Giro po 15. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 15. etapie Giro d\'Italia

Drukuj

15. etap Giro dItalia był jednym z najtrudniejszych etapów w ostatnich latach. Nie tylko na Giro, ale na wszystkich Wielkich Tourach. Zwycięzca spędził na siodełku prawie siedem i pół godziny.

15. etap Giro d’Italia był jednym z najtrudniejszych etapów w ostatnich latach. Nie tylko na Giro, ale na wszystkich Wielkich Tourach. Zwycięzca spędził na siodełku prawie siedem i pół godziny.Mikel Nieve (Euskaltel Euskadi) skorzystał z faktu, że faworyci wyścigu postanowili rozegrać wyścig między sobą. Puścili ucieczkę kilkunastu kolarzy, z których tylko dwóch dojechało do mety przed pogonią. Jednym z nich był właśnie Nieve, który dzięki temu odniósł drugie w karierze zwycięstwo, przy czym oba na Wielkich Tourach.

Zwycięstwo Nieve było też drugim z rzędu zwycięstwem ekipy Euskaltel Euskadi na najtrudniejszych, górskich etapach Giro d’Italia. „To dla mnie spełnienie marzeń, gdy zaczynałem karierę nie myślałem, że kiedyś coś takiego osiągnę” – powiedział Bask, który za trzy dni obchodzi 27 urodziny. Przyznał też, że lider jego zespołu ,Igor Anton, zachęcał go do ucieczki – „rano na spotkaniu Igor powiedział, żebym uciekał, że ja też mogę wygrać tu etap” – przyznał. Dzięki zwycięstwu i przewadze na mecie, Nieve awansował na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. „Naszym liderem wciąż jest Igor i wciąż będę mu pomagał. Myślę, że po wtorkowej czasówce mnie wyprzedzi” – powiedział Nieve.

Drugim z kolarzy, którzy mogą czuć się wygranymi po tym etapie, jest Stefano Garzelli (Acqua e Sapone). Włoch, zwycięzca Giro d’Italia z 2000 roku, choć na mecie zameldował się na drugim miejscu, to jego długa i samotna akcja zakończyła się sukcesem – Garzelli zebrał punkty na kilku premiach górskich i objął prowadzenie w tej klasyfikacji. Włoch, z dorobkiem 62 punktów, może śmiało myśleć o założeniu maglia verde w Mediolanie.

„Trochę jestem zawiedziony, że nie udało mi się wygrać. Cały czas jechałem z przodu, potem samotnie, ale okazało się, że był jeden kolarz mocniejszy ode mnie” – mówił po etapie Garzelli, „cieszę się jednak, że udało mi się wywalczyć koszulkę lidera klasyfikacji górskiej, będę się starał utrzymać ją aż do Mediolanu” – powiedział kolarz Acqua e Sapone.

Jak na razie największą niespodzianką tegorocznego wyścigu jest John Gadret (Ag2R La Mondiale). Francuz na każdym z górskich etapów jechał w czołówce, wcześniej wygrywając jeden z nich, i dzięki temu zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. „Gdyby ktoś przed wyścigiem powiedział mi, że po dwóch tygodniach ścigania będę czwarty, brałbym to w ciemno” – powiedział Francuz na mecie 15. etapu, „od tej pory wszystko co osiągnę ponad to, będzie wielką nagrodą”. Gadret do trzeciego w klasyfikacji generalnej Vincenzo Nibalego (Liquigas-Cannondale) traci 57 sekund i zdaje sobie sprawę, ze ciężko będzie wyprzedzić Włocha – „Będę walczył o podium, ale nie oszukujmy się – Contador, Scarponi i Nibali to kolarze wyśmienici” – stwierdził.

Alberto Contador (Saxo Bank Sungar) ma ponad cztery minuty przewagi nad Michele Scarponim (Lampre ISD). „Jeśli nic się nie wydarzy, jeśli nie będę leżał w kraksie albo będę chory, to powinienem być w stanie utrzymać koszulkę lidera aż do Mediolanu” – powiedział Hiszpan.

Fot.: Sirotti