Evans o błysk szprychy

98. Tour de France (02-24.07.2011, HIS, Francja), etap 4.: Lorient - Mur-de-Bretagne, 172,5km

Drukuj

Po pasjonującej końcówce etapu i sprinterskim finiszu faworytów wyścigu, Cadel Evans (BMC Racing) wygrał 4. etap Tour de France. Liderem wyścigu pozostał Thor Hushovd (Garmin-Cervelo), który finiszował w pierwszej grupie. 

Galeria
Fotogaleria z 4. etapu Tour de France Zobacz pełną galerię
Po pasjonującej końcówce etapu i sprinterskim finiszu faworytów wyścigu, Cadel Evans (BMC Racing) wygrał 4. etap Tour de France. Liderem wyścigu pozostał Thor Hushovd (Garmin-Cervelo), który finiszował w pierwszej grupie. O zwycięstwo walczyli dziś najlepsi górale i faworyci wyścigu, którzy uznali dwukilometrowy podjazd na metę za dobrą okazję do zgubienia rywali i nadrobienia kilku sekund. Evans wygrał bezpośredni pojedynek z Alberto Contadorem (Saxo Bank Sungard), jednak mimo zwycięstwa nie objął prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Tuż za plecami najlepszej dwójki, na szóstej pozycji, finiszował Thor Hushovd (Garmin-Cervelo), lider wyścigu. Jazda Norwega zasługuje na ogromne uznanie, gdyż toczył wyrównaną walkę z najlepszymi góralami w peletonie.


Niewielkie straty ponieśli Andy Schleck (Leopard Trek), Levi Leipheimer i Chris Horner (Radioshack), Bradley Wiggins (Team Sky) i Ivan Basso (Liquigas-Cannondale), którzy przyjechali na metę 6 sekund za zwycięzcą.

***

Czwarty etap Wielkiej Pętli liczył 172 kilometry i wiódł pagórkami z Lorient do Mur de Bretagne i kończył się dwukilometrową wspinaczką na metę. Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto) był jednym z głównych faworytów tego etapu, a Belgowi zwłaszcza zależało na zwycięstwie, gdyż tego dnia obchodził 29. urodziny. Wielu przepowiadało też, że Alberto Contador (Saxo Bank Sungard), który stracił sporo czasu na wcześniejszych etapach, będzie chciał odrobić kilka sekund do najgroźniejszych rywali, a ostatni podjazd miał być areną walki o zwycięstwo i sekundy.

Po trzech dniach znakomitej pogody, tym razem kolarze ścigali się deszczu. Mokre i śliskie drogi dały o sobie znać jeszcze przed startem ostrym, gdzie już wtedy doszło do kraksy w peletonie. 198 kolarzy, a więc wszyscy ci, co wystartowali, wyruszyło o 13.09 z Lorient na trasę 4. etapu.

***

Od samego startu następowały ataki, której jednak przez pierwsze kilometry były nieskuteczne. Jeremy Roy (FdJ) zapoczątkował ucieczkę dopiero po 8 kilometrach etapu, a do Francuza, który uciekał także na pierwszym etapie, dołączyli Gorka Izagirre (Euskaltel Euskadi), Imanol Ervitti (Movistar), Blel Kadri (Ag2R La Mondiale)i Johnny Hoggerland (Vacansoleil DCM). Najwyżej sklasyfikowanym kolarzem z ucieczki był Erviti, który zajmował 111. miejsce ze stratą 2.58.

Już po 20 kilometrach Hiszpan był wirtualnym liderem wyścigu, gdyż przewaga uciekinierów wynosiła wtedy 4 minuty. Maksimum – 4.55 – osiągnęli na 24 kilometrze i wtedy przewaga zaczęła spadać do nieco ponad trzech minut i na tym poziomie utrzymywała się przez kolejnych kilkadziesiąt kilometrów. W międzyczasie z wyścigu wycofał się pierwszy w tym roku kolarz, Jurgen Van De Walle (Omega Pharma-Lotto), który leżał w kraksie na pierwszym etapie.

Po okresie niezorganizowanej jazdy peletonu, kolarze Leopard Trek wyszli na czoło zasadniczej grupy, nadając tempo, gdy peleton mijał 80-ty kilometr.

Pagórkowaty teren grał na korzyść uciekinierów, którzy zdołali powiększyć swoją przewagę. Sprinterzy po raz kolejny zadowolili się mniejszą liczbą punktów i nie gonili ucieczki przed lotnym finiszem. Ci między sobą rozegrali walkę na lotnej premii, a walkę sprinterów wygrał wczorajszy zwycięzca etapowy, Tyler Farrar (Garmin-Cervelo).

Do mety pozostało wtedy 80 kilometrów i peleton powoli organizował się i zaczynał gonić uciekinierów. Omega Pharma-Lotto, Saxo Bank Sungard, Movistar i Garmin-Cervelo pracowały na czele zasadniczej grupy, ale różnica malała bardzo powoli.

Na 45 kilometrów przed metą wciąż mieli 2.20 straty do uciekinierów. Padający deszcz wyraźnie dawał się kolarzom we znaki, choć w końcówce coraz więcej dróg było suchych. Peleton kilkukrotnie dzielił się na pagórkach, czy z powodu mocnego tempa, ale za każdym razem maruderzy dociągali do grupy. Kolarze mieli także liczne defekty, Cadel Evans (BMC Racing) , LL Sanchez (Rabobank), dwukrotnie Izagirre, czy Matteo Tossato (Saxo Bank Sungard) musieli wymieniać koła i gonić rywali.

