywali aż trzy podjazdy kategorii HC, łącznie wspinając się przez 60 kilometrów.
Pierwsze kilometry etapu były bardzo szybkie, kolarze jechali z prędkością ponad 50km/h, a wszelkie ucieczki – nawet kilkunastoosobowe – były kasowane. Działo się tak głównie za sprawą ekip HTC-Highroad i Movistar, które dążyły do rozegrania między sobą lotnego finiszu, usytuowanego na 46 kilometrze. Gdy wydawało się że Mark Cavendish i Jose Rojas będą walczyć o punkty na lotnej premii, zaledwie na kilometr przed kreską odjechała grupka kolarzy, którzy zgarnęli punkty na lotnym sprincie i uformowali ucieczkę dnia.
Łącznie aż 16 kolarzy, reprezentujących barwy 14 drużyn, znalazło się w ucieczce. Po niespełna 50 kilometrach etapu na czele wyścigu jechali Maxime Monfort i Joost Posthuma (Leopard Trek), Ruben Perez Moreno i Pablo Urtasun Perez (Euskaltel Euskadi), Maarten Tjallingii (Rabobank), Ramunas Navardauskas (Garmin-Cervelo), Maxim Igliński (Astana), Markel Irizar (Radioshack), Irmanol Erviti (Movistar), Nicolas Roche (Ag2R La Mondiale), Dries Devenyns (Quick Step), Brent Bookwalter (BMC Racing), Leonardo Duque (Cofidis), Danilo Hondo (Lampre ISD), Johnny Hoogerland (Vacansoleil DCM) i Anthony Delaplace (Saur Sojasun).
W pościg za nimi ruszyła trójka Mickel Delage (FdJ), Igor Silin (Katiusza) i Marcus Burghardt (BMC Racing). Po 60 kilometrach etapu przewaga prowadzących nad peletonem wynosiła 3.30, natomiast goniąca trójka jechała 1.30 za liderami.
W miarę zbliżania się do pierwszego tego dnia wzniesienia, col Agnel (107km), prowadzący powiększali swoją przewagę nad peletonem, natomiast goniący zbliżali się do czołówki. Kilka kilometrów przed podnóżem col Agnel, na 78 kilometrze, dwie grupki zeszły się, tworząc 19-osobową ucieczkę.
Kolarzy czekało teraz 23.7 kilometrów wspinaczki ze średnim nachyleniem 6,7%. Ucieczka podjazd rozpoczynała 9 minut przed peletonem, prowadzonym przez kolarzy Europcar, za którymi jechali zawodnicy BMC Racing i Liquigas-Cannondale.
Czołowa grupka, w miarę pokonywania kilometrów na szczyt col Agnel rwała się i niektórzy kolarze mieli kłopoty z utrzymaniem tempa rywali. W peletonie, z kolei, Andrey Zeits (Astana) był aktywny. Atak Kazacha zapoczątkował odjazd grupki kolarzy, w której ostatecznie znalazło się siedmiu zawodników. Oprócz kolarza Astany w grupce kontratakującej znaleźli się Robert Gesink (Rabobank), Levi Leipheimer (Radioshack), David Arroyo (Movistar), Arnold Jeannesson (FdJ), David Moncoutie (Cofidis) i Lieuwe Westra (Vacansoleil DCM) i udało im się wypracować minutową przewagę nad zasadniczą grupą.
W czołówce, z kolei, Igliński zaatakował przed szczytem Col Angel, wygrał premię górską i zyskał niewielką przewagę nad rywalami z ucieczki. Kazach pierwsze kilometry zjazdu pokonywał samotnie, ale w miarę zbliżania się do kolejnego podjazdu, dochodzili do niego kolejni kolarze.
Lider wyścigu, Thomas Voeckler (Europcar), jako pierwszy z peletonu minął linię premii górskiej. Po kilkunastu kilometrach zjazdów zasadnicza grupa dogoniła grupkę Leipheimera. Do mety zostało wtedy 70 kilometrów, a do rozpoczęcia podjazdu na Col d’Izoard niewiele ponad kilometr.
