Pierwszy etap Cavendisha

Drukuj

Mark Cavendish (HTC-Highroad) wygrał 5. etap Tour de France z metą w Cap Frehel. Prowadzenie w wyścigu zachował 10. na mecie Thor Hushovd (Garmin-Cervelo). 

Galeria
Fotogaleria z 5. etapu Tour de France Zobacz pełną galerię
Mark Cavendish (HTC-Highroad) wygrał 5. etap Tour de France z metą w Cap Frehel. Prowadzenie w wyścigu zachował 10. na mecie Thor Hushovd (Garmin-Cervelo). Cavendish odniósł 16. zwycięstwo w Tour de France swojej karierze. Brytyjczyk dokonał tego w naprawdę znakomitym stylu, przechodząc na ostatnich metrach zza pleców rywali i finiszując przed Philippem Gilbertem (Omega Pharma-Lotto) i Jose Rojasem (Movistar). Jeszcze na 500 metrów przed metą Cavendish był daleko za plecami rywali i wydawało się, że nie będzie liczył się w walce o zwycięstwo, ale na 250 metrów przed metą wyskoczył z koła Gerainta Thomasa (Team Sky) i prawą stroną minął wszystkich rywali, odnosząc zdecydowane zwycięstwo.

Etap zdominowany był przez kraksy, w których leżało wielu kolarzy. Alberto Contador (Saxo Bank Sunagrd), Robert Gesink (Rabobank), Jani Brajkovic (Radioshack), Sylvain Chavanel (Quick Step), Tom Boonen (Qucik Step), czy Lars Boom (Rabobank).

***

O 13.49 kolarze wyruszyli na trasę piątego etapu z Carhaix do Cap Frehel. Pagórkowaty teren sprzyjał ucieczkom, co wykorzystali Sebastien Turgot (Europcar), Jose Ivan Gutierrez (Movistar), Tristan Valentin (Cofidis), Anthony Delaplace (Saur-Sojasun), którzy po początkowych nieudanych atakach odjechali od peletonu na czwartym kilometrze. Dla Gutierreza była to już druga w tym wyścigu ucieczka, a wcześniej Hiszpan uciekał na trzecim etapie.

Peleton zadowolił się takim składem ucieczki i nie gonił uciekinierów. Ci po przejechaniu 40 kilometrów mieli już 4.30 przewagi nad zasadniczą grupą. Premię górską, usytuowaną na 45 kilometrze, wygrał Delaplace, najmłodszy kolarz w wyścigu, a peleton na szczycie tracił 5.25.



Niewiele dalej w peletonie doszło do sporej kraksy, w której ucierpieli Sylvain Chavanel (Quick Step), Laurens Ten Dam (Rabobank), Levi Leipheimer (Radioshack), Samuel Dumoulin (Cofidis), a przyblokowała także Bradleya Wigginsa (Team Sky). Grupka kolarzy musiała potem gonić peleton ale po kilku kilometrach dołączyli do zasadniczej grupy.

Liderzy zbliżali się do lotnego finiszu, usytuowanego na 70 kilometrze. W peletonie natomiast kolarze Movistar zaczęli rozprowadzać Jose Rojasa, ale najszybszy z peletonu był Bozic. Krótko potem po lotnym finiszu w peletonie doszło do kolejnej kraksy, w której leżeli Robert Gesink (Rabobank) i Jani Brajkovic (Raadioshack) a chwilę później w innej kraksie także Alberto Contador (Saxo Bank Sungard). Najbardziej poszkodowany był Brajkovic, który musiał wycofać się z wyścigu, a pozostali kolarze po krótkim pościgu dołączyli do peletonu.

Wtedy peleton przyspieszył i strata do uciekinierów zaczęła spadać. Po przejechaniu 100 kilometrów wynosiła już mniej niż minutę, ale potem utrzymywała się. W kolejnej kraksie leżeli Lars Boom (Rabobank), Gert Steegmans (Quick Step) i Tom Boonen (Quick Step), który długo siedział na drodze i trzymał się za ramię. Wkrótce jednak ruszył dalej, ale miał sporą stratę do peletonu i długo musiał samotnie gonić, dopiero w końcówce mając do pomocy Addy Engelsa.