Kolejne 20 kilometrów nie przyniosło większych zmian i dopiero wtedy peleton się obudził. Pecha miał Romain Feillu (Vacansoleil DCM), wczorajszy drugi kolarz na mecie, miał defekt na 13km przed meta, gdy tempo wzrosło i miał ogromne problemy z dogonieniem peletonu.

Strata spadła poniżej minut na 11 km przed metą. Omega Pharma-Lotto bardzo mocno pracowała na czele grupy. Na 7,5km przed metą Izagirre odjechał rywalom, zabierając na kole Hoogerlanda, ale przy braku współpracy zostali doścignięci przez trójkę towarzyszy ucieczki.



Kolarze Leopard Trek,z Fabianem Cancellarą na czele, wyszli na czoło grupy zasadniczej. Na 4 km przed metą, dwa kilometry przed końcowym podjazdem, uciekinierzy zostali doścignięci. Teren już wtedy był mocno pofałdowany, a tempo bardzo mocne.

George Hincapie (BMC Racing) nadawał tempo, przygotowując atak Evansa, jednak Australijczyk wtedy jechał jeszcze kilka pozycji za kolegą z drużyny. Na rozpoczęciu podjazdu nie było ekipy, która wyszłaby na czoło i nadawała tempo pod swojego lidera, peleton jechał szeroko, a żaden z kolarzy jeszcze nie atakował. Faworyci przesuwali się jednak do przodu, jadąc czujnie i pilnując swoich rywali. Wysoko jechał Alberto Contador (Saxo Bank Sungard), Andy Schleck (Leopard Trek) czy Robert Gesink (Rabobank). Jurgen Van Den Broeck (Omega Pharma-Lotto) pilnował Philippa Gilberta.


Na 1400 metrów przed metą zaatakował Contador, a na jego koło siadł Gilbert, Dries Devenyns (Quick Step), Evans, Schleck i Van Den Broeck. Hiszpan nie zdołał zaskoczyć rywali swoim atakiem, co więcej, oglądał się i zwalniał. Przez to do czołówki doszli kolejni kolarze, w tym Thor Hushovd (Garmin-Cervelo), Rigoberto Uran (Team Sky), Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi), Andreas Kloeden (Radioshack) czy Alexandre Vinokourov (Astana).
Kolejnym atakującym był Uran, potem ruszył Van Den Broeck. Cały czas w czołówce jechał Hushovd, choć widać było, że lider wyścigu nie jedzie tak lekko jak rywale. Na 600 metrów przed metą Van Den Broeck zyskał niewielką przewagę, ale rywale doszli Belga.

Na 300 metrów przed metą rozpoczął się sprint. Na pierwszej pozycji jechał Evans, na plecach miał Contadora, dalej Vinokourova.

Australijczyk narzucił mocne tempo i utrzymywał prowadzenie i choć Contador zaatakował na ostatnich 50 metrach, to jednak nie zdołał wyprzedzić Evansa, przegrywając o błysk szprychy. Trzecie miejsce zajął Vinokourov, potem finiszował Uran, Gilbert i na szóstym miejscu Hushovd, który dzięki walce do końca zdołał utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Evans, który miał nadzieję na założenie maillot jaune, mimo zwycięstwa nie odrobił sekundy straty do Norwega.

Fot.: Sirotti

Wyniki 4. etapu:
1 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team 4:11:39
2 Alberto Contador Velasco (SPA) Saxo Bank Sungard
3 Alexandre Vinokourov (KAZ) Pro Team Astana
4 Rigoberto Uran Uran (COL) Sky Procycling
5 Philippe Gilbert (BEL) Omega Pharma-Lotto
6 Thor Hushovd (NOR) Team Garmin-Cervelo
7 Fränk Schleck (LUX) Leopard Trek
8 Samuel Sanchez Gonzalez (SPA) Euskaltel-Euskadi
9 Jurgen Van Den Broeck (BEL) Omega Pharma-Lotto
10 Andreas Kloeden (GER) Team RadioShack

84 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 0:01:07

104 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:02:06

144 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 0:04:17 

Klasyfikacja generalna po 4. etapie:
1 Thor Hushovd (NOR) Team Garmin-Cervelo 13:58:25
2 Cadel Evans (AUS) BMC Racing Team 0:00:01
3 Fränk Schleck (LUX) Leopard Trek 0:00:04
4 David Millar (GBR) Team Garmin-Cervelo 0:00:08
5 Andreas Kloeden (GER) Team RadioShack 0:00:10
6 Bradley Wiggins (GBR) Sky Procycling
7 Geraint Thomas (GBR) Sky Procycling 0:00:12
8 Edvald Boasson Hagen (NOR) Sky Procycling
9 Andy Schleck (LUX) Leopard Trek
10 Jakob Fuglsang (DEN) Leopard Trek

48 Maciej Paterski (POL) Liquigas-Cannondale 0:02:04

109 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas-Cannondale 0:05:33

140 Maciej Bodnar (POL) Liquigas-Cannondale 0:08:13

Pełne wyniki znajdziecie tutaj