Z pierwotnej ucieczki już tylko dziewięciu kolarzy - Posthuma, Monfort, Urtasun, Igliński, Erviti, Roche, Devenyns, Silin, Hoogerland i Erviti – wspinało się w czołówce na szczyt Izoard, ale i z tej grupki w miarę pokonywania kilometrów pod górę, odpadali kolejni zawodnicy.
Maxime Bouet (Ag2R La Mondiale) zaatakował z peletonu i szybko doganiał kolarzy odpadających z czołówki. W peletonie Jens Voigt (Leopard Trek) nadawał bardzo mocne tempo, szybko dogonili Bouet.
Na 5km przed szczytem zaatakował Igliński, natomiast około kilometr dalej, z grupy faworytów odjechał Andy Schleck (Leopard Trek). Żaden z rywali nie zareagował na atak Luksemburczyka i ten zyskał sporą przewagę. Dani Navarro (Saxo Bank Sungard) wyszedł na czoło peletonu i miał za sobą Alberto Contadora, ale przewaga nie topniała. Pozostali faworyci – Cadel Evans (BMC Racing), Voeckler, Frank Schleck (Leopard Trek),Ivan Basso (Liquigas-Cannondale), Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi), Jelle Vanendert (Omega Pharma-Lotto), jechali za kolarzami Saxo Bank Sungard. Po kilkuset metrach Contador spadł jednak na dalsze pozycje w grupie faworytów.
W przeciągu kilometra Andy Schleck nadrobił minutę nad rywalami i wkrótce dojechał do Posthumy, ale długo nie jechał ze swoim kolegą z drużyny i pognał dalej. Luksemburczyk minął linię premii górskiej na szóstej pozycji, 1.50 za liderem, Iglińskim. Tuż przed liderem Leopard Trek jechał Monfort, który czekał na swojego kolegę na zjeździe. Ta dwójka szybko złapała kolejnych kolarzy.
Na zjeździe z Col d’Izoard tempo nadawał sam Voeckler. Rigoberto Uran (Team Sky), lider klasyfikacji młodzieżowej, przewrócił się na jednym z zakrętów. Kolumbijczyk szybko się podniósł ale potem już nie miał tyle sił, by rywalizować z najlepszymi.
Po 16 kilometrach zjazdów droga znów zaczęła wieść w górę przez ostatnie 35 kilometrów, choć faktyczny podjazd pod Galibier rozpoczynał się dopiero na 23 kilometry przed metą. 30 kilometrów przed szczytem grupka Andy Schlecka doścignęła samotnego lidera Iglińskiego. Przewaga szóstki prowadzących kolarzy wynosiła wtedy 3 minuty.
Na około 15 kilometrów przed szczytem Galibier Evans wyszedł na czoło grupy faworytów, jednak jego jazda była niezdecydowana, bardziej spowalniająca grupę niż niwelująca straty. Wysoko jechali kolarze Liqugias-Cannondale, Ivan Basso i Sylwester Szmyd, ale nie decydowali się na atak. Taka sytuacja w grupie lidera utrzymywała się przez kolejnych kilka kilometrów, aż do momentu, gdy nachylenie rosło, a przewaga Schlecka i Iglińskiego wynosiła 4.20.
Na 8,5km przed metą rozpoczynał się najtrudniejszy odcinek. Wtedy Schleck zostawił kolarza Astany, a Evans zaczął nadawać zdecydowanie mocniejsze tempo. Strata do samotnego lidera zaczęła spadać.
Z Evansem, któremu najbardziej zależało, by zniwelować stratę do Schlecka, zostali już tylko Szmyd, Basso, Voeckler, Rolland, Vanendert, Damiano Cunego (Lampre ISD), Tom Danielson (Garmin-Cervelo), Frank Schleck (Leopard Trek), Contador, Rein Taaramae (Cofidis). Coraz większe problemy miał Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi), który tracił kontakt z czołówką.
