Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) po raz drugi w karierze stanął na najwyższym stopniu podium Giro d’Italia. Hiszpan w klasyfikacji generalnej wyprzedził dwóch Włochów – Michele Scarponiego (Lampre ISD) i Vincenzo Nibalego (Liquigas-Cannondale). Przed dzisiejszą, kończącą zmagania w 94. Giro d’Italia czasówką w Mediolanie, Contador miał prawie sześć minut przewagi nad Scarponim, który w generalce był drugi. Tylko kataklizm mógł odebrać kolarzowi Saxo Bank Sungard zwycięstwo w wyścigu, jego drugie w karierze.
Zwycięzcą 26-kilometrowej jazdy indywidualnej na czas został David Millar (Garmin-Cervelo), który dystans ten pokonał w 30.13, wyprzedzając o 7 sekund Alexa Rasmussena (HTC-Highroad) i o 36 sekund właśnie Contadora.
Scarponi i Nibali, z kolei, stoczyli korespondencyjny pojedynek o drugie miejsce. Przed etapem lider Lampre ISD miał nad rywalem 56 sekund przewagi, ale to Nibali uznawany jest za lepszego czasowca. Mimo to na dzisiejszym etapie zdołał nadrobić tylko 10 sekund nad Scarponim i nie udało mu się zepchnąć swojego rodaka z drugiego miejsca.
***
Ostatni, 21. etap Giro d’Italia, dla 159 kolarzy pozostałych w wyścigu był ukoronowaniem ich trzytygodniowego wysiłku i przejechanych ponad 3000 kilometrów.
Ostatni kolarz klasyfikacji generalnej, Jos Van Emden (Rabobank), jako pierwszy wyruszył na trasę czasówki w Mediolanie. Startujący kilka minut po nim Alex Rasmussen (HTC-Highroad) ustanowił bardzo dobry czas – 30.20 – którego przez długi czas rywale nie byli w stanie pobić. Wynik Duńczyka mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie defekt na ostatnim kilometrze – końcową prostą czasówki Rasmussen musiał przejechać z przebitą oponą, co z pewnością kosztowało go utratę kilku sekund.
Właśnie te sekundy mogły okazać się kluczowe dla losów dzisiejszego etapu. Startujący niespełna godzinę po Rasmussenie były lider wyścigu, David Millar (Garmin-Cervelo) poprawił jego czas o siedem sekund. Millar jednak już w pierwszej części wyścigu – na pierwszym punkcie pomiarowym – wyprzedzał Duńczyka o 5 sekund i do mety utrzymał mocne tempo, uzyskując wynik 30.13.
Przez bardzo długi czas kolarze nie byli w stanie nawet zbliżyć się do czasu Szkota i emocje zaczęły się dopiero, gdy do walki ruszyli trzej czołowi kolarze klasyfikacji generalnej. Jako pierwszy z nich na trasę wyruszył Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale), który miał cel odrobić 56 sekund straty do Michele Scarponiego (Lampre ISD). Pierwsze pomiary czasu tych dwóch zawodników, startujących zaraz po sobie, nie wskazywały na to, by Nibali był w stanie odrobić straty – obu zawodników dzieliło zaledwie 10 sekund na korzyść Nibalego. Startujący po nich i jako ostatni Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) wyraźnie miał ochotę na kolejne zwycięstwo etapowe – Hiszpan minął punkt pomiarowy z czasem 10.20, o sekundę lepszym niż Millar.
Dalej na trasie różnica pomiędzy Scarponim i Nibalim utrzymywała się na stałym poziomie 10 sekund. Kolarz Liquigas-Cannondale do mety dojechał po 31 minutach i 31 sekundach, natomiast dwie minuty i 10 sekund potem na metę wjechał Scarponi, co oznaczało, że stracił do rywala tylko 10 sekund i obronił drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Pytaniem było już tylko to, czy Contador wygra kolejny, trzeci już etap na tegorocznym Giro. Hiszpan w drugiej części trasy nieco osłabł i zajmował trzecie miejsce na punkcie pomiarowym i na tej też pozycji dojechał do mety. Jego strata do Millara urosła do 36 sekund.
Mimo to Contador nie tylko obronił swoją – olbrzymią z resztą już – przewagę, lecz dorzucił rywalom kolejne sekundy.
W klasyfikacji generalnej El Pistolero wyprzedził Scarponiego o 6.10, a Nibalego o 6.56. 40. w klasyfikacji generalnej był Przemysław Niemiec (Lampre ISD), a Sylwester Szmyd (Liquigas-Cannondale) zajął ostatecznie 82. miejsce.
Fot.: Sirotti
Drugie Giro Contadora
94. Giro d\'Italia (07.05-29.05.2011, HIS, Włochy), etap 21.: Mediolan, 26km (ITT)
Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) po raz drugi w karierze stanął na najwyższym stopniu podium Giro dItalia. Hiszpan w klasyfikacji generalnej wyprzedził dwóch Włochów Michele Scarponiego (Lampre ISD) i Vincenzo Nibalego (Liquigas-Cannondale).