Włoch Eros Capecchi (Liquigas-Cannondale) był najszybszy na 18. etapie Giro d’Italia, wygrywając finisz z trzyosobowej grupki, która dojechała do mety ponad sześć minut przed peletonem.Capecchi na finiszu z trzyosobowej grupki, która na ostatnich kilometrach wytworzyła się z wcześniejszej, 18-osobowej ucieczki, pokonał Marco Pinottiego (HTC-Highroad) i Kevina Seeldraeyersa (Quick Step).
Peleton, wraz z liderami klasyfikacji generalnej, przyjechał na metę ponad sześć minut za zwycięzcą, a na czele klasyfikacji nie zaszły żadne zmiany.
162 kolarzy wyruszyło o 13.25 z Morbengo na trasę 18. etapu, liczącą 151 kilometrów. Dzisiejszy odcinek był w większości płaski, z jednym tylko podjazdem Passo di Ganda, który choć był dosyć wymagający, to jednak nie stwarzał okazji dla faworytów do walki o zwycięstwo. Dlatego też uciekinierzy po raz kolejny mogli zawalczyć o swoje pięć minut na tegorocznym Giro d’Italia.
Początkowe kilometry były jednak bardzo nerwowe i przede wszystkim szybkie. Wszelkie próby ataków były kasowane na płaskiej jeszcze wtedy trasie. Przez pierwszą godzinę peleton przejechał aż 53 kilometry i dopiero po minięciu setnego kilometra, gdy droga powoli zaczęła wieść w górę, odjechała spora grupa kolarzy. W ucieczce znalazło się aż 18 kolarzy, ale i ta grupa szybko się porwała.
Eros Capecchi (Liquigas-Cannondale), Marco Pinotti (HTC-Highroad), Gianluca Brambilla (CSF Colnago Inox), Jerome Pineau (Quick Step), Kevin Seeldrayers (Quick Step) i Russel Downing (Team Sky) mieli na 44 kilometry przed metą 15 sekund przewagi nad grupką 12 goniących i ponad cztery minuty nad peletonem. Decydująca akcja rozegrała się na Passo di Ganda, gdzie odjechali Pinotti, Capecchi i Seeldrayers. Pinotti zdołał zyskać niewielką przewagę na podjeździe i linię premii górskiej minął 20 sekund przed dwójką rywali, ale na zjeździe ze szczytu został doścignięty.
Ponad minutę traciła kolejna dwójka kolarzy – Paolo Tiralongo (Astana), który odrobił wcześniejsze straty, i Brambilla.
Po zjeździe z Passo di Ganda, gdy do mety pozostało już tylko pięć kilometrów, a prowadzący tercet miał 1.36 przewagi nad pościgiem, było już pewne, że tego dnia zwycięzcą zostanie jeden z kolarzy z tej trójki.
Wychodząc z ostatniego zakrętu na 250 metrów przed metą prowadził Pinotti i to on jako pierwszy rozpoczął finisz, lecz kilkadziesiąt metrów dalej z koła wyskoczył mu Capecchi i wyszedł na prowadzenie. Rywale nie byli w stanie wyprzedzić kolarza Liqugias-Cannondale, który jako pierwszy minął linię mety w San Pellegrino Terme z Pinottim i Seeldrayersem na plecach.
Fot.: Sirotti
Kolejna udana ucieczka
94. Giro d\'Italia (07.05-29.05.2011, HIS, Włochy), etap 18.: Morbegno - San Pellegrino Terme, 151km
Włoch Eros Capecchi (Liquigas-Cannondale) był najszybszy na 18. etapie Giro dItalia, wygrywając finisz z trzyosobowej grupki, która dojechała do mety ponad sześć minut przed peletonem.