W międzyczasie peleton doścignął uciekinierów, ale tym razem ucieczka została skasowana wyjątkowo wcześnie, bo na 46 kilometrów przed metą. Po kilkunastu kilometrach spokojnej jazdy zaatakowali Jeremy Roy (FdJ) i Thomas Voeckler (Europcar) i na 28 kilometrów przed metą mieli 42 sekundy przewagi, która 8 km dalej wzrosła do minuty.

Na czoło wyszły ekipy HTC-Highroad, Lampre, BMC Racing i Garmin-Cervelo i przewaga zaczęła topnieć, do 25 sekund na 9km przed metą. Na 4 kilometry przed metą prowadzili jeszcze z przewagą 15 sekund. Gdy na 3km przed metą Peleton doganiał Roya, Voeckler postanowił spróbować jeszcze ostatniego ataku. Francuz został jednak doścignięty na 1700 metrów przed metą.

Kolejne metry wiodły nieco w dół i tempo znacznie wzrosło. Zespół HTC-Highroad wyszedł na czoło na ostatnim kilometrze, ale Cavendish był daleko. Czołówka mocno się rozciągnęła, w pewnym momencie Tony Martin (HTC-Highroad) zyskał kilkanaście metrów przewagi, za nim ruszył Edvald Boasson Hagen (Team Sky) i momentalnie skontrował, ale czujny był Romain Feillu (Vacansoleil DCM). Na trzecim miejscu jechał Thor Hushovd (Garmin-Cervelo) jechał, ale na 300 metrów przed metą grupa się zeszła.

Sprint rozpoczął Hushovd, ale Norweg zbyt szybko stracił prowadzenie. Na czoło wyszedł Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto) i zyskał przewagę, ale na 250 merów przed metą zza pleców rywali ruszył Cavendish, który prawą stroną mijał rywali i na ostatnich 25 metrach wyprzedził prowadzącego Gilberta. Na trzecim miejscu finiszował Jose Rojas (Movistar), który stracił prowadzenie w klasyfikacji punktowej na rzecz Gilberta.

Fot.: Sirotti

Wyniki 5. etapu:
1 Mark Cavendish (GBR) HTC-Highroad 3:38:32
2 Philippe Gilbert (BEL) Omega Pharma-Lotto
3 Jose Joaquin Rojas Gil (SPA) Movistar Team
4 Tony Gallopin (FRA) Cofidis, Le Credit En Ligne
5 Geraint Thomas (GBR) Sky Procycling
6 André Greipel (GER) Omega Pharma-Lotto
7 Sébastien Hinault (FRA) AG2R La Mondiale
8 William Bonnet (FRA) FDJ
9 Daniel Oss (ITA) Liquigas-Cannondale
10 Thor Hushovd (NOR) Team Garmin-Cervelo

118 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 0:00:33
...
125 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 0:00:36

138 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:01:45
Klasyfikacja generalna po 5. etapie:
1 Thor Hushovd (NOR) Team Garmin-Cervelo 17:36:57
2 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team 0:00:01
3 Frank Schleck (LUX) Leopard Trek 0:00:04
4 David Millar (GBR) Team Garmin-Cervelo 0:00:08
5 Andreas Kloeden (GER) Team RadioShack 0:00:10
6 Bradley Wiggins (GBR) Sky Procycling
7 Geraint Thomas (GBR) Sky Procycling 0:00:12
8 Edvald Boasson Hagen (NOR) Sky Procycling
9 Jakob Fuglsang (DEN) Leopard Trek
10 Andy Schleck (LUX) Leopard Trek

55 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 0:02:36

108 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:07:18  


121 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 0:08:49

Pełne wyniki znajdziecie tutaj