Alberto Contador po raz drugi w swojej karierze sięgnął po zwycięstwo w Giro d’Italia. Tym razem uczynił to jednak w cieniu podejrzeń o doping. Contador swoje zwycięstwo odniósł jednak w bardzo przekonywujący sposób, pozbawiając rywali najmniejszych złudzeń jeszcze w drugim tygodniu wyścigu. „Ludziom może wydawać się, że to było łatwe zwycięstwo, ale tak wcale nie było” – przyznał na mecie w Mediolanie kolarz Saxo Bank Sungard, „wymagało ode mnie ogromnej pracy i wysiłku, ale dostarczyło też niezapomnianych emocji” – stwierdził, dodając jednak, że wyżej sobie ceni zwycięstwo z 2008 roku – „wtedy nie chciałem jechać tego wyścigu, moja drużyna mi kazała i myślałem, że wycofam się po pierwszym tygodniu, jechałem dalej, a że byłem nieprzygotowany, to cierpiałem. W tym roku byłem znakomicie przygotowany i przyjechałem tu z myślą o wygranej” – dodał.
O ile zwycięstwo Contadora nie podlegało dyskusji jeszcze przed ostatnim etapem jazdy na czas, o tyle pewne emocje budziła walka dwójki kolarzy znajdujących się za plecami Hiszpana. Michele Scarponi (Lampre ISD) i Vincenzo Nibali (Liquigas-Doimo), których w klasyfikacji dzieliła niespełna minuta, mieli stoczyć pojedynek o drugie miejsce. Zwycięsko z tej bitwy wyszedł Scarponi, który wydaje się poprawił znacznie swoją jazdę na czas.
„To było najtrudniejsze Giro, jakie kiedykolwiek przejechałem” – powiedział na mecie Scarponi, „ale jeśli podejdzie się do tego zbyt serio, bez uśmiechu na twarzy, wtedy dopiero można mieć kłopoty w jego trakcie” – przyznał sympatyczny Włoch, „było wiele dni, zwłaszcza w ostatnim tygodniu wyścigu, kiedy moje nogi odmawiały posłuszeństwa, ale tym, co pchało mnie do przodu, była moja głowa i moje morale” – stwierdził kolarz Lampre, który w przypadku dyskwalifikacji Contadora przez CAS, zostanie zwycięzcą tegorocznego Giro, „zrobiłem wszystko, co mogłem, żeby wygrać Giro. Przyjechałem tu z założeniem bycia na podium i marzeniem wygrania Giro. Nie udało się wygrać, Contador był poza naszym zasięgiem” – powiedział Scarponi, który do Contadora stracił 6.10 i mia 46 sekund przewagi nad Nibalim.
Kolarz Liquigas-Cannondale, mimo iż zajął dopiero trzecie miejsce, a na Giro przyjechał z zamiarem wygrania go. „Mimo wszystko jestem zadowolony ze swojego miejsca. W zeszłym roku udało mi się pokonać Scarponiego, w tym roku on był lepszy, ale to jest moje trzecie podium w Wielkim Tourze w przeciągu ostatniego roku, więc mam powody do zadowolenia” – powiedział Nibali, „wiem, gdzie popełniłem błędy, co mogłem zrobić lepiej, a mam dopiero 26 lat, więc jeszcze sporo czasu, by walczyć o kolejne zwycięstwa” – powiedział, dodając, że za rok znów stoczy zaciętą walkę ze Scarponim.
Fot.: Sirotti
Giro po 21. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 21. etapie Giro d\'Italia
Alberto Contador po raz drugi w swojej karierze sięgnął po zwycięstwo w Giro dItalia. Tym razem uczynił to jednak w cieniu podejrzeń o doping.