Jadący samotnie Schleck utrzymywał swoją przewagę, choć widać było, że kosztuje go to coraz więcej sił. Za jego plecami rozgrywał się jednak równie ważny wyścig – na 2,5km przed metą kontakt z rywalami stracił Contador i choć próbował zniwelować straty, to po chwili zrezygnował z pogoni.
W tym momencie na za plecami Schlecka zostali już tylko Evans, Basso, Frank Schleck, Voeckler, Rolland i Cunego. Luksemburczyk ostatni kilometr rozpoczynał z przewagą trzech minut, ale był to najtrudniejszy odcinek całego podjazdu.
Dopiero na 1,5km przed metą Rolland wyszedł na czoło grupki i nadawał tempo, chcąc zniwelować straty i obronić koszulkę lidera swojego kolegi z drużyny. Szybko zmienił go Evans, któremu też zależało na zminimalizowaniu strat.
Andy Schleck dojechał do mety niezagrożony, dając wyraz emocjom na szczycie. Za jego plecami trwała walka o sekundy i koszulkę lidera. Na ostatnich metrach wyścigu Frank Schleck zostawił rywali i minął linię mety jako drugi, 2.07 za swoim bratem. Trzeci był Evans, który stracił 2.15, a czwarty Basso 3 sekundy dalej. Voeckler, który na ostatnich metrach został nieco z tyłu, na metę wjechał 2.21.
Contador, który w ostatnich dniach wydawał się wracać do formy, dziś stracił szanse na wygranie wyścigu. Hiszpan na metę przyjechał 3.50 za zwycięzcą i spadł w klasyfikacji generalnej na 7. miejsce.
Fot.: Sirotti
Wyniki 18. etapu:
1 Andy Schleck (LUX) Leopard Trek 6:07:56
2 Frank Schleck (LUX) Leopard Trek 0:02:07
3 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team 0:02:15
4 Ivan Basso (ITA) Liquigas-Cannondale 0:02:18
5 Thomas Voeckler (FRA) Team Europcar 0:02:21
6 Pierre Rolland (FRA) Team Europcar 0:02:27
7 Damiano Cunego (ITA) Lampre - ISD 0:02:33
8 Rein Taaramae (EST) Cofidis, Le Credit En Ligne 0:03:22
9 Thomas Danielson (USA) Team Garmin-Cervelo 0:03:25
10 Ryder Hesjedal (CAN) Team Garmin-Cervelo 0:03:31
…
33 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:12:21
…
127 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 0:35:40
…
159 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale
Klasyfikacja generalna po 18. etapie:
1 Thomas Voeckler (FRA) Team Europcar 79:34:06
2 Andy Schleck (LUX) Leopard Trek 0:00:15
3 Frank Schleck (LUX) Leopard Trek 0:01:08
4 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team 0:01:12
5 Damiano Cunego (ITA) Lampre - ISD 0:03:46
6 Ivan Basso (ITA) Liquigas-Cannondale
7 Alberto Contador Velasco (SPA) Saxo Bank Sungard 0:04:44
8 Samuel Sanchez Gonzalez (SPA) Euskaltel-Euskadi 0:05:20
9 Thomas Danielson (USA) Team Garmin-Cervelo 0:07:08
10 Jean-Christophe Peraud (FRA) AG2R La Mondiale 0:09:27
...
47 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 1:12:31
...
68 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 1:42:40
...
153 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 3:04:23
Pełne wyniki znajdziecie tutaj
Galibier dla Schlecków
98. Tour de France (02-24.07.2011, HIS, Francja), etap 18.: Pinerolo - Galibier Serre-Chevalier, 200.5km
Andy Schleck (Leopard Trek) wygrał 18. etap Tour de France z metą na szczycie Galibier. Prowadzenie w wyścigu zachował Thomas Voeckler (Europcar).