Tour po 13. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 13. etapie Tour de France

Drukuj

 Znakomita jazda Thora Hushovda (Garmin-Cervelo) zaowocowała zwycięstwem na 13. etapie Tour de France. Norweg odniósł zwycięstwo w górach i potwierdził swoją wszechstronność.

 Znakomita jazda Thora Hushovda (Garmin-Cervelo) zaowocowała zwycięstwem na 13. etapie Tour de France. Norweg odniósł zwycięstwo w górach i potwierdził swoją wszechstronność.Hushovd odniósł zwycięstwo tym cenniejsze, bo w koszulce Mistrza Świata, i w górach, mimo iż kolarz Garmin-Cervelo uchodzi za sprintera.

„Ostatnie dni były dla mnie ciężkie, bo musiałem się napracować, by utrzymać koszulkę lidera” – mówił Hushovd, „dziś już czułem się znacznie lepiej i gdy znalazłem się w ucieczce, postanowiłem wykorzystać szansę”. Norweg już wcześniej przyznał, że żółta koszulka dała mu wiele radości, ale do pełni szczęścia potrzebne mu jeszcze zwycięstwo etapowe – „teraz jestem naprawdę zadowolony, choć wciąż nie mogę uwierzyć, że udało mi się wygrać etap górski” – powiedział Norweg. Już w 2009 roku Hushovd uciekał przez ponad 80 na etapie górskim, lecz wtedy został doścignięty.

Drugim z bohaterów etapu był Jeremy Roy (FdJ), choć Francuz mógł być rozczarowany brakiem zwycięstwa, które jeszcze na kilkanaście kilometrów przed metą było w jego zasięgu. Roy, oprócz tego że został wybrany najbardziej agresywnym kolarzem etapu, objął prowadzenie w klasyfikacji górskiej. „Jestem niesamowicie zawiedziony” –przyznał Francuz, który smutny mijał linię mety, „w sumie to nie liczyłem na koszulkę górala, jechałem po zwycięstwo etapowe. Nieważne, czy przegrałem nieznacznie, nie udało mi się wygrać i bardzo żałuję, ale widocznie nie było mi dane wygrać tym razem” – stwierdził.

Po wycofaniu się Andresa Kloedena (Radioshack), menedżer amerykańskiej ekipy zapowiedział, że teraz jego zespół skupi się na zwycięstwach etapowych. Wcześniej z wyścigu wycofali się Jani Brajkovic, Chris Horner i Jarosław Popowicz i już tylko pięciu kolarzy tej drużyny zostało w wyścigu. „Wciąż liczymy na dobrą jazdę Leipheimera i Zubeldii, ale czy 10. miejsce w generalce jest dobre, gdy przyjeżdżasz na wyścig po zwycięstwo? Od tej pory będziemy walczyć o zwycięstwa etapowe” – powiedział Bruyneel.

Faworyci mieli stosunkowo spokojny dzień i nie walczyli o sekundy, a Thomas Voeckler (Europcar) bez większych problemów obronił prowadzenie w klasyfikacji generalnej. „Nie spodziewaliśmy się ataków faworytów, ale musieliśmy kontrolować peleton, by mieć pewność, że obronimy prowadzenie" – tłumaczył Francuz, który jest ostrożny co do swoich szans na kolejnym etapie – „wspinałem się na Plateau de Beille kilkukrotnie, znam ten podjazd, ale wiem, że będzie o wiele trudniej utrzymać prowadzenie niż na Luz Ardiden”. W klasyfikacji generalnej Voeckler ma wciąż 1.49 przewagi nad Frankiem Schleckiem i 2.06 nad Cadelem Evansem.

Fot.: Sirotti